Rozdział 26.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

 Wreszcie minął czas kiedy mogłam opuścić ten przeklęty szpital.
Powoli zaczynałam łapać co się stało,jak do tego wszystkiego doszło. Przy pomocy Gregora krok po kroku odkrywałam swoją przeszłość lecz ani ja ani Gregor nie wspominaliśmy nic o miłości. Z tego co dowiedziałam się od mojego brata, Stephan wrócił do Niemiec,aby kontynuować skoki. Nie dopytywałam go dlaczego,po co.. po prostu dałam sobie spokój,tak jak powiedział Andreas.
No właśnie Andi.
Czuję się przy nim niezwykle. Pomimo tego,że prawie nic nie pamiętam czuję,że z nim wszystko mi się ułoży. Nie zostawił mnie ani na moment,kiedy byłam w szpitalu.
Wierze,że pokocham go tak jak za dawnych czasów.

Aktualnie próbuję spakować do torby,wszystkie moje rzeczy. Utrudniała mi w tym jedynie ręka w gipsie oraz obolałe żebra,a tak poza tym było wszystko idealnie.
-Hej promyczku-usłyszałam otwieranie drzwi oraz głos starszego brata.
-Gregor! Hej-podeszłam do niego,a on delikatnie mnie przytulił-Jak się czujesz?-spytał
-Jest dobrze-uśmiechnęłam się i spojrzałam na kwiaty obok,które stały obok szpitalnego łóżka.
-Od kogo dostałaś te piękne kwiaty?-spojrzał się na białe róże,które po prostu uwielbiam.
-Od chłopaka,przecież się znacie-uniosłam ku górze kąciki ust.
-Tak..znamy się-przyjrzał mi się dokładnie-Rozmawiałaś z nim od wyjazdu?
-Przecież ciągle rozmawiamy,ale zaraz.. jakiego wyjazdu?
-Nie nic słonko,coś mi się pomyliło-postanowiłam odpuścić tym razem.
Rozmawialiśmy przez dłuższy czas,aż dostałam mój wymarzony wypis.
Schlierenzauer pomógł mi zabrać torbę i skierowaliśmy się ku wyjściu.

*POV Gregor*

Po tym co Ann do mnie powiedziała zacząłem mieć wątpliwości o kim ona mówi. Stephan jak tylko wrócił od niej zaczął się pakować i oznajmił,że wraca do Niemiec. Mówił coś wcześniej,że Wellinger tu przyjedzie.  Boże jestem idiotą.. Wellinger... Muszę się z nim spotkać ewidentnie.. 

To dlatego Leyhe wyjechał.. przez Andreasa. 

-Słoneczko powiedz mi jedno,Stephan odzywał się Ciebie?-Spytałem,gdy zasiedliśmy do auta,które pożyczyłem od Michaela.

-Nie i tego nie chce.. zdradził mnie przed wypadkiem-kiedy to usłyszałem w mojej głowie zaświeciła się od razu mała lampka. 

Stephan jej nie zdradził,ten chłopak jest najbardziej wiernym facetem. Chyba już teraz zrozumiałem. 

-Oł.. no dobrze-postanowiłem udawać,że o niczym nie wiem.

Nie rozumiem jak można być takim pieprzonym egoistom. Przecież Stephan był jego najlepszy przyjacielem.. to jest chore.. on powinien się leczyć,ale muszę też powiadomić o tym wszystkim Leyhe.

Droga do domu zajęła nam ponad pół godziny ze względu na panujące w Innsbrucku korki.

Postawiłem torbę Ann przy naszym kominku i skierowałem się ku naszemu ogrodowi. Wyjąłem z kieszeni telefon i wybrałem numer Niemca.

-Coś się stało? Jadę na trening-nawet się nie przywitał.

-Zatrzymaj się gdzieś.. muszę Ci coś powiedzieć-powiedziałem szybko. 

Usłyszałem tylko w głośniku dźwięk kierunkowskazu,a po chwili odezwał się. 

-No już,to co się stało?-Zapytał

-Wellinger to zaplanował. Wykorzystał to,że Ann straciła pamięć-oznajmiłem-Powiedział jej,że jest jej chłopakiem oraz to,że ją zdradziłeś-usłyszałem jak ciężko wzdycha.

-Czemu on mi to robi? Przecież nic mu nie zrobiłem.. chciałem być z nią szczęśliwy jedynie-odparł

-Musimy przywrócić jej pamięć,nie wiem jak,ale musimy. Stephan boje się o nią-Wyszeptałem 

-Gregor ja też.. wrócę do domu i skontaktuje się z Tobą. Postaram się coś wymyślić..

W tym momencie rozmowa dobiegła końca. 

Dalej nie mogłem sobie wyobrazić tego wszystkiego. Andreas był skończonym dupkiem i mógł wykorzystać Ann... Czyli dobrze kiedyś myślałem.. tacy jak on się nie zmieniają... Są rozpieszczeni do granic możliwości i robią wszystko tylko i wyłącznie na swoją korzyść..

Boże daj mi siłę,aby przywrócić Ann pamięć oraz odciągnąć ją od Andreasa..

----------------------------------------------------------------

Ja przepraszam,że tak późno.. ale miałam dziś wizytę u lekarza i tak się tam wynudziłam xD

Mam nadzieję,że rozdział nie był nudny,ani nic xD

Możecie oceniać w komentarzu xDDD

Do następnego <3 

~Ola <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro