Mark x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ohāyo! Zaczynam nową książkę! One-shoty i nie tylko. To chyba tyle tytułem wstępu.

Rozdział pisany przy współpracy z @Rajra-chan. Arigato!

          Tak bardzo lubiłaś piłkę nożną. Miałaś to po kuzynie, który niegdyś był najlepszy w kraju i grał w Akademii Królewskiej. Tak bardzo chciałaś być taka jak on, lecz nie wychodziło Ci to. Więc zaczelas ćwiczyć. W ukryciu żeby nikt nie zobaczył twoich nieudanych "akrobacji" . Podczas tych prób zazwyczaj słuchasz muzyki. Czasami zamiast trenować tańczysz. I pewnego razu właśnie tak było. Tanczylas a piłka lezala koło mnie. W pewnym momencie podczas obrotu kopnelas piłkę. Piłka zaświeciła się niebiesko. Wokół niej pojawiła się niebieska poświata z drobnymi kryształkami. Przedmiot trafił w światło bramki. Tak powstała Twoja pierwsza technika hissatsu : Kryształowa Muzyka.

- Nareszcie! - ujęłaś piłkę w dłonie. Żeby sprawdzić, czy to nie był tylko jednirazowy fuks, wykonałaś ponownie trik. Wyszedł. Już niedługo pokażesz to swojemu kuzynowi. Zabrałaś swoje rzeczy i poszłaś do domu. 

     Nastał nowy dzień. Nowe wyzanie. Mark i drużyna jak zwykle ćwiczyli. Szłaś koło boiska. Jak zwykle słuchałaś muzyki i nie zwracałaś uwagi na otaczający Cię świat. Nathan ćwiczył swoją nową technikę. Bądźmy szczerzy, próbował ją stworzyć. Coś mu nie pykło (wyszło). Piłka poleciała w Twoją stronę. Oczywiście nie zauważyłaś jej. Oberwałaś tak, że upadłaś na ziemię. Od razu podbiegli do Ciebie zawodnicy.

- Wszystko w pożądku? - spytał Mark. Spojrzałaś  na niego. 

- Tak. Nic mi nie... - spojrzałaś na piłkę. Była cała w niebieskich kryształkach. Aby odwrócić uwagę od przedmiotu, powiedziałaś.

- Jestem [Twoje imię] ! - uścisnęłaś dłoń Markowi. Chłopak uśmiechnął się i pomógł Ci wstać. 

- A ja jestem Mark Evans! - jeszcze szerzej się uśmiechnął. Zarumieniłaś się lekko. 

- O to Nathan... - zaczął przedstawiać swoich kolegów. Z uśmiechem i przytakiwaniem przysłuchiwałaś się mu, jednocześnie mordując wzrokiem piłkę, by ta wróciła do normalnego wyglądu. Kuzyn opowiadał o tym, że czasami nad mocą hissatsu ciężko zapanować. Zazwyczaj jest tak na początku. Piłka z kryształkami nie miała zamiaru zmieniać swojego wyglądu. Spojrzałaś na zegarek.

- Przepraszam. Muszę lecieć - uśmiechnęłaś się - Pa pa Raimon! - pobiegłaś ile sił. 

- Fajna dziewczyna - skomentował Mark.

- Chyba jest początkująca - Axel wskazał na piłkę w niebieskie kryształki. Oczy Marka się zaświeciły.

      Słońce powoli zachodzi. Czas na Twój wieczorny trening. Poszłaś na najbliższe boisko. Stanęłaś naprzeciwko bramki. Wykonałaś swoje hissatsu.

-  Kryształowa Muzyka! - krzyknęłaś. Piłka trafiła do celu. Byłaś przeszczęśliwa. Nagle za plecami usłyszałaś oklaski.

- Brawo! - obróciłaś się. Za Tobą stał Mark w stroju bramkarskim. Uśmiechał się od ucha do ucha.

- Dzięki! - zarumieniłaś się. 

-  Umiesz coś jeszcze? - spytał Mark. 

- To jedyna - podrapałaś się po karku - I nie jest jeszcze dobra...

- To poćwiczmy razem! - zaproponował. Graliście tak aż do późnego wieczoru. 

      Wstałaś rano. Jest sobota ale byłaś o dziwo wyspana. Ubrałaś się i zeszłaś do kuchni. Zrobiłaś sobie śniadanie. Jadłaś kanapki, pijąc herbatę i przeglądają telefon. Dostałaś wiadomość.

        Mark Evans : Mogę do Ciebie wpaść?

      Ty : Ale nie wiesz gdzie mieszkam.

     Mark Evans : ...

      Mark Evans : A podasz mi adres?

     Ty : Dzielnica Królewska numer 401.

      Mark Evans : Zaraz będę.

Nie sądziłaś, że przyjdzie. Nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś sprawdzić kto to. Otworzyłaś. 

- Mark?!? - ujrzałaś bruneta w drzwiach z piłką pod pachą. 

- Cześć! Gotowa na trening? - spytał.

- Dzisiaj?

- Tak.

- Dobra - poszłaś po rzecz i wyszłaś z chłopakiem. 

       Już od miesiąca tak trenujecie.  Mark co raz częściej proponuje Ci jakieś wypady p za treningami. 

Miłość rośnie wokół nas...



Ohāyo! Rozdział przy współpracy z @Rajra-chan . Dzięki za pomoc i wymyślenie techniki, sama nie dałabym rady. Dziękuję!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro