Jesteśmy w lesie!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

       | Odcinek 25 - ,, Bitwa finałowa" |


# oczami Ash#

Mecz z muzycznymi wygraliśmy! Znaczy się wygrali. 3:1. Wiedziałam, że wygrają ze Szkołą Muzyczną, ta drużyna jest dość słaba, ale zawsze startują z wielkim entuzjazmem. Ale , że wygrają 3:1!!! Do 1!!! Oj panowie, jesteście w lesie w porównaniu do drużyn, które przechodzą do drugiego etapu! Dziś przyszłam na trening chłopaków.

- Witajcie! - uśmiechnęłam się do dziewczyn.

- Nici z naszego treningu - powiedziała Silvia.

- Ash! - Mark zauważył moją obecność, ale piłki lecącej w jego stronę już niekoniecznie. 

- Mark! - chciałam go ostrzec, lecz było za późno. Piłka zbiła się z twarzą bruneta.


# oczami Marka#

Ujrzałem Ash. Przywitałem się i oberwałem piłką. Upadłem na ziemię. Po chwili oszołomienia wstałem. Ujrzałem nad sobą Nelly, Ash, Jude'a i Nathana.

- Wszystko gra? - zapytał Swift.

- Tak, tak - zwróciłem się do Ash - Widziałaś nasz mecz? 

- Widziałam - uśmiechnęła się delikatnie, lecz zaraz znikł.

- I jak? - spytał Jude.

- Szczerze? - kiwnąłem głową - Porażka! - byliśmy zdziwieni jej opinią - 3:1? Na serio? Z Waszymi talentami to powinniście wygrać co najmniej 6:0! Ja nie wiem jak poradzicie sobie z moim bratem...

Co??? Z jej bratem???

- J-jak t-to? - zająkał się Erik.

- Normalnie, trafiliście do następnego etapu z Golden Stars - spojrzała po całej drużynie - Ale coś czuję, że łatwo przejdą do półfinału.

- Co Ty mówisz? - Kevin się wkurzył. Nie dziwię się. W każdy mecz wkładam całe serce. Chłopaki też. Obróciła się.

- Prędkość, precyzja  - odeszła za linię boiska. Kevin kopnął piłkę w jej stronę. Tylko się obróciła i wyciągnęła ręce. Piłka idealnie wpadła w delikatne dłonie brunetki. Odrzuciła piłkę pod nogi...

- Dragonfly, tylko na tyle Cię stać? - spytała z zadziornym uśmieszkiem.

- Sandler! - wkurzyła na maksa Kevina. Przyniżyła się i rozstawiła ręce jak bramkarz.

- Dajesz! - zdziwiła tym nas - Dawaj upust swojej złości! Może w tedy ujrzę prawdziwy Twój potencjał.

- Mój potencjał? - Kevin patrzył na nią z niedowierzaniem.

- Kevin Dragonfly, napastnik Raimona. Numer 11. Smoczy Cios i Smocze Tornado. Oraz ukryty smok wewnętrzny. Łatwo nerwowy. Wierny przyjaciel!  - ona zna jego triki? Wyprostowała się .

- W każdym z Was widzę potencjał! - mówi to jakiś przywódca - A teraz panowie ja przejmuję stery.


| Jest rozdział! 382 słowa. Od czapy i mały, ale jest. One-shot się pojawił. Niedługo następny rozdział. Czy Mark wywoła smoka? Buhaha! |

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro