❤Rozdział 28❤

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Z góry przepraszam, ale w takich scenkach moje doświadczenie jest zerowe. Więc sorki jeżeli wszytko zepsułam 😁❤ ~ ja
















Wstrzymałam oddech gdy chłopak dotknął mojego policzka. Po starciu słonej cieczy nie zabrał dłoni tylko nadal ją tam trzymał. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy, a ja czułam na sobie jego oddech. Po dłuższej chwili takiego stania lekko chwyciłam go za koszulę i przyciągnęła mam do siebie całkowicie zmniejszając między nami odległość. Delikatnie dotknęłam swoimi wargami, jego. Nie czując żadnego oporu ze strony Marcina, po raz kolejny wplątałam palce w jego loczki, nie przerywając pocałunku. Maciejczak cicho jęknął gdy je pociągnęłam i objął mnie w pasie. Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy zabrakło nam powietrza.

- Przepraszam... przecież tobie ktoś się podoba - wymamrotałam z czerwonymi policzkami i wbiłam wzrok w podłogę.

- Oli... - szepnął chłopak na co spojrzałam na niego pytająco.

- To ty - powiedział, znowu załączając nasze usta ze sobą. Przez chwilę analizowałam całą tą sytuację nie wiedząc co zrobić. Jednak potem szybko oddałam pocałunek, zamykając oczy. Tym razem przerwał nam dźwięk robienia zdjęcia.

- No nareszcie. Dłużej się nie dało ciągnąc tej szopki z "tylko przyjaciele"? - zapytała z sarkazmem Ola, stając w drzwiach z telefonem w ręce. Odsunęłam się od Loczka i zobaczyłam, że oboje mieliśmy rumieńce. Niepewnie się do niej uśmiechnęłam bawiąc się palcami.

- Tylko nigdzie tego nie wrzucaj - poprosiłam widząc, że dziewczyna zaczyna coś robić na smartfonie. Popatrzyłam przerażoną na bruneta, a on wziął swojej siostrze elektroniczną zabawkę. Zrobił coś na niej i puścił do mnie oczko ze swoim uroczym uśmiechem na twarzy. Po krótkim czasie przyszła mi wiadomość ze zdjęciem. Powiem tak: wyszło dobrze. Nawet bardzo dobrze. Inaczej - mam już nową tapetę. Oparłam się o ścianę i delikatnie dotknęłam palcami wargi. Na których przed chwilą znajdowały się usta mojego najlepszego przyjaciela... Chyba.....

* A co jeżeli to wszystko między nami zmieni?!?* pomyślałam czując na sobie wzrok Maciejczaka.

- Marcin czy to oznacza, że już nie będziemy się traktować tak jak wcześniej? - zadałam pytanie, a chłopak stanął obok mnie. Aleksandra wyszła krzycząc "Mój braciszek całował się z Oliwią!", przez co zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona.

- Nie wiem - odparł chwytając mnie za rękę. Przymknęłam oczy i położyłam głowę na ramieniu bruneta.

- Wisienko..... chciałabyś zostać moją dziewczyną? - spytał nieśmiało, splatając nasze dłonie ze sobą.

- Jak mogłabym się nie zgodzić. Jasne, że tak Loczku - mruknęłam z szerokim uśmiechem. Czy ja... Czy ja..... Tak!!!! Kurde, mam chłopaka!!!! I to Marcina!!!

- Powiemy komuś? - spojrzałam na niego, czując, że lepiej na razie zostawić to dla siebie.

- Może później. Tylko Dawid musi się dowiedzieć, bo inaczej mnie zabije - stwierdził szczerząc się z iskierkami w oczach.

- Yhm - mruknęłam wyjmując swoją komórkę.

🎶Oliwia🎶:

Dzisiaj jest ten dzień w którym mówię ci, że jestem z Marcinem. Tylko nikt o tym nie wie i ma tak zostać...

🌼Trener🌼:

Szczęścia dzieciaki❤ Zostanie to naszą słodką tajemnicą, do czasu aż nie będziecie gotowi przedstawić ją fanom.

- Kwiatkowski już wie - powiedziałam pokazując mu naszą rozmowę. Przez kolejne trzy godziny gadaliśmy i śmialiśmy się. Trzeba było wykorzystać tą resztkę czasu jak najlepiej.

- Oliwka, rodzice po ciebie przyjechali! - krzyknęła pani Maciejczak na co westchnęłam. Mimo wszystko nadal tkwiłam w uścisku bruneta, bawiąc się jego włosami.

- Ale ja nie chcę wracać - wyjechałam mocno przytulając przyjaciela. Tak, jest moim chłopakiem (awwww.... jak to słodko brzmi) ale również najlepszym przyjacielem.

- Ja też nie chcę cię puszczać, zwłaszcza teraz ale wiesz, że musisz iść jutro do szkoły - odpowiedział na to Loczek dając mi buziaka w czoło. Wyszliśmy razem z pokoju, a ja bardziej poczułam, to jak ważna jest dla mnie jego obecność.

- Wisienko, nie smutaj - wyszeptał mi do ucha więc specjalnie dla niego delikatnie się uśmiechnęłam.

- O wiele lepiej - skomentował moją zmianę humoru i puścił mnie w salonie w którym siedzieli nasi rodzice.

- Oli, pożegnaj się z Marcinem i jedziemy - zdecydowała moja rodzicielka, a ja nie zwracając uwagi na to, że w miejscu w którym się znajdujemy jest dużo osób, dałam chłopakowi krótkiego całusa w usta. Zrobił smutną minę więc przytuliłam go jeszcze na co nasze mamy westchnęły i poszłam z nim na korytarz założyć buty i kurtkę. Po wykonaniu tej czynności wszyscy wyszli się z nami pożegnać. Gdy weszłam do samochodu uśmiechnęłam się smutno do rodzinki z Bartochowa i pomachałam im. Odpowiedzieli tym samym gestem. Już praktycznie w Warszawie przypomniało mi się o jednej rzeczy więc wstawiłam z tego powodu posta na Instagrama.

@oli.wiśnia

Lubi to: Kwiatkowsky i 56 986 innych

@oli.wiśnia: @marcin.maciejczak musisz niedługo mnie odwiedzić, bo zapomniałam ci czegoś oddać hah
Podpowiedź : biała, ciepła i Twoja


Możliwość komentowania została wyłączona.


























Hejooo!
Sooooorki, że tak zepsułam ten rozdział hehhhhh...
Wybaczcie, ale mam wrażenie, że to jest kompletnie najgorszy rozdział ze wszystkich.....
Co do tamtego pytanka to też miałam kilka niezręcznych sytuacji, ale wolę ich tu nie opisywać hah
Pytanie: "Najlepszy piosenkarz to......, Ponieważ.........?
Co sądzicie o tym, żebym pisała z moją siostrą _patrycjaq_ preferencje o kimś? No i za ten pocałunek trzeba podziękować gazowany__tymbark, bo doradziła mi, żebym zrobiła to, a nawet nie wiedziała o co chodzi ❤❤❤❤
Jeszcze jedna rzecz. Ludzie jakim cudem tak szybko mamy ponad 9 tyś wyświetleń???!?!?!? Dziękuję ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Jeszcze raz przepraszam hah,
~Oliwia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro