|| ᴀᴍ I ɴᴏᴛ? || ← ᴡᴇ ᴡᴇʀᴇ ᴊᴜsᴛ ᴄᴜʀsᴇᴅ ʙᴏʏs

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

a/n; proszę, napiszcie, czy to opowiadanie Wam się spodobało i co o nim sądzicie. to już ostatni rozdział i chciałabym poznać zdanie moich czytelników~

dziękuję za wszystko, nie spodziewałam się, ktoś tu zajrzy, naprawdę. uzbierała się nawet grupka takich stałych czytelników~

rozdział jest krótki, ale taki właśnie miał być — krótki, ale treściwy. powiem szczerze, że miałam w planach zakończyć to opowiadanie zupełnie inaczej, ale ta wersja podoba mi się zdecydowanie bardziej.

mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, trzymajcie się!

***

Od tamtych wydarzeń minęły dwa lata. Dwa długie lata, podczas których każdy z nich mierzył się nie tylko z chorobą, ale też z samym sobą.

Walka nigdy nie jest łatwa, o czym dobrze wiedzieli.

Teraz, dzięki wygranej, są innymi ludźmi. Lepszymi ludźmi.

Kim Seokjin został aktorem, który rozpoczyna nagrywanie drugiej dramy.

Min Yoongi został tekściarzem i raperem, który zyskuje sławę dzięki szczerym tekstom swoich piosenek.

Jung Hoseok pogodził się z odejściem matki i zaczął być sobą, dzięki czemu został nauczycielem tańca, który w wolnym czasie sam się szkoli.

Kim Namjoon został pisarzem, wydał kilka tomików wierszy i zaczął pomagać osobom uzależnionym od alkoholu.

Park Jimin zaczął wychodzić z domu i cieszyć się życiem, nie ograniczając swoich kontaktów z innymi tylko do swojego kota.

Kim Taehyung zrozumiał, że nie jest szaleńcem i kontynuował wymarzone studia.

Jeon Jeongguk przestał bać się samochodów dzięki pomocy specjalisty i zdał prawo jazdy.

I choć każdy z nich wciąż uczęszcza na terapię, teraz jest już lepiej.

Byli przeklęci, dotknięci chorobą, która wydawała się przekreślać ich życia grubą kreską, ale wierzyli.

Uwierzyli, że jest szansa, by wrócić do normalności. By cofnąć swoje błędy, naprawić teraźniejszość.

Wiara jest kluczem do wyzdrowienia. Jeśli nie będziemy wierzyć, że może nam się udać, leki nie pomogą.

Jak powiedział Namjoon podczas jednego ze spotkań z chorymi w szpitalu psychiatrycznym: „Byliśmy zbyt delikatni, zbyt dobrzy, żeby żyć na tym świecie. Dlatego Bóg skalał nas chorobą, pozwalając posmakować cierpienia i szaleństwa w najczystszej postaci".

Ludzie patrzyli na niego wtedy ze zmarszczonymi brwiami, nie rozumiejąc, co on tutaj robi.

Gdy zaczął tłumaczyć, wszyscy zrozumieli.

Kiedy niewinna istota zasmakuje cierpienia, staje się odporniejsza. Problem w tym, że nie każdy potrafi przetrwać tę próbę.

Wtedy powinniśmy poprosić o pomoc. To nie jest akt tchórzostwa, a odwagi. Bo powiedzenie tego, że czujemy się źle, dużo kosztuje.

Brak pomocy może skończyć się dla nas tragicznie. Śmiercią, nienawiścią do siebie i życia, szaleństwem.

Dlatego, by tego uniknąć, mówcie. Mówcie, co was boli, czego się boicie. Każdy ma swoje fobie, obawy, rzeczy, które doprowadzają go do łez i ranią. Nie zamykajcie ust, bo to sprawi, że zamkną się również wasze serca. A wtedy będzie trudno o pomoc.

***

I am good, am I not?

***

KONIEC

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro