❤Rozdział 23❤

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Reszta wywiadów minęła całkiem okej, nie licząc momentu gdzie jakąś pani zapytała nas o ideał drugiej połówki. Zrobiło się wtedy strasznie niezręcznie i do końca wlepiałam wzrok w podłogę. Oczywiście nie odpowiedzieliśmy. Miałam zamiar teraz iść do Dawida, ale zatrzymała mnie Natalia.

- Gratulacje! - powiedziała uśmiechnięta, więc sama też się uśmiechnęłam.

- Dzięki! Strasznie podobało mi się twoje wykonanie piosenki "Always Remember Us This Way" - przyznałam, zakładając zabłąkane pasemko włosów za ucho.

- Łączy cię coś więcej z Marcinem? Nikomu nie powiem - wypaliła z grubej rury obserwując czy ktoś nas nie podsłuchuje, ale wszyscy skupili się na sesji zdjęciowej trenera ze zwycięzcą.

- Nieee... Tylko przyjaciele - odparłam bawiąc się rękawem od bluzki.

- Szkoda.. nawet nie wiesz jak on się ucieszył, gdy wygrałaś plebiscyt. Może nawet bardziej niż z tego, że on wygrał trzecią edycję - zaśmiała się cicho, a ja przygryzłam wargę.

- Serio? - zapytałam niepewnie przyglądając się brunetowi, który trzymał statuetkę w dłoni i uśmiechał się do kamer oraz aparatów. Dziewczyna pokiwała głową i ruszyła do Cleo.

- Antek! Widziałeś może gdzieś Olę, siostrę Loczka? W sensie Marcina? - zadałam pytanie nie wiele starszemu chłopakowi, który zazwyczaj znajduję się w loży komentatorskiej razem z Jasiem. Niestety pokręcił głową na co trochę się zasmuciłam. Miałam zamiar wypytać ją co do "sympatii" mojego przyjaciela.

- Ale jak chcesz to ja mogę dotrzymać ci towarzystwa - wyszczerzył się, a ja się zgodziłam. Chodziliśmy wszędzie, rozmawiając i nawet pokazał mi jak wygląda cały sprzęt do komentowania.

- Wiesz, strasznie fajnie się gadało, ale muszę już iść, bo Kwiatek coś jeszcze ode mnie chciał - uśmiechnęłam się przepraszająco, czując na sobie wcześniej wspomnianego mężczyzny.

- Okej. Jak coś to możemy jeszcze pisać na Instagramie albo.... porozmawiać przez telefon - podał mi karteczkę ze swoim numerem.

- Każdej nowo poznanej koleżance dajesz do siebie kontakt? - spytałam rozbawiona, chowając kartkę do etui od telefonu.

- Nie. Tylko tym z którymi mam dużo tematów do rozmowy - puścił do mnie oczko i po raz kolejny pokazał białe zęby, na co się zaśmiałam.

- To do kiedyś! - pożegnałam się machając mu i odchodząc w stronę piosenkarza.

- Ale jestem z was dumny - rzekł przyciągając mnie i Maciejczaka do siebie co skończyło się tym, że zostałam zduszana przez chłopaków.

- P-powietrze - wymamrotałam biorąc duży oddech gdy już mnie puścili.

- O czym rozmawiałaś z Antkiem? Bo widziałem, że chodziliście i gadaliście prawie godzinę - zapytał Kwiatkowski patrząc na mnie uważnie, a ja ze zdziwienia otworzyłam szerzej oczy. Godzinę?!? Myślałam, że z 10 minut.

- O niczym ważnym - zapewniłam ich wzruszając ramionami. Nagle wpadł mi do głowy świetny pomysł.

- Zarobisz sobie ze mną zdjęcia w fotelu Tomsona i Barona??? Proooooooszę - spojrzałam błagalnie na bruneta, który przewrócił oczami ale się zgodził. Usiedliśmy na miejscu trenerów, zaczęliśmy robić dziwne pozy i śmieszne miny, aż pan fotograf się z nas śmiał.

- Dziękuję - podziękowałam gdy mężczyzna przesłał mi na telefon wszystkie fotki. Od razu jedną ustawiłam na ekran blokady.

- Wyślij mi też - poprosił Marcin co oczywiście zrobiłam. Dawid przyglądał się nam z dziwnym wyrazem twarzy, ale jakoś się tym nie przejęłam. Na mojej nowej już tapecie znajduję się zdjęcie, na którym mój przyjaciel daje mi buziaka z policzek, a ja siedzę udając zdziwioną co mi nie wyszło, bo miałam uśmiech.

- Kiedy my się znowu zobaczymy, co? - zadałam pytanie przytulając się do Loczka.

- Nie wiem. Coś się wymyśli - odparł również mnie obejmując, ale bez tego charakterystycznego dla niego uśmiechu.

- No mam nadzieję. Tak szybko to się mnie nie pozbędziesz - wymamrotałam też przestając się uśmiechać.

- To dobrze - szepnął zaczynając bawić się moimi włosami. Kątem oka zauważyłam, że trenerzy robią nam zdjęcia więc oparłam się o jego klatkę piersiową i westchnęłam.

- Ej, bardzie dobrze. Może programu już nie będzie, ale ja nie mam zamiaru przez to przestać się z tobą przyjaźnić, bo serio przez te 7 miesięcy stałaś się dla mnie bardzo ważne - chwycił mnie jedną ręką za podbródek i podniósł tak, że powiedział te słowa patrząc mi prosto w oczy. Poczułam, że zaraz się rozpłaczę. Naprawdę nie zasługuje na tak dobrego przyjaciela.
I po chwili faktycznie zaczęły mi spływać łzy po policzkach na co Marcin jeszcze raz mnie do siebie przyciągnął.















Wesołych świąt wielkanocnych!
Chcecie coś specjalnego na święta? Fakty, albo coś innego?
Jak chcecie.
Ja w kwarantannę mega dużo piszę co chyba widać, bo rozdziały są prawie codziennie, a każdy rozdział ma minimum 5 stron w zeszycie haha❤❤
A co do Ekipy to najbardziej chyba lubię Pateckiego, bo jest taki pozytywny 😁😁
Kolejne pytanka: "Jakie najbardziej się wam podoba imię damskie i męskie? I macie jakiegoś zwierzaczka?"
Byee i jeszcze raz najlepszego na święta i żebyście byli zdrowi!!
#zostańwdomu
~Oliwia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro