❤ Rozdział 40❤

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy zobaczyłam, która godzina lekko spanikowałam. Za trzy minuty wstawiamy zdjęcia, a ja nawet jeszcze nie dodałam opisu ani nic innego. Szybko wystukałam to co miałam na telefonie po czym stwierdziłam, że to trochę niegrzeczne siedzieć w smartfonie przy innych. Niestety za długo nad tym nie pomyślałam ponieważ wybiło punkt 15:30. Z sercem, które ze stresu prawie wyskakiwało z klatki piersiowej kliknęłam przycisk "opublikuj". Po chwili w internecie pojawiło się już nowe zdjęcie na moim profilu.

@oli.wiśnia


❤Lubi to @Kwiatkowsky i 80 760 innych

@oli.wiśnia: Ponieważ potrafisz wywołać u mnie uśmiech samym byciem obok. Dziękuję, że byłeś, jesteś i będziesz ❤

Komentarze (1046):

@kwiatkowsky: słodziak zostanie słodziakiem na zawsze ❤

@nataliakawalec_official: szczęścia kochana ❤❤

@marcinxoliwka: OMG, czy to jest Marcin?!?! Szczęścia

@zosia.kowaczyk: zrób nam wszystkim przyjemność i nie wracaj z tego wyjazdu.

@marcin.maciejczak: ❤❤❤

@bartektoja: Gratki sis... Nie wiedziałem czy to tak na poważnie, ale chyba tak...















Uśmiechnęłam się delikatnie i odłożyłam telefon, który co sekundę wibrował od wiadomości.

- Ej czemu nic nie powiedziałaś? Przecież jesteśmy przyjaciółmi - szturchnął mnie Kuba i najwidoczniej zrobiło mu się trochę smutno, bo patrzył wszędzie tylko nie na mnie.

- Przepraszam. Nie mogłam... Ale to niczego między nami nie zmienia. Nadal jesteś moim ulubionym przyjacielem Potterku - wymamrotałam zamykając oczy i opierając się o szybę.

- Więc co u was w szkole dzieciaki? - dość niezręczną ciszę przerwał prowadzący auto spoglądając na nas w lusterku, po czym od razu wrócił wzrokiem na trasę przed nami.

- U mnie bardzo dobrze. Miło, że pan pyta - odpowiedziałam nie zmieniając swojej pozycji.

- A mi miło by było gdybyś zwracała się do mnie po imieniu. Jestem Adam - przedstawił się widząc moją niepewną minę gdy wspomniał o imieniu. A jako, że czeka nas jeszcze coś koło 4 godzin drogi to postanowiłam chwilę pospać....

- Pali się? - zapytałam zaspana, bo przed chwilą Jakub obudził mnie, delikatnie potrząsając za ramię.

- Nie, nie pali się. Mamy przerwę na stacji. Chcesz coś do picia albo jedzenia? - zadał pytanie rozbawiony moją reakcją, a ja kiwnęłam głową nadal ledwo świadoma tego co się dzieje.

- Żeeeelki - mruknęłam przeciągając się i przecierając oczy rękoma. Chłopak cicho się zaśmiał i wyszedł więc zostałam sama w samochodzie. Moje ulubione jedzenie (tak, chodzi właśnie o to o co poprosiłam) zostawiłam w walizce, bo doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że gdybym miała je w worku to pewnie już by ich tam nie było. Na szczęście Kubuś też je lubi więc spodziewam się, że też ma kilka paczek. A jako iż jest dobrym przyjacielem to pewnie się podzieli i zrobimy żelkową ucztę. Rozejrzałam się przez okno, ale nie zobaczyłam nic ciekawego. Tylko droga, auta i drzewa.

*Instagram* przypomniałam sobie wybierając ikonkę tej aplikacji na telefonie. Pewnie mam miliony powiadomień...
Najpierw wzięłam się za odpisywanie na kreatywne komentarze oraz majtkowanie tych mniej oryginalnych. No i oczywiście za odpowiedź na wiadomości od znajomych mi osób. Niestety tą czynność przerwał mi gwałtowny ruch na zewnątrz. Popatrzyłam tam i zobaczyłam, że jakieś dwie dziewczynki i chłopiec mi machają. Otworzyłam drzwi, wyszłam powtarzając ich gest i rękoma pokazałam, żeby podeszli.

- Cześć jesteśmy twoimi fankami od kiedy poszłaś do Voica - odezwała się jedna z nich, a mi zrobiło się ciepło w środku... I jeszcze ten słodki mały chłopiec, który się do mnie przytulił...
Był prawie tak uroczy jak Loczek.

- Chcecie zdjęcie? - zaproponowałam nadal nie widząc w zasięgu wzroku ani pana Adama ani Kuby.

- Tak!- pisnęłam druga dziewczyna wyciągając komórkę. Porobiliśmy kilka zdjęć, a na końcu pożegnałam się z każdym krótkim przytulasem.

- Gratulacje związku z Marcinem! - zawołała blondynka przechodząc przez pasy i ciągnąc za sobą najprawdopodobniej rodzeństwo.

- Dzięki! - krzyknęłam znowu chowając się do środka pojazdu, bo po dłuższym takim staniu robiło się trochę zimno.

*Ciekawe co oni tam tak długo robią* pomyślałam kończąc dawać serduszka do komentarzy, a było tego sporo. Miałam zamiar wejść na profil Marcina i zobaczyć podpis pod zdjęciem, ale przerwało mi w tym nagłe uderzenie przedmiotem w ręce.

- Ups? - mruknął Kuba z uśmiechem na twarzy, a ja podniosłam z ziemi dużą paczkę kwaśnych żelków robaczków.

- Potter uwielbiam cię - powiedziałam otwierając słodycze i podstawiając mu pod nos, żeby się częstował. Wyjął kilka i włożył do buzi jakby kwasek nie robił na nim żadnego wrażenia. Bo nie robił, zresztą tak samo jak na mnie. Za często już je jedliśmy, żeby się przy tym krzywić. Włączyłam ponownie profil mojego chłopaka wcześniej wycierając palce z tego proszku. Uśmiechnęłam się przeglądając pierwsze zdjęcie.

@marcin.maciejczak

❤Lubi to @kwiatkowsky i 98 567 innych

@marcin.maciejczak: Ponieważ rozświetlasz każdy mój dzień. Dziękuję, że jesteś słońcem, które nigdy nie zgaśnie ❤













































Maraton 2

Ehhh....
I teraz to moje życie singielki, która nigdy nie miała chłopka XD
To dzisiaj wstawię jeszcze jeden rozdział i jutro kolejne dwa. Ja wierzę w magię, ale zależy też co każdy z Was nazywa magią. Bo dla mnie magią jest to, że czas szybko mija w miłym towarzystwie. To, że spotykamy na swojej drodze wspaniałych przyjaciół...
Ulubioną lekturą jest Mały Książe oraz Kamienie na Szaniec. Chciałabym przenieść się do HP, PJ(trzeba korzystać z szansy zobaczenia Valdeza hah) Darów Anioła,  Strażniczki książek, Małego Księcia, żeby zobaczyć, czy wrócił do swojej róży ❤ i chyba do Kamieni na Szaniec. Chyba tyle.
W kolejnym rozdziale będzie perspektywa dwóch osób, więc będzie ... Ciekawie...
Pytanka:
Najbardziej nudna lektura to...?
Jest coś o czym nie wszyscy o Tobie wiedzą? Jak chcesz możesz napisać.
To pa pa. Mam nadzieję, że wattpad będzie mi działać, żebym mogła napisać hah❤
~ Oliwia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro