❤ Rozdział 16❤
Weszłam w nią i zobaczyłam, że Maciejczak odpowiedział na pytanie : "Kogo z Voica lubisz najbardziej?". Naprawdę oznaczył dziewczyny, a o mnie nie wspomniał....
*Może stwierdził, że to oczywiste?* pomyślałam spoglądając ukradkiem na przyjaciela. Nie przejęłam się tym jakoś specjalnie. Chociaż troszkę zabolało, bo nawet nie wiedziałam, że lubi Hanię. Wyszłam ze stołówki i skierowałam się do łazienki. Zrobiłam zdjęcie w dużym lustrze i podpisałam żeby głosowali na mnie jako najbardziej lubianego uczestnika 😁. I wtedy ktoś do mnie zadzwonił.
- Halo? Oliwia czemu nie ma cię w szkole? - zapytała z troską Ania, a w tle słyszałam, że jest już przerwa po pierwszej lekcji. Tak mi się wydaje.
- Bo jestem w szpitalu. Pati miała wypadek - wytłumaczyłam drżącym głosem.
- O jeju! Przepraszam, że pytałam... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży - powiedziała i usłyszałam, że trochę jej smutno.
- Zadzwonię jeszcze później, bo za chwilę matma. Dopiero jedna lekcja bez ciebie, a już nudy.... Cóż. Do usłyszenia - pożegnała się, gdy tylko odezwał się dzwonek. Ruszyłam do rodzinki siadając obok Marcina.
- Kiedy wracasz do siebie? - zadałam pytanie kładąc mu głowę na ramieniu.
- Za godzinę przyjeżdża po mnie tata - odparł uśmiechając się do mnie, a kilka loczków spadło mu na czoło przez co wyglądał strasznie uroczo.
- Gramy w pytania?- zaproponował Bartek siadając na krześle pod salą, w której leży Patrycja. Skinęłam głową, przystając na ten pomysł, tak samo jak brunet.
- Starsi mają pierwszeństwo więc, Marcin. Podoba ci się ktoś? - spytał mój brat przez co Loczuś zrobił się trochę czerwony.
- Emmm... Chyba tak - wymamrotał w odpowiedzi wbijając wzrok w podłogę.
- Oli, czujesz coś do Beniamina? - zapytał nadal patrząc na ziemię.
- Nieeee - stwierdziłam prostując się i patrząc na niego nie wiedząc jakim cudem wpadł na coś takiego.
- Nadal śpicie z pluszakami z dzieciństwa? - moje pytanie nie było skierowane do nikogo specjalnie, więc obydwoje pokiwali głowami.
- Napisałaś jakąś piosenkę o przyjaciołach i rodzinie?- teraz Bartosz spojrzał na mnie.
- Yhm - przyznałam bawiąc się palcami. Miałam zamiar znowu oprzeć się o przyjaciela ale coś mi w tym przeszkodziło.
- Marcin, jedziemy- podszedł do nas chyba tata chłopaka.
- Przyjechałeś, szybciej. Ale... Okej - brunet był zaskoczony, że jego ojciec pojawił się ponad pół godziny wcześniej.
- Do jutra - wyszeptał przytulając mnie.
- Dziękuję, że przyjechałeś tu ze mną i za to, że byłeś wygodną poduszką - zachichotałam cicho, oddając uścisk.
- Pa pa - pożegnał się puszczając mnie, zbijając piosenkę z moim bratem i mówiąc "do widzenia " moim rodzicom. Pomachałam mu i znowu usiadłam koło Bartka.
- Włącz Bluetooth prześlę ci to zdjęcie na tapetę - zaśmiał się widząc moje zakłopotanie.
- Oj przestań - uderzyłam go po przyjacielsku w ramię i zamknęłam oczy.
- Lekarz powiedział, że Pati się obudziła i możemy do niej iść - oznajmiła mama na co od razu poderwałam się z miejsca. Delikatnie zapukałam do drzwi od sali i usłyszałam "możecie wejść" od jakiejś pielęgniarki. Blondyn otworzył i weszliśmy do środka. Znowu zaszkliły mi się oczy gdy zauważyłam, że moja siostra jest podpięta do jakiś urządzeń.
- Hejka - przywitała się trochę słabym, ale radosnym głosem.
- Patrycja! Przez ciebie to ja kiedyś na zawał zejdę - rzuciłam na co ona się uśmiechnęła.
- Też cię kocham - odpowiedziała pokazując, żebyśmy usiedli.
- Nie, nic mnie teraz nie boli - uprzedziła pytanie naszej matki.
- Słyszałam, że ktoś jeszcze tu był..- chciała coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał jej Bartek.
- Nooo... Siedział z nami jeszcze chłoptaś Oliwii ale już sobie poszedł - na potwierdzenie swoich słów pokazał jej zdjęcie zrobione w nocy.
- Jesteś z Marcinem? - spytała z iskierkami w oczach, ale zaprzeczyłam ruchem głowy.
- Nie, nie, nie - Spojrzałam na rodziców, ale oni w ogóle nie przejęli się słowami syna.
- Szkoda. Ale ship Oli x Marcin, nadal będzie w moim sercu - stwierdziła "poetycko" no co na mojej twarzy pojawił się niepewny uśmiech.
- Kiedy wychodzę że szpitala?- zapytała Patrycja patrząc na mamę i tatę.
- Za dwa tygodnie - odparła nasza rodzicielka, a dziewczyna zrobiła smutną minę.
- Nie będę mogła iść tobie kibicować na finale - wymamrotała wbijając wzrok w kołdrę.
- Trudno. I tak Marcin pewnie wygra. No i oni ci zadzwonią na video i będziesz miała relacje na żywo - pokazałam na rodzinkę próbując ją pocieszyć.
- Ale to nie to samo....
Siemka!
Przepraszam, że nie wystawiałam od kilku dni rozdziałów ale serio nauki to mam z trzy razy tyle ile bym normalnie z klasą na lekcji zrobiła....
" Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela" , a jeżeli chodzi o YT to teraz najczęściej oglądam całą Ekipę i Blowka.
Kolejne pytanie : "Jaki jest twój ulubiony aktor/aktorka i dlaczego akurat on/ona?".
Nie wiem czy zauważyliście ale dzięki Wam mamy teraz tutaj aż 4,16 tyś wyświetleń i 449⭐ ❤❤❤
Dziękuję, za to że po prostu to czytacie.
~ Oliwia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro