15.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedzieliśmy u Nialla w domu, ponieważ po miesiącu trasy był tygodniowy urlop. Ja wprowadziłam się do Nialla, bo chciałam być blisko niego, a i tak pracuję z nim, więc jest bardzo dobrze.

- To jak, macie już w planach małe Horanki? - zaśmiał się Liam.

- Na razie jest praca, a nie dzieci. - odpowiedział Niall. Aha, ok.

- Czyli jakby Alice była w ciąży to byś ją zostawił? Bo przecież piosenkarz dzieci mieć nie może. - prychnął Louis.

- Nie zostawiłbym jej. - warknął blondyn.

- No to zobaczymy. Alice jesteś w ciąży? - Louis zapytał się mnie.

- Nie. My jeszcze nawet ze sobą nie spaliśmy. - odpowiedziałam.

- A jednak Niall tak bardzo nie naciska? Co to się stało? - fuknął.

- Louis ja cię zaraz wyrzucę z mojego domu. - powiedział już tak wkurwiony Ni, że robił się na twarzy czerwony.

- Louis choć pomożesz mi w kuchni. - złapałam chłopaka za rękę i poszliśmy do kuchni. - Louis proszę przystopuj. Wiesz, że Niall szybko się denerwuje, a później ja muszę sobie z tym radzić. - syknęłam nalewając soku.

- Ten dziad coś ci robi?! Bije cię? Zmusza cię do czegoś? - warknął, prawie krzycząc.

- Nie! Oczywiście, że nie. Może to tak dziwnie zabrzmiało, ale naprawdę nic się nie dzieje. Po prostu Niall później jest zdenerwowany, a ja nie wiem jak go udobruchać. - uśmiechnęłam się.

- Pomiziaj się z nim. Ale macie gumki? Horan powinien się zabezpieczyć. Nie chcę być tak młodym wujkiem. - pisnął.

- Jesteś "tak młodym" ojcem. - prychnęłam i wybiegłam z pokoju. Weszłam do salonu, a Louis za mną.

- Mieliście coś zrobić w tej kuchni. - powiedział Harry rozkładając się na kanapie.

- Robiliśmy. Robiliśmy małe Tomlinsonki. - zaśmiał się Louis.







_____________________________
Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro