~4~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ㅡ Felix ㅡ chłopak przeciągnął jego imię, kiedy chłopak po raz kolejny zasnął na lekcji. W odpowiedzi tylko mruknął coś przez sen.

ㅡ Ej, Lee ㅡ szepnął brunet za nim szturchając go w ramię. Ten tylko przytulił się do ramienia Jisunga, które było najbliżej.ㅡ Lee, no, co masz w piątym?

ㅡ Hwang ㅡ blondyn odwrócił się do starszego chłopaka.ㅡ Daj mu spać, wiesz ile on śpi?

ㅡ Trudno, jest mądrzejszy ode mnie, tyle mi wystarcza ㅡ prychnął. Han tylko przewrócił oczami i wrócił do pisania sprawdzianu. Hwang wziął długopis zaczynając mocno go nim szturchać. Kiedy jednak trafił w szyję chłopaka, ten odskoczył i odwrócił się do niego tym samym się budząc. Niestety, tym samym wydał głośny pisk spod krzesła, a piegowaty znalazł się po chwili na podłodze.

ㅡ Hwang Hyunjin! Lee Felix! ㅡ krzyknęła nauczycielka wstając ze swojego fotela.ㅡ Co wy znowu robicie?

ㅡ Lix ㅡ westchnął cicho Jisung pomagając mu usiąść na krześle.

ㅡ Przepraszam ㅡ powiedział cicho rudowłosy przecierając zaspane oczy.

ㅡ Lee, znowu zasypiasz na moich lekcjach ㅡ powiedziała do młodszego.-A ty Hwang, po raz kolejny rozmawiasz!

ㅡ Po to mam ten swój zajebisty głos, żeby podzielić się z nim z ludźmi ㅡ odparł obojętnie Hyunjin. Miał tak naprawdę gdzieś co zrobi mu nauczycielka, to nie był już przecież jego pierwszy raz. Za to Felixa był.

ㅡ Oboje zostajecie po lekcjach!ㅡ zarządziła, a po sali rozniósł się dzwonek na przerwę.

ㅡ Jisung, zaraz przyjdę ㅡ powiedział do przyjaciela pakując swoje rzeczy.

ㅡ Zaczekam pod klasą ㅡ poinformował go i wyszedł. Za to rudowłosy przewiesił plecak przez ramię i podszedł do nauczycielki.

ㅡ Proszę pani, ja naprawdę nie mogę dzisiaj zostać ㅡ powiedział zgodnie z prawdą.

ㅡ Przykro mi, Felix, ale nie mogę już tego znosić ㅡ odparła krzyżując ręce.ㅡ Ale możesz uniknąć kary, wystarczy, że coś mi powiesz.

ㅡ Oczywiście, co takiego?ㅡ zapytał wręcz od razu.

ㅡ Co się z tobą dzieje? Byłeś naprawdę porządnym uczniem, a teraz? Zasypiasz na moich lekcjach, nie odrabiasz prac domowych, masz coraz gorsze stopnie, ciągle jesteś nieprzygotowany ㅡ zaczęła wymieniać na palcach.ㅡ Coś się dzieje w domu?

ㅡ Nie, oczywiście, że nie ㅡ od razu zaprzeczył. Chciałby teraz wszystko wyznać, ale nie mógł tego zrobić, bał się.

ㅡ A więc o co chodzi? ㅡ dopytywała, ale odpowiedziała jej głucha cisza.ㅡ W takim razie, widzimy się po lekcjach, Felix ㅡ odparła i wyszła z klasy.

★★★

Hyunjin siedział przy ławce huśtając się na krześle. Najchętniej poszedł by wcześniej na wagary i uniknął jakoś kary, ale jedna myśl przekonywała go do zostania tutaj - miał być tutaj z Felixem.

Narazie po rudowłosym nie było śladu, ponieważ stwierdził, że musi zadzwonić do ojca poinformować go o tym, że musi zostać dłużej w szkole. Hwang nie musiał nawet tego robić - jego ojciec była już do tego przyzwyczajona.

Nagle drzwi do sali się otworzyły, a przez nie niechętnie wszedł piegowaty. Usiadł na końcu klasy i wyjął z plecaka zeszyty oraz książki. Starał się zignorować Hyunjina siedzącego kilka ławek dalej i w spokoju odrobić matematykę, by chociaż raz od dłuższego czasu nie dostać jedynki za nieodrobioną pracę domową. Jednak nie mógł się na niej skupić, a jego myśli wciąż wirowały wokół Hwang Hyunjina.

ㅡ Ej, Lee ㅡ Hyunjin usiadł obok niego, a rudowłosy obdarzył go pytającym wzrokiem.ㅡ Jesteś na mnie zły za tą karę?

ㅡ Miałem już po prostu plany, a teraz muszę siedzieć tutaj ㅡ westchnął zrezygnowany.

ㅡ Hey, ale jestem tutaj i nie musi być tak źle ㅡ odparł z lekkim uśmiechem i zamknął jego zeszyt.

ㅡ Wolał bym chyba jednak skupić się na zadaniu. Nie mogę dostać kolejnej jedynki ㅡ odparł patrząc jak oczarowany na chłopaka. Znowu poczuł to szybko bijące serce i tak naprawdę to miał gdzieś to zadanie, chciał spędzić ten czas z Hwangiem.

ㅡ Chociaż chwilka? ㅡ poprosił ze skruszoną miną, a młodszy westchnął.

ㅡ Co chcesz robić? ㅡ spytał, a Hyunjin uśmiechnął się.

ㅡ Nie wiem, kochanie ㅡ brunet przyciągnął do siebie młodszego przytulając go od tyłu, nawet nie zauważając jego rumieńców na twarzy.

ㅡ Czemu tak do mnie mówisz? ㅡ spytał pod dłuższej chwili.

ㅡ Bo cię kocham, słońce ㅡ odparł jak gdyby nigdy nic.

ㅡ Nie możesz mnie kochać ㅡ westchnął łapiąc ręce starszego.ㅡ To nie ma sensu.

ㅡ Dlaczego? ㅡ Hyunjin położył głowę na jego ramieniu.

ㅡ Już ci tłumaczyłem ㅡ spojrzał na niego.ㅡ Jestem beznadziejny, mnie się nie da kochać, nie ma za co.

ㅡ Wcale nie jesteś, i da się, jestem tego przykładem ㅡ odparł mocniej przytulając młodszego, który nic już nie odpowiadając, położył głowę na jego ramieniu.

Starszy nie przewidział jednak tego, że Felix zaśnie po pewnym czasie. Był aż tak wykończony? Wcześniej mu się nie zdarzało przecież tak zasypiać. Chociaż może nie widział całej prawdy o piegowatym? Przecież nie byli jakimiś najlepszymi przyjaciółmi.

Jednak to zaczęło zastanawiać Hwanga.

A może nawet martwić?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro