Rozdział 9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

2 TYGONIE PÓŹNIEJ
Uciekłam  Akademi Aliena wczoraj  i wracam z miasta Inazumy do kryjówki ojca. Gdy tam dotarłam to przebrałam się w normalne ciuchy, zabandażowałam nogi i ręce. Gdy szłam zobaczyłam małe miasteczko tam były różne sklepy. Pierwsze co zrobiłam to poszłam do fryzjera i zmieniłam kolor włosów z białego na czarny. Kupiłam sobie soczewki i je założyłam. Oczy miałam teraz zamiast fioletowych niebieskie. Idąc zatrzymałam się gdy zobaczyłam chłopaka, który dygocze z zimna. Podeszłam do niego i nagle podjechał karawan. Z niego wyszła Sylwia z Markiem, którzy zaprosili nas do autokaru podali mi i jemu koce. Podszedł  do mnie Jude i zapytał:
- Jak ci na imię??
-Jestem Reina miło mi.- Podałam mu rękę.
-A ja jestem Jude przypominasz mi adopcyjną siostrę Marka .-Powiedział
-A który to Mark?? - Zapytałam.
-Ja!!!-Krzyknął obok mnie Mark.
Odwróciłam się w stronę chłopaka obok i zapytałam:
-A jak ty masz na imię?
-Jestem Fubuki miło mi. -Powiedział uśmiechnięty.
-Mi też. - Odpowiedziałam.
Nagle autokarem za trzęsło i z Fubukim powiedzieliśmy równo :
- Nie wychodźcie.
Powiedzieliśmy i wyszliśmy ,a tam kopnęliśmy piłkę razem, przez co zabiliśmy niedźwiedzia, a autokar ruszył do przodu. Dalej jechaliśmy do momentu w którym powiedziałam, by kierowca się zatrzymał, wychodząc z autokaru  podziękowałam za podwózkę,  gdy odjechali to kopnęłam piłkę, która stworzyła mi drogę w stronę lasu i mojego domku. W domku zrobiłam sobie śniadanie i poszłam w stronę szkoły Hakurena, by pożyczyć od nich łyżwy. Gdy weszłam do szkoły ,to poszłam w stronę jak gdyby salonu, gdy weszłam to zobaczyłam szkołę Raimona. Podeszłam do Jumiko i powiedziałam:
- Hej Jumiko masz może te łyżwy które mi wczoraj pożyczyłaś?? -Zapytałam.
- O Reina tak mam zaraz ci je dam. - Powiedziała i poszła. Nagle podszedł do mnie Kanto i poprosił bym opowiedziała Raimon o Fioletowo - Czarnym  Cieniu. Zgodziłam się i usiadłam na krześle i zaczęłam opowiadać jak gdyby o sobie ,gdyż to ja jestem tym cieniem. Gdy skończyłam to Jumiko przyniosła łyżwy, a ja podziękowałam i wyszłam. Na lodowisku puściłam muzykę i zaczęłam jeździć. Po chwili do jazdy dołączyłam piłkę od nogi tak zaczęłam grać na lodzie. Gdy skończyłam to poszłam do domu a tam przebrałam się w strój Shadowa i wyszłam z domku. Gdy tak szłam po górze usłyszałam wołanie o pomoc szybko pobiegłam i zobaczyłam rannego i nieprzytomnego chłopaka wzięłam go na barana. Zaniosłam do swojego domu tam go opatrzyłam i położyłam na łóżku. Po 3 godzinach się obudził, a gdy mu się przyjrzałam okazał się to być Jude. Chłopak wystraszył się i zaczął wyzywać od najgorszych. Moja cierpliwość  w końcu się skończyła i wrzasnęłam:
- TAK SIĘ ODPŁACASZ ZA POMOC TY ROZWYDRZONY BACHORZE!! -Po tym jak wrzasnęłam to on się uciszył i było widać że mu głupio ,bo po chwili powiedział.
-Wybacz nie powinienem tak mówić, gdyż mi udzieliłeś lub udzieliłaś pomocy. - Powiedział z skruchą w głosie.
- Dobrze masz moje wybaczenie, a teraz idź się przebrać.-Powiedziałam,  dałam mu ubrania i pokierowałam w stronę łazienki. W tym czasie gdy on był w łazience, ja zrobiłam kolacje gdyż byłam głodna. Gdy gotowałam usłyszałam jak ktoś się potyka i ląduje na podłodze. Wyszłam z kuchni i podbiegłam do Juda, a on chciał mi ściągnąć kaptur.
POV JUDE
Chciałem się dowiedzieć kim jest tajemniczy właściciel lub właścicielka domu. Więc specjalnie się potknąłem i gdy ten, ktoś był obok mnie chciałem ściągnąć mu lub jej kaptur, ale niestety ono zauważyło i teraz leżę na podłodze z ręką wykręconą do tyłu. Ręka boli mnie jak cholera przez uścisk . Nagle usłyszałem przy moim uchu słowa wysyczane z taką nienawiścią że przeszły mnie ciarki :
- Nigdy nie waż się więcej próbować ściągnąć mi kaptur z głowy zrozumiano??-Zapytano się mnie.
-T...tak zrozumiałem - Powiedziałem ze strachem. Nagle ono mnie puściło , siadło na kanapie i płakało. Przytuliłem i zacząłem pocieszać go lub ją. Gdy się ten ,ktoś uspokoił powiedział :
-Jestem Black and Violett Shadow, mów mi tylko Shadow.- Powiedział.
- Dobrze  i przepraszam nie powinienem. -Przeprosiłem  go.
-Nic się nie stało, a teraz chodź pora coś zjeść. -Odpowiedział i zaprowadził mnie do kuchni. Gdy byliśmy w kuchni zacząłem jeść kolacje  zrobioną, przez niego. Po kolacji on powiedział gdzie mam spać. Dostałem od niego ciuchy i  powiedział mi gdzie mam łazienkę. Po kąpieli poszedłem spać do miękkiego łóżka.
*******************_**_************
Hejka naklejka Tu tajemnicza o to nowy rozdział. Przypominam o komentowaniu i gwiazdkowaniu jeśli się podoba.
PIOSENKA
Alvaro Soler - Animal

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro