~28~ Don't cover them

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ciepła, mała dłoń znalazła się na policzku bruneta. Malinowe usta zetknęły się z tymi nieco większymi skąd wydobywał się równy, spokojny oddech tym samym go przerywając. Brązowowłosy otworzył oczy, by ujrzeć swojego chłopaka, który z lekkim uśmiechem, ucałował jeszcze czubek jego nosa. Uśmiechnął się pod nosem.

- Takie pobudki to ja mogę mieć codziennie - stwierdził składając pocałunek na różowym policzku chłopaka.

- Jeszcze dwa takie poranki na ciebie czekają - powiedział również uśmiechem łapiąc dłoń starszego.

- Ej, chodźcie już - jęknął Han stojący niedaleko nich trzymając swoje torby.

- Oj, daj im spokój, chcą się nacieszyć sobą - powiedział Minho wyjmując bagaże dwójki z bagażnika.

- No wiem, ale to jest strasznie ciężkie a to Hwang ma klucze - wydął dolną wargę niezadowolony. Wiedział, że jego przyjaciele mieli od siebie przerwę, ale wiedział też, że jego torba była ciężka a on nie chciał jej nosić. Starszy Lee roześmiał się i musnął usta młodszego.

- Chodź, Jinnie! - podekscytowany Felix wręcz wyciągnął Hyunjina z auta.- Chcę już popływać!

— No już idę — zaśmiał się cicho. Wzięli swoje rzeczy i skierowali się do małego domku. Hyunjin otworzył drzwi a Jisung i Felix zaczęli się wyścigować, by mieć ten lepszy pokój. Aż Hwang nie miał serca powiedzieć im, że pokoje są takie same.

— Uroczy są — skomentował Minho wchodząc do środka trochę wolniej.

— Zachowują się czasem jak dzieci — zauważył Hyunjin odstawiając torby gdzie popadnie.

— Hyung! — Jisung zbiegł po schodach i wręcz rzucił się na swojego chłopaka, który złapał go z lekkim uśmiechem.— Możemy iść już popływać? — spytał a ten zaczął udawać, że się zastanawia roniąc przy okazji dziubek z ust, co Han od razu zrozumiał i złożył pocałunek na nich.

— No dobra. Ale ja dołączę później, okay? — powiedział a młodszy pokiwał głową.

— Felix, cwelu! Przebieraj się i do wody! — krzyknął Han wbiegając po schodach. Hwang i starszy Lee zaczęli się śmiać na to przezwisko.

★★★

Hyunjin wszedł do pokoju, który dzielił z Felixem i spojrzał na niego. Zdziwił się na widok rudowłosego siedzącego na łóżku zamiast kapiącego się w wodzie z Jisungiem.

— Słońce? — odezwał się a młodszy podniósł wzrok na chłopaka.— Coś się stało? — spytał podchodząc do niego.

— Nie, nic — machnął ręką wymuszając lekki uśmiech.

— Widzę przecież — odparł a chłopak westchnął cicho.

— Po prostu... Po prostu nie wiem jak to zakryć — mruknął podciągając rękawy ukazując tym samym swoje bandaże.

— Nie zakrywaj ich — powiedział po chwili podchodząc do niego.— Nie będą pytać, obiecuję.

— Nie chcę ich martwić — mruknął opierając czoło o brzuch Hyunjina.

— Jest już okay, prawda? Nie zmartwisz ich — przekonywał go.

— Ale zaraz potem zakryje to znowu — powiedział po chwili a chłopak przytaknął.

— Poczekam na dole, dobrze? — spytał a rudowłosy pokiwał głową. Brunet wyszedł i westchnął cicho.

Jak można być takim debilem?

~~~~~~~~~~~

Sorki, że tak długo

W zamian będzie fik jak skończę to

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro