prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rudowłosy wyszedł z sali razem z blondynem. Oboje byli wykończeni, a wory pod oczami idealnie to podkreślały. Same ich oczy były zaczerwienione od ciągłego przecierania ich. Wspólne oglądanie serialu do późna w nocy nie było dobrym pomysłem i to im to uświadomiło. Chłopaka zżerało przez to poczucie winy, ale młodszy przekonywał go, że wszystko jest jak w najlepszym porządku.

Obaj ledwo stali na nogach, ale to im nie przeszkadzało w wygłupianiu się i śmianiu w najlepsze. Teraz byli na stołówce biorąc swoje śniadanie.

ㅡ Mówiąc szczerze, czuję się teraz fatalnie, ale warto było obejrzeć siedem odcinków He Is Psychometric ㅡ stwierdził Han biorąc tacę z jedzeniem.

ㅡ Mów co chcesz, ja tu zaraz zasnę ㅡ mruknął jego towarzysz kierując się w stronę stolika przymykając oczy, tym samym dając im lekką ulgę.

Niestety nie zauważył przy tym wyższego chłopaka przed sobą, przez co w niego wpadł. Wylądował na ziemi upadając na tyłek. Skrzywił się lekko podnosząc swój wzrok na drugiego poszkodowanego, który skończył z brudnym od soku murdurkiem.

ㅡ Co ty zrobiłeś?! ㅡ krzyknął zezzłoszczony brunet.

ㅡ Przepraszam, nie zauważyłem cię, naprawdę ㅡ bronił się młodszy wstając z ziemi za pomocą blondyna.

ㅡ Ta, jasne ㅡ prychnął patrząc na swoją białą koszulę marszcząc brwi. Zaraz potem przy nim znalazła się dłoń rudego chłopaka z chusteczką.

ㅡ Naprawdę mi przykro ㅡ powiedział cicho patrząc mu w oczy.

Z początku jego wzrok złagodniał, można by pomyśleć, że za chwilę uśmiechnie się oraz machnie ręką mówiąc, że to nic wielkiego. Ale gdy obok niego znalazł się starszy chłopak oraz wskazał na jego nadgarstek, jego znów jego twarz przybrała wrogi wyraz.

ㅡ Odczep się, młody, już wystarczająco mi kłopotów narobiłeś ㅡ odparł odtrącając jego dłoń z taką siłą, że gdyby nie Jisung stojący za nim, leżał by już na ziemi.

ㅡ Jezu, przepraszam cię po raz kolejny, nie możesz po prostu odpuścić? ㅡ prychnął Felix stając na proste nogi.

Fakt, było mu przykro, ale zachowanie starszego zaczęło go już denerwować. Zachowywał się jakby Lee zniszczył właśnie coś bardzo rzadkiego, cennego, a była to zwyczajna koszula.

ㅡ Nie, nie mogę, nie wiesz co właśnie zrobiłeś, Lee! ㅡ krzyknął, a piegowaty mógł przysiąc, że w jego oczach zauważył łzy, które chłopak szybko odgonił mrugając szybko.

ㅡ No właśnie chyba nie wiem skoro tak dramatyzujesz przez głupią koszulę, Hwang!ㅡ podniósł głos nie wytrzymując już.

Hyunjin otworzył już buzię, by coś powiedzieć, ale szybko ją zamknął. Dookoła nich już zebrało się kilkoro ludzi patrząc na nich, a on właśnie ledwo powstrzymywał łzy. Zacisnął pięści, a Felix widząc starszego, odsunął się lekko bojąc się, że chłopak mógł by coś mu jeszcze zrobić. Ten tylko przeszedł między Hanem, a nim odpychając ich mocno, a dwójka chłopców ledwo utrzymała równowagę. Przechodząc przez nich rzucił jeszcze do rudowłosego:

ㅡ Pierdol się, Lee.

★★★

Szybka akcja i zachowanie bohaterów jest celowe

(zapamiętajcie to)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro