.
-TY JEBAŃCU MAŁY JA TU CZEKAM NA TEGO WYJĄTKOWEGO, KTÓRY MNIE ROZNOZDRZY A TY MI TU TAK PO JEDNEJ KAWIE WBIJASZ? Chujku mały, zginiesz marnie!- krzyknął Chan po czym wziął chusteczkę i zaczął mnie wysmarkiwać.
Kekeke głupi nie wie, że tylko o to mi chodziło, i że jestem tak naprawdę pięknym chłopcem i nie zamoczy. 8) Powinna się głupia kurewa cieszyć.
Zostałem wysmarkany w bardzo brutalny sposób. Ahh w sumie czekam na to aż mnie wypieprzy, bo czuję, że niezły z niego tygrysek.
Jego gluty to nie za fajne miejsce do zamieszkania więc szybko wyfrunąłem z nadzieją na lepsze życie.
I wszystko chuj strzelił !!!!!!!!!
GŁUPIE JEBAŃCE ODKRĘĆCIE TO!
DLACZEGO ZAMIAST MNIE PRZEMIENIŁ SIĘ CHAN?!!!!
TO NIE MA SENSU!!!!!
-Co Ty mi zrobiłeś jebany muszorze. Mój penis zmniejszył się 10 razy.
-Jak powiększy się 10 razy to też nic się nie zmieni.
-Kto Cie uczył matematyki głupi bachorze? Jak się mnoży to rośnie przecież!
-10 razy zero to zero głupi pojebie! I to ja nie umiem matematyki?!!!
-CHCESZ ŻEBYM CI POKAZAŁ MOKREGO KARAKANA MORDERCE? JAK CI WEJDE W PIETĘ TO BĘDZIE WYSTAWAŁ 5 METRÓW NAD GŁOWĄ TAK CIĘ PRZEBIJE!!!!
-No dawaj!!-wykrzyknąłem nie potrafiąc opanować swojej chcicy i wypiąłem piętkę w kierunku krocza mojego muszego kumpla. Żart to nie kumpel, nie lubie typa. Ale jak ma penisa przeciętnej wielkości to w sumie okej.
-Dobra!- krzyknął po czym bez przygotowania wbił się we mnie
-Aaaa Channie! Pchaj mocniej!!! Głębiej!!
-Penis mi się skończył głupia cipo.
-Już blisko !!!! TAK, TAAAK!#1!!1
-Podobało Ci się?- wysapał mi Chan do uszka uszka uprzednio wyjmując maluszka z mojej pięty.
-Normalnie jakbym się bawił w kupie. Było cudnie
¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬
Do napisania rozdziału zachęciła mnie mucha, która wpieprzyła mi się do herbatki.
NIE POZDRAWIAM.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro