-37-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dylan : Boże, czyj to budzik?!

Fidio : Aish kurna, MARK WYŁĄCZ TO!!!!!

Mark : Już

Fidio : Po co kurna

Mark : Co po co?

Fidio : Po co budzik ustawiłeś? >:(  Jest 6 rano! Na dodatek wakacje!

Mark : Wolisz budzik o 6 rano czy pobudkę w postaci obszczania przez Cezara twojej pościeli?

Fidio : A, jak tak to idź. Możesz nie wracać

Mark : Wrócę <3

Fidio : Dylan, mu zawsze odwala o tej godzinie, że używa takich emoji?

Fidio : Dyyyyyylan

Fidio : Niiiina

Fidio : Haaaaaalo

Fidio : @Dylan HALO

Fidio : HAAAAAAALO

Dylan : ZABIERZCIE MU TEN TELEFON, WYPCHAJ FIDIO SIE ALBO ŚPIJ NA ULICY

Dylan : Spaćććć....

Dylan : Kurna nie, MARK JEDNAK ODDAJ MU TELEFON BO DRZE MORDĘ

Dylan : !!!

Mark : Poranny WF!

Aphrodi : Hah

Dylan : Jeśli nie chcesz robić obozu przed drzwiami do mieszkania, bo nie masz poza moim domem gdzie spać, to oddaj mu W TEJ CHWILI ten jebany telefon

Dylan : .

Mark : -,-

Fidio : No!

Dylan : Fidio, nie, nie pożyczę ci namiotu gdy wywalę cię w końcu na zbity pysk, zamknij się

Fidio : Dobra, dobra, siedzę już cicho

Fidio : Czekaj, a ty umówiłeś nas z Pinkie na 14?

Dylan : KUWA

Fidio : Krowa*

Dylan : ZAMKNIJ MORDĘ

Mark : On ma w przeciwieństwie do ciebie twarz

Fidio : Właśnie, nie mierz wszystkich swoją miarą

Aphrodi : Kiedy Mark z Aldeną podjęli współpracę?

Aphrodi : Nie było mnie chwilę, a już coś mnie ominęło

Mark : Nasza współpraca ma krótką date ważności

Dylan : WY ZASRANE GNOJE, TO BYŁ SPISEK!!!

Mark : Nie można być zasranym gnojem, bo to masło maślane tak przede wszystkim

Fidio : A tak btw, nasza współpraca to zamiast Ribbentrop-Mołotow, Kruger-Aldena, taki tam tajny pakt

Hiroto : Dwóch państw totalitarnych, brawo!

Fidio : XDDD

Dylan : Mówisz, Fidoś, niezrozumiałym językiem

Fidio : Miałeś 2 z historii, prawda?

Dylan : Co

Dylan : Skąd wiesz, że miałem 2?!

Ichi : No właśnie stąd XDD

Fidio : O, Ichi się obudził

Ichi : Dzień Dobry

Mark : O kurwa

Dylan : Co się stało?

Fidio : Cezar zwiał? Wdepłeś w jakieś mrowisko? Albo gówno?

Mark : Nie, gorzej...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro