I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak co tydzień opróżniam moją skrzynkę na listy i przeglądam jej zawartość. Rachunki, ulotki, rozliczenia i inne pierdoły; czyli to co zwykle tam się znajduje i czego mogłam się spodziewać. Czasem sobie myślę, że jakbym nie zapłaciła za to wszystko to i tak nikt by tego nie zauważył. Ktokolwiek wie w ogóle o tym, że tu mieszkam? Pewnie tak, bo każdemu państwu zależy na pieniądzach od obywateli.

Biorę wszystkie ''papierki'' w rękę i stawiam przed siebie jeden duży krok. Po chwili słyszę ciche uderzenie o chodnik. Spuszczam wzrok na dół i zauważam niewielkiej wielkości białą kopertę. Lekko zmieszana podnoszę ją i przyglądam się jej dokładnie, aby sprawdzić czy na pewno nikt nie pomylił adresu. Dlaczego wcześniej jej nie zauważyłam?

Wszystko się zgadza : imię, nazwisko, ulica, kod pocztowy, miasto, państwo...ale brakuje jednego; informacji o nadawcy.

Szybkim krokiem wracam do mieszkania. Rzucam rachunki na stół i próbuję rozerwać kopertę, aby dostać się do jej zawartości. - O ile ta zawartość w ogóle istnieje - wzdycham do siebie.

W środku znajduje się zwykła biała kartka i struna od gitary. Na razie nie wiem co o tym myśleć, ale nauczyłam się być cierpliwa przez te kilka lat samotności. Delikatnie odginam papier i  zaczynam czytać na głos :

Jeśli powiesz, że mnie kochasz, będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.

Jeśli powiesz, że mnie kochasz, to uwolnię się z cieni.

Jeśli powiesz, że mnie kochasz moje serce to doceni.

Więc proszę powiedz mi to kochanie, żebyśmy nie byli więcej ranieni.

Ale wiem, że te dwa słowa, to zbyt dużo dla Ciebie, więc nikt o nas jeszcze nie wie.

I rozumiem, że możesz teraz czuć się dziwnie, a ja brzmieć nieco zabawnie, ale pamiętaj że Cię kocham,

Twój Shawnie.

Stoję przez chwilę jak osłupiała, nie mogąc uwierzyć w to, że ktoś napisał dla mnie coś takiego. Nadawca tego listu potrafi dobierać rymy i nie można mu tego zaprzeczyć. Każde słowo tak cholernie mocno doszło do mojego serca, że poczułam więź z osobą piszącą. Nadal nie wierzę, że jest to adresowane do mnie. Przecież nikt nie wie o moim istnieniu na tej planecie, a przynajmniej tak mi się zdawało.

Nie jest to profesjonalny list. Brak w nim głębszego sensu, ale czytając go mam wrażenie, że jest on pisany prosto z serca.

Teraz muszę się dowiedzieć dwóch rzeczy : kim dokładnie jest nadawca listu i po co mi struna od gitary?!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro