Akko....Obudz się.....

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Akko
Ciemność... To jedyne co widziałam, dokoła mnie czy ja....nie ja nie mogłam jeszcze nie jestem gotowa! Pomocy! Ktoś mnie słyszy?! Zauważałam światełko w tunelu zaczęłam biec do niego na złamanie karku, poczułam wielki ból w lewej nodze i ustalam ale on znikną tak samo szybko jak się pojawił. Nie wiedziałam co się dzieje. Nie wiedziałam gdzie jestem. Ale wiem jedno, ja żyje muszę się jakoś obudzić ale jak:
- doktorze co z moją córką- słyszę znajomy głos ale go nie rozpoznaje był taki damski- jej koledzy mówili że została poważnie ranna

- jest z nią coraz lepiej,stan pacjentki powoli się normuje podajemy jej krew ale i tak musi mieć operacje, kość przebiła...............- dalej słyszałam jak przez mgłę i znowu zasnęłam

Pov lili
Moja mała Akko, jest w szpitalu skąd to wiem dostałam telefon ze szpitala na szczęście zawsze nosi ze sobą dokumenty dzięki czemu wiedzieli do kogo zadzwonić. Szybko wybiegłam z kawiarni, przed tym powiedziałam szefowej całą sytuacje, ona jako dobra dusza pozwoliła a nawet nakazała mi wziąć wolne na co najmniej tydzień. To wszystko wina tego całego Davida jak się dowiedziałam to on tak urządził moją córką. Miałam już pakować rzeczy gdy z znienacka telefon zaczął mi wibrować ,zdziwiona tym przecież mój numer ma tylko Akko Szefowa i Rin ale ona pewnie drzemie ze swoim kotem Hope adoptowała go nie dawno. Spojrzałam na telefon Numer nieznany przez głowę mi przechodziły różne teorię ale żebym była pewna musiałam odebrać. Z niepewnością wybrałam zielony przycisk a w słuchawce odezwał się chłopięcy głos

- Dzień dobry jest może przy telefonie mama Akko Black?                               

-tak to ja? Cos się stało i kim ty jesteś?

- jestem Jude dawny przyjaciel Akko grałem z nią w piłkę. Pamięta pani?

Pov Jude

Czekałem aż Pani Lila się odezwie
- Jude jest jakiś powód dla którego dzw- przerwało jej kłótnia Davida i Joe'go.

- za przeproszeniem muszę kolegów uspokoić zadania robią i chyba David- tu przerwała mi Pani Black

- David... Ten co...sfaulował moją córkę...

- no tak ale on wszystkiego żałuje nie chciał tego naprawdę o- znowu mi przerwała

- dobra bo nie mam czasu gadaj czego chcecie ty i twoi koledzy - jej głos drastycznie się zmienił teraz był taki oziębły jakby mogła to by kwasem pluła nawet przez słuchawkę telefonu

-Chcieliśmy odwiedzić Akko i sprawdzić co z nią jeżeli to nie problem

- tak będzie to problem prawie zabiliście moje dziecko, mój mały skarb, masz zakaz zbliżania się do niej ty i twoi kochani koledzy. Możesz im podziękować a teraz przepraszam ale idę do mojej córki-

Usłyszałem tylko dźwięk rozłączania się ale to mnie najmniej interesowało, w głowie miałem dalej te dwa okropne słowa "zakaz zbliżania ". Nie wiedziałem co zrobić mój cały świat legł w gruzach. Telefon sam i wypadł z ręki.

Pov Joe 

Ja i David uczymy się do sprawdzianu z japońskiego, tego debila chyba nikt niczego nigdy nie nauczy, kiedy miałem zacząć tłumaczyć mu już chyba 100 raz usłyszeliśmy upadek jakiegoś przedmiotu spojrzeliśmy na siebie.

-jak myślisz co to mogło być?

-lepiej będzie jak sprawdzimy.. 

domyślałem się że Jude dostał negatywną odpowiedz na jego pytanie, ale jeżeli mi coś w pokoju rozwalił będzie bulił, weszliśmy do pokoju to co zobaczyliśmy zatkało mnie jak i boiskowego pirata, kapitan... był na skraju załamania nerwowego, ja go rozumiem odnalazł swoją miłość za młodych lat.... a skąd o tym wiem.... jude kiedyś nam o tym opowiadał. Kiedy był mały poznał słodką białowłosą  dziewczynkę, mówił też że kochała jak on grać w piłkę i chyba była nawet lepsza od niego. ale wracając do sytuacji, David próbował się czegoś dowiedzieć ale z marnymi skutkami

-Jude o co chodzi.. proszę powiedz coś zaczynamy się martwić jeżeli n- moja wypowiedz została przerwana przez naszego przyjaciela

-ja..... ja nie mogę jej....odwiedzić......- tu zerwał z siebie swoje niebieskie google. Popatrzył na nas jakbyśmy mieli powiedzieć to czego on najbardziej pragnie

- powiedzcie...że to wszystko jest...zły sen- jego głos z każdym zdaniem coraz bardziej się łamał, powoli nie wytrzymywał tej presji nie wiedział gdzie jego sistra,przyjaciółka wylądowała do szpitala a on nie mógł ją odwiedzić, problemy z trenerem, musiał być najlepszy we wszystkim po jego policzku płynie łza, potem druga aż w końcu się rozpłakał, nie mogę uwierzyć nasz kapitan.... płacze. powoli do niego podchodzimy, ale on za każdym naszym krokiem cofał się, jego płacz było słychać w całym moim domu, moja mama była tak przejęta że wparowała mi do pokoju, miała już zacząć nas opierdzielić ponieważ Davida słychać na pół dzielnicy, ale kidy zobaczyła stan Juda który już usiadł w kącie i gryzł swoje ręce obudził się jej matczyny instynkt podbiegła do kapitana zabierając już i tak poranioną dłoń z jego ust.... i go przytuliła 

- Joe przynieś leki na uspokojenie, a ty David przynieś apteczkę.....kochany co ty ze sobą robisz....

tak ja powiedziała moja rodzicielka popędziliśmy po potrzebne rzeczy, kiedy już mieliśmy potrzebne przybory wróciliśmy do pokoju. Z Jude'm coraz lepiej nie płacze tak mocno ale jednak pociąga nosem a z jego oczu nadal lecą mu łzy. Dałem mamie leki a ona podła je panu pelerynce, on zażył je a następnie napił się wodą\

* 2 godz później,Jude zasnął*

Pov Autorka

- dobra chłopcy wychodzić dajcie mu odpocząć....zgaduje że dużo przeżył jak na jedne dzień 

- David daj telefon muszę do kogoś zadzwonić

- Ok- Joe pobiegł szybciej niż autorka kiedy zobaczyła pokemona (czytaj:W ciul szybko) kiedy już go znalazł wrócił do przyjaciela, podał mu go a ten gdy tylko go dostał, odblokował (Autorka: a tam zdjęcie Słodkich pingwinków) zaczął czegoś szukać, wreszcie kiedy znalazł to czego szukał pozostało tylko zadzwonić. David nacisnął zielony przycisk, a w jego telefonie było słychać dźwięk połączenia po drogim sygnale tajemniczy ktoś odebrał a w telefonie było słychać głos, męski głos

- Halo?....potrzebujemy twojej pomocy ....znasz Akko Black?.... Co się stało z jej ojcem?....naprawdę?...znasz go?!.......możemy się z nim zobaczyć? To naprawdę bardzo ważne.....co czemu?!.....ohh....naprawdę....dobra dzięki pa-

Kiedy tylko jednooki przestał rozmawiać na jego kolega zaczął wypytywać o wszystko czego się dowiedział on na to tylko odpowiedział

- Mamy szansę zobaczyć co z przyszłą panią Sharp

- ale jak przecież....jej matka

- jej matka nie pozwoliła ale ojciec nawet o tym nie wie

Rozmyślali tak pół godziny morze więcej. Po pokoju było słychać dźwięk dzwonienia telefonu, kiedy tylko David zobaczył kto dzwoni na początku nie wiedział kto to, był to numer z Niemiec ale kiedy odebrał zapytał się:

- słucham kto dzwoni?.......... CO?! To naprawdę PAN??!!

*CIĄG DALSZY NASTĄPI*😈😈
************************************
Siema Elo Mandarynka

Jak myślicie kto dzwoni do Davida? Dla mnie dzwonią do niego nauczyciele którzy próbowali go czegoś nauczyć....po odszkodowanie za zniszczone nerwy 🤣🤣🤣
Jeżeli ktoś chcę na dole macie dla mnie nie udany robiony na szybko rysunek Akko w piżamie ( jest ona w mediach)
 

Powiem tylko tyle o niej

Ma ona:

-150 cm wzrostu
-45kg
-lubi dango i kolor czerwony
-jest młodsza o rok od Juda
- ma starszego barta ( ale o nim w innym rozdziale)

bayooo🤫🤫

                                             Shadow_Sister

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro