Rozdział 10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV JUDE
Gdy wstałem zobaczyłem że jestem w salonie w szkole Harukena. Odetchnąłem z ulga to znaczy że był to tylko sen, ale po chwili zobaczyłem kartkę zgiętą na pół  z moim  Imieniem i Nazwiskiem. Wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać.
                    "DROGI JUDE!!
Jeśli myślisz że to był sen to grubo się mylisz bo właśnie ty tego nie śniłeś tylko przeżyłeś. Wybacz mi że byłem wredny i nie miły, ale to taka natura. Przeniosłem cię do szkoły Hakurena kiedy spałeś po środkach usypiających, które były w kakao na kolacji. Szczerze jesteś strasznie ciężki. Nie próbuj mnie znaleźć bo i tak nie znajdziesz. Przede wszystkim oszczędzaj nogę i kiedy będziesz mnie potrzebować dmuchnij w ten gwizdek, który leży na ganku.
                                Papatki Shadow "
Po przeczytaniu tego moja szczęka opadła ze zdziwienia. Po chwili usłyszałem tupot stóp,  ujrzałem Marka, trenerkę, menadżerki i dwie drużyny.  Wszyscy zaczęli się pytać o różne rzeczy, tylko Erik  siedział cicho i nic nie mówił. Gdy wszyscy skończyli mówić to poszedłem z resztą coś zjeść. Po śniadaniu był trening na snowboardach. Nagle obok mnie przejechał ktoś, kogo nie znałem. Wszyscy przerazili się prócz Fubukiego który podszedł do  tej osoby. Podszedłem bliżej i zapytałem :
- Fubuki kto to jest??
- To jest osoba, która pomogła mi połączyć tą szybkość ze snowboardu przenieść na piłkę  nożną. - Powiedział.
- Aha a jak masz na imię?? - Zwróciłem się do tej dziwnej osoby. Po chwili osoba zdjęła kask, gogle i szalik i ukazała się moim oczom ukazała się Reina. Fubuki był tak samo zdziwiony jak wszyscy z naszych drużyn. Po chwili się ona odezwała
- Co tak się lampicie jak byście ducha zobaczyli.- Powiedziała bardzo opryskliwie i nie miło. - Tępaki, ale nie ty Fubuki i twoja drużyna tylko oni. - Wskazała na nas.
- My tępaki ja ci zaraz dam.- Krzyknął Kevin i chciał ją uderzyć, ale ona złapała rękę i powaliła na ziemie.
- Uspokój się to cię puszczę i nie będziesz jeść tego śniegu. -Powiedziała pół żartem pół serio. Kevin po minucie się uspokoił i gdy wstał to prychnął a ona wyjechała z tekstem.
- Prychu, Prychu, a przeprosin to ani widu ani słychu. -Po tym tekście zacząłem się śmiać podobnie reszta. Nagle trenerka podeszła do niej i prosiła na słówko, a my wróciliśmy do treningu.
POV Shi
Gdy  Hitomiko- kun wzięła mnie na rozmowę weszłyśmy do jej pokoju w szkole Harukena. Usiadłyśmy ona na łóżku, a ja na krześle. Po chwili zaczęła rozmowę:
- Witaj Reina a może raczej Shi lub Shadow ?? -Powiedziała i uśmiechnęła się.
- A sądziłam że jesteś głupsza jednak się myliłam wybacz. - Powiedziałam z uznaniem.
- Więc wiesz co tutaj robimy ,więc pytam ciebie czy dołączysz drożyny ??? - Zapytała.
- No nie wiem, nie wiem a co ja będę z tego mieć. - Powiedziałam z przekąsem.
- Satysfakcję z pomocy. - Powiedziała.
- Dobra, ale jako kto mam grać jako Shadow,  Shi czy może Reina?  - Zapytałam.
- Jako Shadow, bo jako Reina nie za bardzo, bo w tej odsłonie jesteś bardziej słodka , a tym bardziej nie będziesz grać jako Shi , która uciekła z domu. - Powiedziała ozięble.
- No dobra wchodzę w to tylko uprzedzam nie będę na razie grać, chyba że Akademią Aliena mnie wkurzy to gram sama z nimi pasuje taki układ? -Uśmiecham się szeroko i wystawiam rękę w jej stronę.
- Pasuje. - Ściska moją rękę.
- Wiesz że zarwałaś pakt z diabłem.- Mówię z uśmiechem.
- Wiem o tym, a teraz pora na trening
*************************_**_*
Elo wam jak się podoba??
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania. Przypominam również o poprawianiu mnie.
Piosenka
Pokachontas - kolorowy wiatr

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro