18.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minęło już dwa tygodnie od wyjazdu chłopaków i zanudzam się na śmierć. Tom ciągle siedzi ze mną, ale on też ma pracę, więc musi do niej chodzić. Ale na szczęście jest Patrycja, ona naprawdę jest zajebistą dziewczyną, cieszę się, że Tom trafił właśnie na nią.

@NiallOfficial: Hej kochanie, jak się czujesz?

@AliceOfficial: Niall myślisz, że nie wiem która godzina jest w NY? Idź już spać.

@NiallOfficial: Dobrze, zaraz pójdę mamusiu, ale powiedz mi jak się czujesz?

@AliceOfficial: Dobrze. Dzisiaj byłam u ginekologa i mam dobre wieści.

@NiallOfficial: Jak dobre to słucham?

@AliceOfficial: Będziemy mieli synka.

@NiallOfficial: Naprawdę?! Jak go nazwiemy?? Jestem za Leo.

@AliceOfficial: Wolałabym James...

@NiallOfficial: Dobrze kochanie, później się nad tym zastanowimy.

@NiallOfficial: Masz wszystko? Brakuje ci czegoś? Jak tak to każ Tomowi kupić.

@AliceOfficial: Ok, ale brakuje mi ciebie.

@AliceOfficial: Tego się nie da kupić.

@NiallOfficial: Moje słoneczko, nawet nie wiesz jak mi was brakuje.

POV's Niall:

Po chwili skończyłem rozmowę z Alice, a raczej ona ze mną i kazała mi iść spać, więc poszedłem. Nie chcę jej dodatkowo denerwować.

Obudził mnie Liam karząc szykować się na wywiad. Niestety musiałem wstać, taka praca.

- Cześć chłopaki. - przywitał się Corden.

- Cześć James. - odpowiedzieliśmy. Z nim wywiady były naprawdę bardzo fajne.

- Niall gratuluję ci powrotu do Alice. Ona to naprawdę świetna laska. - zaśmiał się prezenter.

- Dziękuję i zdaje sobie z tego sprawę. - uśmiechnąłem się.

- Dobra będę walił prosto z mostu. Ona jest w ciąży? - na dużym ekranie obok nas pokazało się zdjęcie Alice i Toma gdy szli najprawdopodobniej do sklepu.

- Tak. - na sali była przez chwilę cisza.

- A to twoje dziecko? - za to pytanie miałem ochotę mu przyjebać.

- Oczywiście, że moje. - musiałem niestety się powstrzymać.

- Wiadomo już czy to synek czy córeczka? - robił się coraz bardziej nachalny, co mi się nie podobało.

- Syn. - chłopaki popatrzyli na mnie z wyrzutem i jakimś dziwnym wyrazem twarzy, na co ja tylko wzruszyłem ramionami. - No co? Wczoraj się dowiedziałem.

- A macie już pomysł na imię? - daj mi już spokój.

- Ja chciałbym Leo, a Alice James. - uśmiechnąłem się.

- Jestem za Leo. - powiedział Harry.

- James. - powiedzieli równocześnie Louis, Liam i James.

- Dzięki, że jesteście zawsze ze mną.













______________________________
Nie wiem dlaczego ja zawsze piszę "Do zobaczenia" skoro ja was nie widzę, ani wy mnie, ale tak już się przyzwyczaiłam :")

Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro