Rozdział 13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie do końca wiedziałem, jak powinienem zareagować na tę wieść. Szczerze mówiąc zatkało mnie. Jedyne na co było mnie stać to wgapianie się w przyjaciółkę z rozchylonymi w zdziwieniu ustami.

-Skąd wiesz, że jest gejem? -Wydusiłem w końcu.

-Widziałam go ostatnio w towarzystwie innego chłopaka- westchnęła.

-Ah, te yaoistki... Yuki, ty wiesz, że jest coś takiego jak przyjaźń męsko-męska, prawda?

- No, ale oni rzeczywiście wyglądali jakby coś ich łączyło! Naprawdę, uwierz mi.

-Wierzę, wierzę-oparłem głowę na dłoni, cicho westchnąłem i zacząłem się zastanawiać.

-Nad czym tak myślisz? -Zapytała Yuki, popijając kawę. Widać było po niej, że jest nieco przygnębiona.

-Chcesz dziś u nas nocować? Czytałem na jakimś forum, że kobietom na takie sprawy pomagają lody, czekolada, romansidła i plotki- uśmiechnąłem się szeroko, a dziewczyna otworzyła usta, tak jak ja, na wieść o jej wybranku.

- Na pierdzielę, Yoshida, skąd ty wiesz takie rze...

- Nie wnikajmy w to. Nie warto- przerwałem jej. -To co?

-A pójdziesz ze mną po moje rzeczy?

***

Wracając z domu Yuki, po drodze wstąpiliśmy jeszcze do supermarketu po różne słodycze. Oczywiście jak na nas przystało, nie mogliśmy zrobić zakupów jak normalni ludzie.

Zaraz po wejściu do budynku zabraliśmy jeden z wózków, a dziewczyna do niego weszła. Woziłem ją po całym sklepie zgodnie z jej nawigacjami (serio, gadała naśladując głos z GPSa), przez coś większość spojrzeń klientów ów marketu, była skierowana właśnie w naszym kieruku.

W pewnym momencie jedna z tych starszych pań, które jadąc metrem narzekają na niewychowaną młodzież i kładąca na siedzeniach swoje zmęczone torby, zapytała do której klasy my chodzimy, że zachowujemy się jak jakieś bachory.

Yuki słysząc to spojrzała na nią i powiedziała, że jesteśmy studentami, na co kobieta wymamtotała zprzekąsem "właśnie widać".

-Ja pierdzielę. Nie potrafiłabym być taką jedzą- dziewczyna napuszyła policzki, a po chwili wyznaczyła mi kolejny cel na sklepowej trasie.

***

Kiedy znaleźliśmy się już w moim domu, nie zastaliśmy jeszcze Akinoriego. Kazałem przyjaciółce rozgościć się w salonie, a ja w tym czasie rozpakowałem w kuchni wspólnie zrobione zakupy.

Gdy wszedłem do salonu, Yuki siedziała z telefonem w ręku i z kimś pisała. Gdy mnie zobaczyła, zapytała co oglądamy, a ja kazałem jej wybrać.

Podczas oglądania komedii, zauważyłem, że Yuki nie bardzo jest nią zainteresowana i po prostu siedzi skulona w kącie kanapy.

Już miałem pytać, czy wszystko jest na pewno okay, ale przeszkodził mi w tym odgłos otwieranych drzwi.

-Mamy gościa? -Zawołał Akinori z holu, a po chwili wszedł do salonu. -O, Yuki! Śpisz u na... Hej, wszystko w porządku? -Zapytał widząc jej stan.

W tym momencie chyba coś w niej pękło, bo po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Brunet widząc to, rzucił torbę w kąt i podbiegł do przyjaciółki, ze zdziwieniem, a także troską wymalowaną na twarzy. Dziewczyna wtuliła się w niego i zaczęła cicho szlochać. Niewiele myśląc, podszedłem do nich i też przytuliłem kolorowowłosą, a po chwili ruszyłem po paczkę chusteczek higienicznych.

Gdy wróciłem do salonu, Akinori głaskał Yuki po głowie i zapytał co się dzieje.

-J-ja... Ja się zakochałam- odpowiedziała łamiącym głosem i wtuliła się w niego jeszcze bardziej, a mój chłopak wręcz znieruchomiał słysząc to.

-Yukiś, to chyba nie powód do płaczu, prawda?

-Ale... A-ale ty ni-ic nie wiesz...-załkała cichutko.

-Wytłumaczysz mi?

-No, bo... Chłopak, który mi się podoba to Yuuji, a ostatnio widziałam go w towarzyswie jakiegoś chłopaka. Wyglądali na bliskich sobie. A jakby tego było mało, to przed chwilą jeszcze odwołał spotkanie że mną, które miało być za tydzień-spuściła głowę i przetarła chusteczką oczy, napuchnięte od łez.

Akinori zaczął ją pocieszać i z nią rozmawiać, a ja przeniosłem jej paczkę lodów czekoladowych, które sobie wybrała. Po jakimś czasie uspokoiła się.

Cały wieczór spędziliśmy na rozmowach jak najbardziej oddalonych od Yuujiego, graniu w planszówki i wspólnych wygłupach. W pewnym momencie poprosiła nas o pokaż yaoi na żywo, co spowodowało i nas wszystkich napad śmiechu. Ostatecznie Aki pocałował mnie z języczkiem, na co Yuki pisnęła. Gdy odsunęliśmy się od siebie, prychnęła i zapytała czy "to wszystko", po czym zaczęła się cicho śmiać.

***

Rankiem, podczas śniadania pewien dobrze znany nam osobnik odwiedził nasz dom i dosiadł się do śniadania. Na całe szczęście Yuki jeszcze spała, dlatego w obawie, że niebawem się obudzi poganialiśmy przyjaciela.

Jednak nasze starania poszły na marne. Przekonaliśmy się o tym w momencie, gdy Yuuji opowiadał nam, że następne spotkanie z "tajemniczym" chłopakiem, które odbędzie się za tydzień, będzie mogło chyba podchodzić pod miano randki, a w tym samym momencie do kuchni weszła Yuki.

-O! Cześć!- Szatyn uśmiechnął się, pakując do ust kolejną porcję posiłku.

-Pierdol się- przywitała go, po czym ponownie ruszyła do pokoju w którym nocowała.

Yuuji spojrzał na nas z lekkim szokiem.

- Nie wiedziałem, że to odwołanie spotkania aż tak ją zdenerwuje...- spuścił głowę.

Oj, Yuu, gdybyś tylko wiedział...- pomyślałem i westchnąłem.

__________

Dawno tu nic nie dodawałam, więc dziś chyba najwyższy czas.

Ostatnio, z racji braku zajęcia postanowiłam zrobić porządki w pokoju. Dzięki temu znalazłam w jednej z szafek plan wydarzeń pierwowzoru "I Love You 'Brother'".

Wiecie, że w pierwszych planach miało być tylko piętnaście rozdziałów, a bohaterowie mieli mieć zupełnie inne imiona? 😂

~olaclifford

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro