❤Rozdział 6❤

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chwyciliśmy się za ręce i takim wężykiem wbiegliśmy na scenę.

- Miejsc w finale tylko trzy, a przed wami szóstka. Zanim Dawid się wypowie może reszta mu jakoś pomoże? - zasugerował Tomasz.

Spojrzałam na wszystkich po kolei - Oskar, ja, Gabrysia, Benio, Ala oraz Marcin - i stwierdziłam, że nie mam szans przejść dalej.

- O jeju... Wszyscy jesteście godni finału, to jest naprawdę niesamowite co robicie z głosem. Żeby nie przedłużać Marcin - ty już dawno jesteś w finale według mnie, Alusia - ty jesteś czarodziejką, ciebie też bym wzięła. I jestem totalnie pod wrażeniem bo naprawdę do każdej chyba piosenki wpakujesz mnóstwo emocji - Oliwia. Tyle w temacie od ciotki Cleo - powiedziała, a publiczność zaczęła klaskać i piszczeć. Trochę się wychyliłam i sprawdziłam czy Maciejczak nadal jest smutny ale teraz w ogóle nie było po nim widać, że przed chwilą miał doła. Stał obok Ali i się uśmiechał. Nie wiem jak on to robi, ale zachowuje się jakby nic się nie stało.

*Serio, ja z nim kiedyś zwariuje* pomyślałam i również się uśmiechnęłam.

- Słuchajcie, wszyscy jesteście wybitni i gratuluję ci stworzenia takiej drużyny - rzekł Baron do Dawida.

- Dziękuję. To oni mnie wybrali!- przerwał mu nasz trener pokazując w naszą stronę serduszko.

- Ja tak na szybko powiem co czuję, zabrałbym Idę i Tomasza....nie no żartuję. A na poważnie podczas występów moje serce skradł, przede wszystkim Marcin. Oraz mała Alusia.- wypowiedział się na ten temat Baron.

- Ja powiem coś nie popularnego. Alicja i Marcin - odparł Tomson, no i nadszedł czas na słowa Kwiatkowskiego(chcecie możecie pominąć, bo trochę tego będzie).

- Czuję niesamowitą dumę, bo teraz gdy fotele były już odwrócone zaśpiewaliście o wiele lepiej. Mam wspaniałą drużynę w tej trzeciej edycji i dziękuję, że mnie wybraliście.

Oskar - jak padłeś, to powstałeś w sekundę. To się ceni i to dodało Ci jeszcze więcej plusów w moim sercu. Nie ważne jak upadniesz ważne jak wstaniesz, a wstałeś na cztery łapy.

Oliwia - ty gdy śpiewasz przenoszenia nas do innego świata. Świata wyobraźni w którym górują emocje. I teraz mimo, że przed Sing OFF byłaś troszeczkę na mnie zła, to nie robią za tego jakieś wielkiej afery tylko wybaczasz. To co robisz z głosem jest niezwykłe i czegoś takiego szukamy w tym programie.

Gabrysiu - ty wchodzisz na scenę i my wiemy, że wchodzi gwiazda. Masz wszystko czego potrzeba, żeby stać się gwiazdą w tym kraju. I to jak ruszasz się na scenie i to jak nawet teraz patrzysz na mnie tymi oczami i nimi dziękujesz chociaż nie mówisz nic, jest niesamowite.

Benio - przed samym Sing OFF'em dopiero skończyłeś płakać, bo nie wyszły ci próby. A jak zaśpiewałeś tutaj? Ty potrzebujesz być na scenie, bo jak nie ma publiczności tobie ma Benia. To świadczy o tym, że twoje miejsce jest tutaj.

Alicja - Zawsze będę dla Ciebie, jesteś najmniejsza z całej tej szóstki ale głosem im dorównujesz. Wyglądasz jak aniołek i śpiewasz jak aniołek i mam nadzieję, że będziesz takim moim aniołem stróżem. Bo my się nie rozstajemy, cały czas zostajemy drużyną.

Ida, nie no żart. Marcin - jesteś taką postacią, których szukać ze świecą. To jest tak, że my często chodzimy wydeptanymi ścieżkami, bo tak jest wygodniej. A widzę w tobie, że ty szukasz cały czas siebie i nie zważasz na to co mówią inni. Tacy ludzie zmienią ten świat.....
W finale walczyć i zwyciężać będą Ala, Oliwia i Marcin - gdy to usłyszałam schowałam twarz w dłonie. Po prostu nie chciałam, żeby wszyscy widzieli, że płacze. Chwilę później ktoś mnie przytulił. Nie wiem kto ale chyba zmoczyłam tej osobie bluzkę.

- Hej, nie płacz. Przeszłaś dalej, powinnaś się cieszyć - zwrócił mi uwagę Benio. Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się do niego, ale wzrokiem szukałam pewnego bruneta.

- Marcin poszedł gdzieś z Dawidem - wytłumaczył mi pokazując, że fotel naszego trenera jest pusty.

- Oki - odpowiedziałam zastanawiając się co oni mogą robić...

*Perspektywa Marcina*

Gdy Dawid ogłosił kto idzie z nim do finału mega się ucieszyłem. Nie będę tam sam ale z Oli. Miałem zamiar iść jej pogratulować ale drogę zastąpił mi nasz trener.

- Możemy pogadać?- zapytał, kładąc mi ręce na ramionach.

- Jasne - nie myślałem nad odpowiedzią za długo i po chwili ruszyłem za nim. Przed zejściem że sceny odwróciłem się jeszcze by sprawdzić co robi Oliwia. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy gdy tylko zauważyłem, że dziewczyna przytula Beniamina. Szybko odwróciłem wzrok i pobiegłem za Kwiatkowskim.

- Czemu po Sing OFF'ach byłeś strasznie smutny? - zadał kolejne pytanie i zrozumiałem, że ta rozmowa nie będzie najprzyjemniejszą rozmową w moim życiu.

- Nie ważne. W sensie to już nie aktualne - powiedziałem unikając patrzenia mu prosto w oczy.

- A tak naprawdę? - chyba będzie mnie męczył cały czas jeżeli czegoś mu nie powiem.

- Dziewczyna ze mną zerwała - wymamrotałem opierając się o ścianę, a Dawid spojrzał na mnie wspierająco. Dobra powiedziałem jedną rzecz i mam nadzieję, że nie będzie więcej pytać.



















Siemanko, już drugi raz w tym dniu! Cóż jedną rzecz o Marcinie już wiecie...
A resztę dowiecie się później 😁😁
Czy ktoś z Was też cieszy się z powrotu Friza i Ekipy? Tydzień bez ich odcinków to nie tydzień hah
Najprawdopodobniej do jutra,
~Oliwia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro