Chapter 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po zjedzonym obiedzie siedzieliśmy wszyscy w salonie, przed telewizorem.
- Co oglądamy? Horror? - zapytał Clint i wziął pilot do ręki.
- Nie, nie horror, tu są dzieci - powiedział patrząc na Lily siedzącą na moich kolana i Petera.
- To może komedia romantyczna? - zaproponowałam.
- Nie, nudy - wtrącił się Bucky.
- Film akcji? - zaproponowała Nat.
- Ja jestem za - powiedział Steve.

Zdecydowaliśmy się na film "Szybcy i Wściekli". Gdy skończyliśmy pierwszą część ktoś zadzwonił do drzwi.
- Jarvis, kto to? - zapytał Stark.
- Pan Fury, panie Stark - odpowiedziała sztuczna inteligencja.
- A ten tu czego? - spytałam cicho i przytuliłam moją kruszynkę.
- Wpuść go - rozkazał Tony i wyłączył telewizor.

Po chwili z windy wysiadł Nicholas Fury. Jak ja wcześniej na niego mówiłam: pirat. Usiadł na fotelu i spojrzał na nas. Jego wzrok zatrzymał się na mnie i Lily. Automatycznie bardziej ją przysunęłam do siebie.
- A więc co cię sprowadza? - zapytała Natasha.

Fury spojrzał na mnie.
- A więc to był powód twojego urlopu? - spytał ignorując pytanie czarnej Wdowy.
Nie odpowiedziałam.
- Odpowiadając na pytanie agentki Romanoff, jestem tu w sprawie nowej misji. Musicie całkowicie zniszczyć Red Room i uwolnić Czarne Wdowy spod kontroli Dreykowa - oznajmił Fury.
- To ja może pójdę do siebie, a wy to sobie przedyskutujcie - powiedziałam i postawiłam Lily na ziemi.

- Poczekaj. Z tobą też chcę porozmawiać - zatrzymał mnie głos pirata.
- Słucham - powiedziałam i zaczęłam szukać wzrokiem mojej córeczki. Znalazłam ją na kolanach u Bucky'ego. Zrobiło mi się cieplej na sercu, gdy na to patrzyłam.
- Ty też się przydasz na misji. - Powstrzymałam się od parsknięcia śmiechem.
- Dobrze wiesz, że skończyłam z tym rok temu. Potrzebowałabym treningów, żeby wrócić do formy - próbowałam przekonać Fury'ego.
- Nie spieszy mi się. Zdążysz wrócić do formy, a wy zdążycie na spokojnie obmyślić strategię - oznajmił Nick.
- A co z moją córką? - spytałam. W tym momencie ona była dla mnie najważniejsza.
- Będzie bezpieczna w bazie. Nic jej się nie stanie. Żegnam - odpowiedział i zanim się obejrzałam wsiadł do windy.

W co ja się wplątałam? - pomyślałam i powróciłam wzrokiem do Lily i Bucky'ego. On jest naprawdę wspaniałym ojcem - pomyślałam i postanowiłam, że przy najbliższej okazji z nim o tym porozmawiam. Nie mogłam zaprzeczyć, że nadal coś do niego czułam. Czułam to od naszego pierwszego pocałunku.

Ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę, co to było za uczucie.

Zakochałam się w Bucky'm Barnes'ie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro