5.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stałem wciąż w drzwiach i czekałem jak pani Smoke pozwoli sobie wysłuchać tego, co mam jej do powiedzenia.
- Gdzie ona jest?! Gdzie moja mała , biedna córeczka? - kobieta zaczęła płakać i osuwać się na kolana.
Złapałem ją w tali i podciągnąłem ją do góry. Kobieta przytuliła się do mnie i zaczęła nerwowo zaciskać palce na mojej bluzie. Nie była na mnie zła. Nie obwiniała mnie, po prostu musiała mieć sprawce, żeby nie zwariować.

Przyćmiona prawda może być lepsza, niż niewiedza.

Zaprowadziłem panią Elizabeth Smoke na kanapę w salonie i przykucnąłem obok niej.
- Nie ja porwałem Leile. Mam przede wszystkim alibi... Leżałem przez 12 godzin pod ziemią.
- Wiem, kochanie. Wiem - kobieta płakał, ale objęła w swoje dłonie moją twarz. - Co... Co się stało przed tym wszystkim?
- Wracaliśmy z imprezy, Leila chciała się zatrzymać i coś mi pokazać. Zrobiłem tak jak chciała, zatrzymałem się, ona wyszła i poprowadziła mnie w głąb lasu. Kiedy byliśmy na miejscu, Leila kazała mi zamknąć oczy i nie otwierać ich dopóki mi nie pozwoli. Zamknąłem oczy i czekałem jak pozwoli mi je otworzyć, ale długo nic nie mówiła. Usłyszałem szmer, ale kiedy otworzyłem oczy, Leili już nie było. Zacząłem ją wołać i szukać - zamyśliłem się. - Znalazłem ją... Zapłakaną i wystraszoną...?
- Co było dalej?
- Ja... Więcej nie pamiętam...

Słyszałem tylko nasilający się płacz. Przez drzwi wejściowe wszedł Trevor, starszy brat Leili. Zostawił swoją torbę przy drzwiach i podbiegł do swojej matki. Spojrzał na mnie groźnie.
- Wyjdź stąd - wyszeptał.
Odsunąłem się od pani Somke i skierowałem do drzwi.
- Przykro mi.

Szybko opuściłem dom i ruszyłem w dalszą drogę. Trudno w ogóle było gdzieś pojechać. 
- W szkole zapewne krążą takie plotki jak: Słyszeliście State zabił Leilę! Odurzył ją, a potem zakopał gdzieś, a na sam koniec na pewno sam się zakopał i stworzył sobie alibi...
- To nie ma... Logicznego sensu. Dylan!
- Wiesz na pewno miałem jakiego pomocnika czy coś - dopowiedziałem Jane Roe.

***

Minęły dwa tygodnie. Leili nie znaleziono, w szkole pojawiły się plotki, ale nie takie jakich się spodziewałem.
Ian i jego dziewczyna pomimo, że też cierpieli byli i wspierali mnie. Nasza trójka mocno przyjaźniła się z Leilą.
Ian jest moim najlepszym przyjacielem od piaskownicy, a Cassie jest z nami od dwóch lat. Pierwsza miłość mojego kumpla, najlepsza przyjaciółka Leili.

- Nic nie pamiętasz? Jane Roe, a twoje wizje?
- Jeżeli znasz się na sukienkach i balach to może... Po twojej minie zakładam się, że nie będziesz wiedzieć o co chodzi...
- Jane porozmawiamy w domu, okej?! - stwierdziłem sfrustrowany.

~†~
Kazali mi skrócić :(

Zajrzałeś/aś to proszę zostaw jakiś znak ;) Komentarz lub gwiazdkę lub to i to, będzie świetnie ♥ xx.A

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro