10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Reszta dnia ciągnęła mi się nie miłosiernie. Cały czas nerwowo przyglądałem się zegarkowi w szkolnych klasach, co jeszcze bardziej powodowało to, że czas się dłużył. Myślałem o zaistniałej sytuacji i o tym, że w końcu nawiązałem z nią kontakt, z moim rudowłosym aniołem, dla którego byłem tylko Dylan'em - szarym chłopakiem, który niczym się nie wyróżnia. Nie jestem ani zamożny, nie gram w drużynie football'owej, nie jestem w najlepszych kółkach naukowych, jestem po prostu zwykłym chłopakiem, na którego nikt nie zwraca uwagi, aż do czasu urodzin Ruby, które mam nadzieję, odwrócą moje życie o 180 stopni.

Kiedy zabrzmiał ostatni dzwonek, symbolizujący oficjalne zakończenie mojego dnia w szkole, spakowałem książki i szybko wybiegłem z klasy, kierując się w stronę drzwi wyjściowych. Kilka metrów przed wyjściem zwolniłem krok, nie chciałem, żeby dziewczyna pomyślała sobie, że jestem jakimś psycholem. Ku mojemu zdziwieniu, po opuszczeniu budynku, nie mogłem jej znaleźć. Rozglądałem się wokoło siebie kilkakrotnie, jednakże na próżno. Po dziesięciu minutach wyczekiwania, kiedy plac szkolny świecił już pustkami, postanowiłem iść do domu.

Co ja sobie myślałem? Że odprowadzę Ruby do domu i będziemy żyć długo i szczęśliwie? Jestem beznadziejny, do niczego się nie nadaję, jestem bezużytecznym człowiekiem, którego jedynym talentem jest granie w gry komputerowe. 

Ruby, jesteś dla mnie zbyt idealna, prawda?

~*~ 

Założyłem słuchawki na uszy i spokojnym krokiem szedłem w stronę mojego domu, gdzie na pewno czekała już na mnie moja mama. Ostatnimi czasy strasznie się o mnie martwi. Jej zdaniem "marnieje w oczach". Wiele razy tłumaczyłem jej, że jest w błędzie, i że od pewnego czasu jestem po prostu zmęczony szkołą, którą za kilka miesięcy kończę. Miałem dziwne przyzwyczajenie. Nigdy nie lubiłem słuchać utworów tylko i wyłącznie z mojego telefonu, które sam sobie ściągnąłem. Uwielbiałem poznawać zupełnie nowe utwory, których od groma było w radiu. Dokładnie tak, słuchałem muzyki z radia. W pewnym momencie rozpoczęła się nieznana mi piosenka, w którą postanowiłem się wsłuchać.

  I keep craving, craving, you don't know it but it's true
Can't get my mouth to say the words they want to say to you
This is typical of love, I can't wait anymore, won't wait
I need to tell you how I feel when I see us together forever.

  In my dreams you're with me
We'll be everything I want us to be
And from there, who knows?
Maybe this will be the night that we kiss for the first time
Or is that just me in my imagination?  

Po skończonym refrenie, szybko pozbyłem się słuchawek z uszu. Za bardzo utożsamiłem się z piosenką, która spowodowało, że moje emocje wzięły górę, a w moich oczach pojawiły się łzy. Kucnąwszy, kilkukrotnie przetarłem rękoma swoją twarz, w celu uspokojenia się. W pewnej chwili poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu. Odwróciwszy głowę, zaniemówiłem.

- Ruby? - automatycznie się podniosłem, po czym dla upewnienia kolejny raz przetarłem moją twarz. - Co ty tu robisz? - spytałem dziewczyny, kompletnie zmieszany całą sytuacją.

- Przepraszam - wyszeptała Ruby, po czym spojrzała prosto w moje oczy, odniosłem wrażenie, że zagląda prosto w moje serce. - Musiałam zostać kilka minut dłużej, a nie miałam jak cię o tym powiadomić - spuściła głowę.

- Nic się nie stało - uśmiechnąłem się, po czym schyliłem się i zrobiłem zeza tak, żeby dziewczyna go zobaczyła - Idziemy? - spytałem podekscytowany. Rozbawiona rudowłosa tylko przytaknęła, a ja czułem się idealnie. 

Tylko ja i ona.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro