Rozdział 23.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mijał dzień za dniem,godzina za godziną,minuta za minutą i sekunda za sekundą. Ann cały czas pozostawała pod obserwacją lekarzy przez to,iż nadal się nie obudziła. 

Martwiłem się o nią kompletnie,a razem z Gregorem stwierdziliśmy,iż odpuszczamy we dwoje Puchar Świata. Minął już 2 tydzień bez niej,a moje serce totalnie świruje. Bałem się coraz bardziej z dnia na dzień,że zostanę sam w tym świecie. Nie chcę już budzić się sam...

Schodzę powoli po schodach i udaję się do kuchni,gdzie znajduje się Schlierenzauer. Witam się z nim cicho i zaczynam robić sobie kawę. Gregor zezwolił abym do czasu powrotu Ann mieszkał tutaj,przez co zadomowiłem się już. 

Każdego dnia zwierzam się Andreasowi,który opowiada jak jest aktualnie w kadrze. 

Podobno przez ten czas,gdy mnie nie ma  wrzucili jednego z młodszych zawodników,a dokładnie Constantina Schmida,który sprawuje się dość dobrze. Jedynym problemem jest to,że nie dogaduje się z nikim z kadry,gdyż każdy jest od niego sporo starszy.

-Jakieś nowe wieści?-spytałem siadając obok Austriaka.

Ten tylko pokręcił głową,a wzrok miał skierowany w aparat. Na małym ekraniku widniało zdjęcie Ann. 

-Było to w Grecji. Pojechaliśmy wspólnie z kadrą na małe wakacje-westchnął-Stephan nie mogę jej stracić-wyszeptał.

Kompletnie nie wiedziałem co mam mu odpowiedź. Był przygnębiony całkowicie,a nawet można powiedzieć,że najbardziej. Wiadomo ja i Ann znamy się od początku sezonu,a Gregor był z nią non stop. 

-Pojadę do szpitala-odparłem dopijając kawę-Jedziesz ze mną?-Spytałem ubierając na siebie bluzę. 

-Tak,daj mi moment-powiedział i skierował się ku górze,gdzie znajdowały się sypialnie. 

Podszedłem do lustra i przyjrzałem się sobie. Blada cera,ciemne brązowe oczy,które kiedyś miały w sobie iskierki zostały już tylko przygaszone. Wszystko się zmieniło z jej wypadkiem.

Chwile są ulotne...Teraz rozumiem dlaczego powinniśmy spędzać z bliskimi tak wiele czasu. 

Założyłem na siebie zwykłą czarną kurtkę oraz szarą czapkę. Nie chciałem być w tym momencie rozpoznawalnym. Nie teraz,kiedy jej nie ma. 

Schlierenzauer zjawił się ubrany w białą bluzę oraz szare spodnie. Szybko uwinęliśmy się i już byliśmy w drodze do szpitala. Miejsca,gdzie spędzamy tak wiele naszego czasu. 

Gregor wszedł do sali,a ja stałem za drzwiami. Każdego dnia bałem się wejść do sali.. Zawsze w mojej głowie pojawiał się scenariusz,że ona leży tam martwa. Zapytacie pewnie skąd u mnie takie myśli. Otóż każdej nocy zrywam się zalany potem i ze łzami w oczach. Każdej nocy nękają mnie koszmary. Od dnia jej wypadku. 

Naciskam delikatnie klamkę i kieruję do jej łóżka. Siadam po przeciwnej stronie łóżka i łapie za jej bladą dłoń. Kładę głowę u jej nóg i delikatnie ruszam jej malutką rączką. 

Siedząc tak przez dłuższą chwilę zaczyna boleć mnie kark,ale mimo wszystko zostaje w tej pozycji. 

Czuje delikatne ściśnięcie moje dłoni. Podnoszę wzrok i patrzę na Gregora,który dotykał gipsu znajdującego się na ręce mojej kobiety. 

Spojrzałem na jej twarz i zobaczyłem lekki grymas,a po chwili lekkie duszenie się. Schlierenzauer spojrzał na mnie przerażony i wybiegł z sali,aby po chwili do niej wrócić wraz z lekarzem. 

-Już! Już spokojnie-wyjął jej rurkę z buzi-Halo? Słyszy mnie Pani?-spytał i poświecił jej latarką po oczach. 

Ann kiwnęła głową i spojrzała na doktora. Nie mogłem uwierzyć.. Ann.. Moja Ann obudziła się. Byłem wręcz zachwycony.

-Pamięta coś Pani? Jak się Pani nazywa oraz inne?-Dopytywał,a ona kiwnęła głową na nie. 

Spojrzałem przerażonym wzrokiem na Gregora. Co teraz? Ona nic nie pamięta. Boże co ona Ci złego zrobiła?

Lekarz opowiadał jej wszystko,a po chwili poprosił nas do siebie. Usiedliśmy na krzesłach i słuchaliśmy tego o czym mówi nam doktor. 

*POV Andreas*

Kiedy dostałem kolejny telefon od Stephana miałem dość,ale nadal musiałem grać swoją rolę. Rolę idealnego przyjaciela.  Każdego dnia dzwonił wygadać się,a przez to wiele mówił o Ann. 

Tym razem dowiedziałem się,że dziewczyna straciła całkowicie pamięć i trzeba będzie jej powoli wszystko przypominać. Wiedziałem,że muszę zrezygnować ze skoków,aby teraz wcielić nowy plan w życie. 

Trzeba będzie tak z nią postępować,aby wmawiać jej,że nigdy nie była z Leyhe tylko ze mną.. Oby to się udało.. Bardzo tego pragnę. 

--------------------------------------------------------------

Bim Bam BOOM! 

Jak widzicie Ann straciła całkowicie pamięć. Andreas zaczął się nią interesować i chce pragnie odbić ją Stephanowi. Jak myślicie uda mu się?

Czy może jednak Stephanowi uda odciągnąć Wellingera od jego dziewczyny,a może coś jeszcze innego się wydarzy. Tego dowiecie się dalej ^^

Do następnego <3

~Ola <3 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro