~22~ Get out of here

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Han! - głos chłopaka przedarł się przez wszystkie inne na korytarzu do uszu blondyna. Nie zamierzał się zatrzymywać i szedł dalej udając, że go nie słyszy. Jednak zaraz potem poczuł rękę na swoim przedramieniu zostając zmuszony do odwrócenia się.- Jisung, musisz mi pomóc.

- Niby z czym? - prychnął z pogardą nawet nie patrząc na swojego rozmówcę.- Z przekonaniem do ciebie Felixa, żeby do ciebie wrócił i miałbyś z kim do łóżka chodzić?

- To nie tak, na wysłuchaj mnie - westchnął cicho. Wiedział, że zniszczył wszystko i nie zasługuje na wybaczeniem, ale kochał Felixa i nie mógł od tak go sobie odpuścić.- To nieporozumienie. Tak, na początku chodziło o zakład, ale potem-

- Po prostu zamknij się, Hwang! - krzyknął ze łzami w oczach przykuwając tym uwagę niektórych osób.- On już wcześniej chciał ze sobą skończyć, rozumiesz? Przez ciebie mogę go stracić, bo wymyśliłeś sobie jakiś durny zakład! - ledwo powstrzymywał łzy. Wtedy przyszedł Minho.

- To byłem ja, nie on - wtrącił się Lee.- Ale zrezygnowaliśmy z tego gdy Hyunjin na serio się zakochał - dodał podchodząc do dwójki chłopaków.

- Chcesz mi powiedzieć, że stracę przyjaciela przez ciebie? - blondyn skierował się do swojego chłopaka ze łzami w oczach.

- Słońce, pogadamy o tym później, okay? Teraz musimy coś wymyślić, nie możemy przecież pozwolić, żeby coś sobie zrobił - westchnął cicho.

- Musisz to jakoś naprawić, Hwang - powiedział Jisung do starszego.

- Też musisz mi jakoś pomóc, bo nie chce ze mną rozmawiać - wymamrotał cicho.

- A dziwisz mu się? - prychnął pod nosem.- On nie wychodzi z pokoju, rozumiesz? Jego ojciec jest już mocno wkurwiony, więc lepiej tam nie idź.

- To co innego mam zrobić? - spytał przeczesując palcami włosy.

- Tego nie wiem - mruknął cicho czując pierwsze łzy w oczach. Minho przyciągnął go do uścisku spoglądając na Hyunjina, który również wyglądał jakby miał zaraz się rozpłakać.

Bo stracił drugą osobę, która kochała go takiego jakim jest.

★★★

Kolejna kropla krwi zleciała na podłogę. Chłopak podciągnął nogi pod klatkę obejmując je. Stare dresy stawały się coraz bardziej mokre przez jego łzy, ale nie przejmował się już tym. Nie przejmował się już niczym. Nawet waleniem drzwi i zdenerwowane krzyki jego ojca.

Nie spodziewał się jednak, że mężczyzna znajdzie zapasowy klucz i wejdzie do środka. Zeskanował pokój swojego syna. Wszędzie walały się ciuchy, książki i wszystkie inne rzeczy, które znajdowały się w pokoju nastolatka. Sam Felix nie wyglądał lepiej. Jego włosy były rozwalone na wszystkie strony świata, miał wory pod oczami, spowodowane przez brak snu w przeciągu trzech dni spędzonych w pomieszczeniu, czerwone oczy jak i nos od płaczu oraz napuchnięte policzki na bladej cerze.

- Co to ma znaczyć, Felix? - zapytał wyraźnie wkurzony. Młodszy wzdrygnął się czując odór alkoholu od niego.- Podobno nie chodzisz do szkoły ani do pracy, wolne sobie robisz?

- Wyjdź stąd - mruknął chłodno łamiącym się przez płacz głosem.

- Jak ty się do-

- Wyjdź stąd! - krzyknął wskazując na drzwi. Nie obchodziło go już nawet, że mężczyzna był pijany. Nie przewidział tego, że starszy wymierzy mu przez to cios w jego kość jarzmową.- Daj mi spokój - poprosił szeptem zalewając się łzami. Miał wszystkiego dość.

Co ty najlepszego zrobiłeś, Hwang?

~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam, ale muszę gdzieś się wyżalić

CZEMU GO LIVE TO TAKI HIT?

Zakochałam się w każdej piosence okej







[i know, you know, we know, lee know]



















[Akurat słucham pisząc to]


























Ja już nie żyję

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro