30.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wracałem właśnie ze szkoły wraz z Sonią. Chciałem pokazać ją mamie i oświadczyć, że jest moją dziewczyną. Miałem nadzieję, że w końcu przestanie brać mnie za nieudacznika, który nie potrafi nawet znaleźć sobie dziewczyny. Najgorsze uczucie, które może towarzyszyć młodemu chłopakowi to uczucie, kiedy twoja matka oblewa cie pogardą, nie wstydząc się tego i nawet się z tym nie ukrywając. Chciałem to zmienić.

Po wejściu do domu, zastałem kobietę w kuchni, która przyrządzała obiad, a obok niej przy stole siedziała Charlie, malująca farbami kolejne małe dzieło sztuki. Po ściągnięciu dziewczynie jej okrycia i odwieszeniu go na haczyk, wziąłem ją za rękę i pewnym krokiem zaciągnąłem do kuchni. Blondynka nerwowo poprawiała włosy, wyglądając przy tym strasznie uroczo. Oparłem się o kuchenną wysepkę i delikatnie kaszlnąłem, zwracając przy tym uwagę mojej mamy.

- Mamo, to jest... - nie dokończyłem.
- Sonia?! - krzyknęła moja mama, odrywając się od krojenia. Podbiegła do dziewczyny, obejmując ją. Po chwili odsunęła się od niej, dokładnie jej się przyglądając. - Jak ty wyładniałaś - uśmiechnęła się szeroko, na co Sonia delikatnie się zarumieniła, a ja zaniemówiłem. Nigdy nie spodziewałbym się takiej reakcji ze strony mojej mamy, byłem wręcz przekonany, że kiedy ją zobaczy to machnie tylko ręką, kompletnie się nią nie interesując. - Powiedz mi skarbie, napijesz się czegoś? Może zrobię wam herbaty? - przytaknęliśmy, na co kobieta wstawiła wodę, a ja wraz z moją dziewczyną, usiedliśmy przy stole.

- Hej, jestem Charlie Road - uśmiechnęła się dziewczynka, wyciągając dłoń w kierunku Soni.
- Cześć, jestem Sonia Greg. - podała rękę siostrze, odwzajemniając uśmiech. - Jesteś siostrą Dylana? - spytała.
- Tak - odpowiedziała nie odrywając się od malowania. - A ty jesteś jego koleżanką? 
- Dziewczyną - odpowiedziała pewnie, przygryzając wargę.
- Dziewczyną? - dziewczynka popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. - A Ruby? - w tamtej chwili chciałem zapaść się pod ziemię. Nie chciałem, żeby Sonia dowiedziała się o rudowłosej. Wiedział o tym tylko Scott i chciałem, żeby tak zostało.
- Ona jest moją koleżanką - wymusiłem uśmiech, delikatnie ściskając pięść. W myślach błagałem, żeby Greg nie zaczęła zadawać pytań. Nie chciałem jej tego tłumaczyć, nie chciałem myśleć o Ruby, która była zajęta swoim nowym chłopakiem, która z dnia na dzień przestała być moją najlepszą przyjaciółką.

Tęsknie za tobą Ruby.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro