~10~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ㅡ Kim ty jesteś? I co tutaj robisz? ㅡ zapytał mężczyzna gdy wchodząc na piętro zauważył rudowłosego nastolatka. Wyraźnie się spiął gdy przeniósł swój wzrok na ojca swojego przyjaciela. Chociaż, czy aby na pewno przyjaciela?

ㅡ J-ja tylko... ㅡ zająkał się a kiedy starszy podszedł bliżej, wzdrygnął się. Był przekonany, że nie miał się czego bać, ale z każdą chwilą stresował się coraz bardziej.ㅡ To długa historia ㅡ wydukał po pewnym czasie.

ㅡ Mam czas, chętnie posłucham ㅡ powiedział a Lee przytaknął lekko i złapał się ściany obok. Dalej nie czuł się za dobrze.ㅡ Wszystko w porządku?

ㅡ Możemy usiąść i wtedy porozmawiać? ㅡ spytał niepewnie a pan Hwang pokiwał głową po chwili. Zaprowadził go do swojego biura, po drodze Felix o mało nie potknął się o właśnie nogi, ale z pomocą starszego doszedł do pokoju i usiadł na dużej, skórzanej kanapie w czarnym kolorze.

ㅡ A więc, słucham ㅡ powiedział siadając na fotelu naprzeciwko niego. Dzielił ich szklany stolik przez co Felix w jakimś stopniu poczuł się pewniej.

ㅡ W ostatnim czasie nie czułem się najlepiej, zwłaszcza wczoraj, byłem już wykończony i jak wracałem z pracy to zaczęło padać... ㅡ urwał na chwilę samemu próbując sobie poukładać wszystko w głowie.ㅡ Hyunjin mówił, że zemdlałem i zabrał mnie tutaj. Wie, że nie lubię szpitali dlatego nie zadzwonił po karetkę ㅡ wyznał speszony.

ㅡ W takim razie, dlaczego nie zabrał cię do ciebie? ㅡ spytał a młodszy spuścił wzrok.

ㅡ Mam trudną sytuację w domu ㅡ wyznał niepewnie. Samo mówienie o tym sprawiało mu ból. ㅡ Pewnie przeszkadzam, przepraszam, wrócę już najlepiej do sie-

ㅡ Usiądź ㅡ powiedział chłodno gdy nastolatek wstawał. Wrócił na swoje miejsce zgodnie z poleceniem.ㅡ Skoro tak, napiszę do Hyunjina. Nie mam nic przeciwko, żebyś tutaj był o ile nie będziesz mi przeszkadzał.

ㅡ Dziękuję ㅡ zdał się na lekki uśmiech, co sam mężczyzna odwzajemnił.

ㅡ Wracaj już do pokoju Hyunjina, sam na niego poczekam ㅡ powiedział a chłopak pokiwał głową wstając. Chciał wyjść, ale zauważając ramkę ze zdjęciem, zatrzymał się. Był tam Hyunjin i jego ojciec z jakąś kobietą. Nigdy nie widział jej, więc zdziwiło go to.

ㅡ Pana żonie nie będzie przeszkadzać jak tu będę? ㅡ zapytał po chwili. Odwrócił się do starszego, który niezbyt był z tego pytania zadowolony.

ㅡ Idź już ㅡ powiedział stanowczo, ale Lee stał dalej jak wbity w ziemię.ㅡWyjdź stąd! ㅡ podniósł głos przez co młodszy odskoczył. Teraz przestraszył się co mógłby mu zrobić, chociaż w głębi duszy wierzył, że nie jest on taki jak jego ojciec. W jednej chwili, wszystko zrozumiał gdy pomyślał o swoim rodzicu.

ㅡ Jej już nie ma... Mam rację? ㅡ spytał dalej przestraszony trzymając się mocno klamki. Odpowiedziała mu głucha cisza a rudowłosy westchnął.ㅡ Przepraszam, nie wiedziałem...ㅡ mruknął bardziej szeptem.ㅡ Jeżeli nie może pan dalej uporać się z jej śmiercią, proponuję psychologa, mi naprawdę pomogło po śmierci mamy ㅡ wyznał ze słabym uśmiechem.

ㅡ Nie potrzebuję żadnych psychologów ㅡ powiedział pewnie.

ㅡ Potrzebuje pan, za nim pan skończy jak mój tata ㅡ odpowiedział cicho.ㅡ Niech pan to przemyśli, przepraszam za kłopot ㅡ powiedział jeszcze za nim wyszedł.

★★★

ㅡ Boże, Felix! Wiesz jak się martwiłem? ㅡ zapytał Hyunjin gdy wchodząc do swojego pokoju, zauważył Lee na łóżku.

ㅡ Przepraszam, telefon mi się rozładował i nie miałem jak ci odpisać ㅡ powiedział zgodnie z prawdą.

ㅡ Mogłeś podładować moją ładowarką ㅡ kucnął przy łóżku i wyciągnął rękę po jego własność, którą Felix mu oddał. Ciemnowłosy podłączył telefon do ładowarki i wstał.

ㅡ Nie wiedziałem czy mogę ㅡ odparł cicho.

ㅡ Zawsze jesteś taki wstydliwy? ㅡ zapytał a Lee wzruszył ramionami. Hwang usiadł na skraju łóżka łapiąc młodszego za rękę.ㅡ Wiesz, byłem jeszcze u taty ㅡ zaczął spuszczając wzrok.ㅡ Mogłeś nie pytać o mamę, to dla niego wrażliwy temat.

ㅡ Przepraszam, naprawdę nie wiedziałem ㅡ mruknął cicho.

ㅡ Nie martw się, to nic takiego, w końcu mu przejdzie ㅡ wzruszył ramionami i przyłożył dłoń do jego czoła.ㅡ Musisz więcej leżeć jak chcesz, żeby gorączka ci spadła ㅡ zmienił temat a piegowaty pokiwał głową. Sam nie chciał rozmawiać o tym wiedząc, że może to być dla niego bolesne.

Przepraszam, Hyunjin...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro