Kłopoty

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Złożoną obietnicę należy spełnić.

        Klub piłkarski Raimon wygrał z samą Akademią Królewską. Cud! Istny cud. Nigdyby nie przypuściła, że Tsurugi się zbuntuje. W duszy dziękowała jego bratu. To było pewne, że to on przekonał go do zmiany strony. Ruch Oporu. Brzmi nieźle. Teraz jej kolej. Przecież zna całą drużynę. Z niektórymi chodzi nawet do tej samej klasy. A jednak jakiś niepokój krążył po jej duszy. To zwykły zapis do drużyny. Trenerka będzie dumna. Dziewczyna w czarnej bluzie z kapturem na głowie i białym napisem ,,PRETTY LITTLE PSYCHO" na plecach, czarne dresowe spodnie, ciemnoniebieskie adidasy. Nie przypominała dziewczyny. Raczej cienia spod drzewa. Oparta o pień. Spogląda na trenujących chłopaków. Matsukaze ćwiczy. Tsurugi mu pomaga. Nareszcie prawdziwy Tsurugi Kyousuke. Dziewczyna zacisnęła palce na pasku od czarnej torby sportowej. Fala paniki zalała umysł młodej. Niewidzialny pot skraplał się na jej czole.

-- Wszystko w pożądku? - dziewczyna drgnęłą. Koło niej stała brunetka z złotym pasemkiem. Ciut niższa. W mundurku Raimona.

-- Tak, tak - spojrzała na nią - Zaniosłaś moje podanie?

-- Tak - spojrzała na boisko. Dziewczyna spojrzała w tamtą stronę.

-- Oh - głos jej posmutniał - Już czas - odepchnęła się od drzewa.

-- Powodzenia - rzekła mniejsza brunetka. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem. Ruszyła w stronę boiska. Endou stał przy linii boiska. Yamana Akane podeszła do Endou.

-- Endou-kantoku? - spytała cicho.

-- Tak? - uśmiechnął się do niej.

-- Oto zgłoszenie nowego zawodnika - podała papier. Endou przeczytał go. Uśmiechnął się pod nosem. Chłopacy trenowali. Któryś z nich wykopał piłkę wprost pod nogi dziewczyny. Kapitan spojrzał na nią.

-- Kim jesteś? - spytał Shindou.

-- Oh! - odezwał się Endou. Zerknął w kartkę - Methew! Methew Tenshi chce dołączyć do drużyny.

Tenshi - to nazwisko. Tsurugi skądś je kojarzył. Kto nosił takie nazwisko?

-- Sprawdźcie jego umiejętności - powiedział Endou z radosnym uśmiechem.

-- Hai! - krzyknęli wszyscy. Dziewczyna spuściła głowę. Posłusznie poczłapała na boisko. Stanęła na środku.

-- Jeśli strzelisz bramkę, to jesteś w drużynie - powiedział Shindou. Przez głowę Tenshi przemknęła myśl ,,Serce Twoje jest waleczne. Matsukaze-senpai rozpalił ogień w duszy Twojej. Pomogę Wam zapanować nad pożarem Waszej miłości."

-- Zaczynamy! - krzyknął Takuto. Przez twarz dziewczyny przemknął uśmiech zawadiacki. Delikatnie wzięła wdech.

-- These four lonely walls have changed the way I feel
The way I feel, I'm standing still - zanuciła. Mgła nadciągnęła do niej. Chłopakom rozszerzyły się źrenice. Mgła owinęła dziewczynę. Wytworzył się lej powietrza i mgły. Na chmurze pojawiały się obrazy.

Tuż przy końcu tej piosenki mgła się rozstąpiła. Z niej wyłoniła się brunetka. Niebieskie skrzydła. Czarne legginsy. Niebieska kurtka. Niebieska sukienka do kolan i dłuższym tyłem. Złoty wieniec laurowy na głowie.

Uderzyła piłkę.

-- Prawdziwa Furia Smoka! Numer 2! - krzyknęła, oddając strzał. Piłka przemknęła między zawodnikami i wpadła do bramki. Endou stał zdziwiony. Przypomniały mu się dawne czasy. Dziewczyna stanęła stabilnie na ziemi. Podniosła lekko głowę. Cały strój znikł. Dziewczyna z powrotem ubrana była w czarny strój dresowy. Kaptur miała zciągnięty. Zebranym ukazała się twarz dziewczyny. Ładna buzia. Średniej wielkości usta. Oczy bystre, rzucające wyzwanie, spokojne, o różowych źrenicach. Czarne brwi. Włosy od korzenia czarne, a od połowy do końca różowe. Tsurugi już wiedział kim ona jest. Podszedł do dziewczyny. Chwycił ją za bluzę tuż przy szyji.

-- Czego chcesz? - warknął prosto w jej twarz.

-z Mi również miło Cię widzieć Kyousuke - uśmiechnęła się zadziornie.

-- Paskudne nasienie - rzekł.

-- Jesteś od Ash? - spytał nagle Endou. Tsurugi puścił ją.

-- Hai! - chwyciła torbę. Rozpięła zamek. Wyciągnęła plik kopert, listów i papierów. Podała mu - Kazała mi je przekazać.

Endou westchnął.

-- Co u niej? - spytał.

-- Do niedawna to chyba dobrze. Teraz to nie wiem. Piąty Sektor ją gdzieś zabrał - wzruszyła ramionami.

-- Jak to? - spytała Otanashi.

-- Jest dobrym trenerem. A po za tym bunt trzeba zniszczyć. Rebeliantów wyciąć w pień. A nadzieję stłamsić w zarodku - odpowiedziała.

-- Kantoku! - rzekł Tsurugi - Mat jest ziarnem!

Ostatnie słowo zaakcentował wyraźnie.

-- Jesteśmy straceni - szepnął Hayami. Chłopacy byli zdziwieni. Dziewczyna. Ziarno. Szok.

-- Byłe - zaznaczyła - Nie pamiętasz, że odeszłam dwa lata temu? - spojrzała wymownie na złotookiego. Walczyli. Ewidentnie. Było czuć pomiędzy nimi napięte stosunki.

-- Kantoku? - spytał Shindou - Czy przyjmniemy ją?

-- Hai. Oczywiście - uśmiechnął się - Jest podopieczną Ash. Sandler zawsze opiekuje się perełkami.

Matsukaze zaświeciły się oczy. Słyszał o niej. Najlepsza zawodniczka. Trenerka gwiazd. Mistrzyni spostrzegawczości. Taktyczne oko.

-- Hura! - podskoczył w górę. Wszyscy spojrzeli na niego. Mat posłała mu lekki uśmiech. ,,Matsukaze-senpai, będę grać z Tobą dopóki nie umrę."

-- Kantoku - rzekła - Mogę od jutra zacząć trening?

-- Hai - odpowiedział. Dziewczyna odwróciła się od nich. Zeszła z boiska. Nałożyła fioletowe słuchawki na uszy. Szybkie bicie serca. Szybki krok. Jeszcze szybszy bieg. Czemu ten lęk ją znów ogarnął. Stanęła za murem.

-- Jesteś tchórzem, Mat. Tchórzem - rzekła sama do siebie.

-- Czemu się tak ucieszyłeś, Matsukaze-kun? - spytał Kirino.

-- Ash Sandler to najlepszy piłkarz wśród dziewczyn - rozmarzył się Tenma - Być jej uczniem to sen.

-- Tenma! - Tsurugi podał mu piłkę.

-- Hai!


Buhaha! To znowu ja! 765 słów. Zaczynamy nowe przygody. Miło mi znów Was powitać i pisać dla Was. Troszkę mnie nie było, a jak byłam to tak spokojnie, bez błysku. W tym opowiadaniu pojawią się pewne zmiany. Notatki będą na końcu rozdziału, a nie na początku i na końcu, oraz będzie ciut widoczniejsza. Zobaczymy czy będą pojawiać się pytania. Będę się starać by rozdziały były dopracowane, więc mogą pojawiać się nieregularnie lub raz na tydzień. Mam nadzieję, że ta druga opcja będzie częściej. Dziękuję, że mnie wspieracie. Jestem wdzięczna.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro