One-shot Romanoff x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

‼️ 18+ mocne rzeczy się tu dzieją więc jak ktoś nie lubi to proszę nie czytać, dziękuję, buziaczki! ‼️

***

Rudowłosa popycha mnie na maskę swojej czarnej Corvetty opierając się rękami po bokach moich bioder. Jest dosłownie cal od moich ust, a jej szmaragdowe oczy są ciemne z porządania. Oddycham bardzo głęboko przez to jak jej obecność na mnie działa.

-Nawet nie zdajesz sobie sprawy.. -mówi przesuwając nagle swoją dłonią po moim policzku, w dół po szyi, przez środek dekoltu, po brzuchu do dołu na uda. -jak cholernie mnie wkurwiasz młoda.. -przesuwa po mnie wzrokiem na co przechodzą mnie ciarki wzdłuż kręgosłupa, a kroczę jest mokre od jej dotyku. Wsuwa nagle swoją rękę pod moją białą spódnice dotykając lekko mojego już mokrego krocza. Ruda unosi lekko brwi w górę zaskoczona moim brakiem bielizny. Spogląda na mnie, a ja na nią z niewinnym uśmieszkiem.

-Nie wiedziałam, że mój котенок jest tak zdesperowany dla mnie. -mówi pochylając się w moją stronę patrząc najpierw na moje usta, a potem w oczy.

-Dla Ciebie zawsze mamusiu.. -szepcze pochylając się w jej stronę pewna siebie po czym liże jej dolną wargę. Kobieta uśmiecha się na ten gest, ale po chwili z impetem wciska mnie za szyję w maskę samochodu jednocześnie wchodząc między moje nogi.

-Nie tak szybko котенок, mamusia nadal jest na Ciebie cholernie wkurwiona. Wiesz za co? Powiedz mi za co, mamusia chcę to usłyszeć. -warczy w moje ucho, gdy staram się wziąć oddech. Przełykam ślinę wypuszczając powietrze przez usta. Wiem, że chce usłyszeć co zrobiłam, ale wolę ją podpuścić.

-Przecież nic nie zrobiłam.. -staram się powiedzieć to spójnie przez to, że ruda mocno trzyma moją szyję i szczękę kierując ją ku górze. Uśmiecham się lekko na widok jej zaciśniętej ze złości szczęki co jest cholernie widoczne i podnieca mnie jeszcze bardziej.

-Nie wkurwiaja mnie bardziej Y/n. -warczy wkurwiona patrząc w moje oczy zaciskając swoją szczękę i uścisk dłoni mocniej. Czuję jej rękę na swoim kroczu, która mocno na mnie napiera. Chwytam jej rękę swoimi dłońmi celowo próbując się śmiać.

-Przecież nie zrobiłam nic złego mamusiu. -patrzę w jej oczy z trudem się śmiejąc przez jej mocny uścisk. Chcę pokazać jak z niej kpię. Uwielbiam patrzeć, gdy traci kontrolę jednocześnie wiedząc, że mnie nie skrzywdzi. Natasha tylko wypuszcza powietrze nosem gwałtownie po czym prostuje moją postawę ciągnąc mnie za szyję do siebie.

-ты маленькая чертова сука. (ty mała pierdolona suko) -z tymi słowami wsuwa swoje dwa palce w moje mokre kroczę na co głośno jęcze co ruda wykorzystuje do tego, aby napluć mi do ust. -Pąłknij. -rozkazuje ściskając mocno mają szczękę. Zostanie ślad.
Połykam wszystko po czym desperacko próbuje ruszać biodrami aby uzyskać tarcie przez jej palce. Ruda dostrzegając to uderza mocno moje biodro na co skomle. -Moja mała dziwka tak zdesperowana dla mamusi co? Niestety котенок zasłużyłaś na karę za bycie taką cholerną dziwką na imprezie. -warczy w moje usta z zadowolonym uśmieszkiem patrząc na to jak reaguje na to co mi robi. Błądzę tylko wzrokiem patrząc w jej oczy, przepełniona podnieceniem na widok tak cholernie wściekłej rudowłosej. Nagle odsuwa się odemnie gwałtownie, stając przedemną, a ja zdezorientowana podpieram się na łokciach nie odrywając z niej wzroku. Ruda piorunując mnie wzrokiem, ściąga że swojej dłoni dwie, srebrne bransoletki połączone łańcuszkiem, którymi może skuć mnie prawie tak samo jak kajdankami.

-Cholera.. -wzdycham patrząc dokładnie na każdy ruch kobiety. Natasha podchodzi do mnie z powrotem.

-Odwróć się. -warczy patrząc prosto w moje oczy, bawiąc się swoją biżuterią w dłoniach, która zaraz wyląduje na moich nadgarstkach. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, robię posłusznie to co mówi. Wstaje po czym odwracam się do rudowłosej plecami, odchylając swoję dłonie w tył. Kobieta przybliża się do mnie po czym czuję jak zakłada mi dwa metalowe pierścienie na moje nadgarstki, mocno je ściskając po czym ciągnie za łańcuch przez co gwałtownie uderzam plecami o jej pierś. Jęknełam na ten ruch dość głośno nie do końca się tego spodziewając. -Teraz kochanie, będziesz grzeczna i przyjmiesz karę od mamusi za swoje zachowanie. -warczy mi w ucho jeżdżąc swoją drugą dłonią po moim ciele. Mając na sobie tylko top i białą spódnice, ruda ma doskonały dostęp do każdego mojego ciała. Kiwam głową zgadzając się z tym co mówi. Kobieta z impetem popycha moje ciało na maskę auta ponownie trzymając mnie mocno za kark na co podpieram się na swoich łokciach. Kobieta pochyla się nademną mocno na mnie napierając, a ja zaczynam czuć na swoim odsłoniętym kroczu coś twardego na co cicho jęcze.

Kurwa.. chyba mam ostro przejebane.

-Nata- przerywa mi dłoń rudej na mojej szczęce. Wypuszczam powietrze gwałtownie przez nos.

-Nie potrafisz słuchać ty mała, pieprzona dziwko? Powiedziałam, że masz przyjąć swoją pieprzoną karę. -warczy w moje ucho, muskając swoimi ustami mój policzek. Kiwam tylko grzecznie głową po czym staram się rozluźnić, dobrze wiedząc, że moja dziewczyna zna moje granicę i nie zrobi mi żadnej krzywdy, a jedynie sprawi ogromnie dużo przyjemności. Na samą myśl zaciskam mocno swoje uda, a moje podniecenie zaczyna spływać mi po udach. Następnie czuję zimną dłoń Romanoff, która jednym ruchem zdziera ze mnie czerwone stringi, które miałam na sobie. Jęcze zaczynając cicho skomleć, gdyż ból w moim kroczu zaczyna robić się nieznośny.

-Cholera Y/n.. jesteś cała mokra.. dosłownie z Ciebie kapie.. -słyszę zadowolony i pełen podziwu głos rudowłosej oraz jej wzrok, który dokładnie przygląda się mojej już cholernie spragnionej cipce. Skomlę głośniej, wiercąc się na masce samochodu. Romanoff delikatnie kopie mnie w kostkę, zmuszając mnie tym do rozszerzenia swoich nóg. Po chwili czuję przy swoim wejściu coś zimnego na co cały mój kręgosłup przechodzi przyjemny dreszcz. Rudowłosa z impetem ciągnie moje włosy do siebie jednocześnie wchodząc we mnie swoim sztucznym penisem na co głośno jęcze chowając głowę w dół. Czuję jak ruda z każdym ruchem coraz mocniej na mnie napiera, podpierając się swoją wolną rękę o maskę auta obok mojej talli. Każdy ruch jest coraz szybszy, głębszy i sprawia, że jestem coraz bliżej spuszczenia się na zabawkę we mnie jak i cała maskę auta.

-Kur-wa.. Nat-Natasha.. -jęcze imię kobiety sapiąc, moje nogi zaczynają się mocno trząść. Czuję jak kobieta pochyla się nad moim uchem ponownie.

-Spuść się dla mnie młoda. -warczy jednoczenie pogłębiając swoje ruchy, ciągnąc mnie za włosy i zostawiając ciemne ślady na mojej szyi oraz szczęce. Na te słowa, dochodzę z głośnym, gardłowym jękiem mocno tryskając po czym opadam na chłodną maskę samochodu. Czuję jak kobieta wychodzi ze mnie, ubiera się po czym chwyta mnie za biodra odwracając w swoją stronę, zmuszając do wstania. Z trudem udaje mi się podnieść, odwróci i spojrzeć na kobietę. Jej oczy zrobiły się jeszcze ciemniejsze niż wcześniej. Czuję zimną dłoń kobiety która łapie mnie za brodę patrząc na mnie swoimi, ciemnym, przenikliwym wzrokiem.

-Jeszcze nie skończyłam. -mówi swoim niskim tonem, unosząc brwi lekko w górę z uśmieszkiem. Unoszę brwi w szoku patrząc na kobietę bardzo zmieszana jej słowami. -Klękaj. -rozkazuje, odsuwając się odemnie jednym krokiem w tył. Słucham polecania od razu, klękając przed rudowłosą, patrząc na nią z dołu. -Grzeczna dziewczynka.. -mówi gładząc mój policzek delikatnie, zaczesując kosmyk moich włosów za ucho. -Teraz będziesz ssała mojego fiuta dopóki nie będę usatysfakcjonowana, czy to jasne? -patrzy na mnie z góry, przejeżdżając swoim kciukiem po mojej dolnej wardze. Kiwam głową lekko, zgadzając się z jej wypowiedzią. Romanoff jednak pochyla się bliżej mojej twarzy chwytając mocno moją szczękę.

-Zadałam Ci pytanie. -patrzy na mnie wkurwiona, zaciskając swoją szczękę. Przełykam ślinę co przychodzi mi z trudem i staram się odpowiedzieć.

-Dobrze mamusiu. -zbieram się nad odwagę, odpowiadając rudej z uśmieszkiem po czym łapię za trzon sztucznego kutasa i liże go wzdłuż, ciągle patrząc na kobietę, która na mój ruch wypuszcza cicho powietrze. Zaczynam coraz bardziej lizać zabawkę, która wciąż pokryta jest moim podnieceniem, jednocześnie słuchając cichy skomleń rudej, które oznaczając, że jest zadowolona. Po dłuższej chwili decyduję się wziąć połowę długości całego penisa w usta, spoglądając na reakcję rudej, która odchyla głowę lekko do tyłu jednocześnie wplatają mi swoją dłoń w moje włosy, pchając moją głowę bardziej w jej stronę. Staram się rozluźnić gardło bardziej po czym biorę go po chwili całego w swoje usta lekko się przy tym dławiąc.

-Kurwa.. Y/n.. -słyszę gardłowy jęk rudowłosej na co spoglądam znów w górę spotykając się z jej ciemnymi, zielonymi oczami przepełnionymi porządaniem oraz lekkim szokiem na to jak szybko udało mi się wziąć całą długość jej penisa w usta. -Twoje oczy.. kurwa.. masz tak śliczne oczy.. -wyznaje kobieta nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego na co lekko się rumienie po czym zaczynam mocniej i szybciej ssać zabawkę. Kobieta odrzuca głowę w tył z głośnym jękiem, mocniej pchając moją głowę zgodnie z ruchem jej bioder. Nasze ruchy po chwili synchronizują się, a ja decyduję się włożyć delikatnie dłoń między nogi rudowłosej na co otrzymuję kolejny, głośny gardłowy jęk przepleciony skomleniem mojego imienia. Zadowolona wyciągam ze swoich ust penisa, oblizując się przy tym po czym wstaje na co rudowłosa od razu łapie mnie za biodra, pcha na maskę samochodu i wpija się w moje usta mocno, przygryzając przy tym moją dolna wargę. Siadam na maskę, oplatając kobietę nogami w talli, ciągnąć ją za kark do siebie, pogłębiając nasz pocałunek. Czuję zabawkę znowu między swoimi nogami, która ociera się o moje nadal potrzebujące krocze.

-Jesteś niesamowita Y/n. -mówi kobieta odsuwając się od moich ust, schodząc na moją szyję, przygryzając moją nadal rozgrzaną skórę. Zarzucam swoje ramiona na ramiona kobiety mocno się do niej przytulając, czerpiąc z tej chwili jak najwięcej. Kobieta po paru minutach odsuwa się odemnie i ubiera co również robię po czym wsiadamy z powrotem do samochodu kobiety. Siadam na miejscu pasażera, a ona na miejscu kierowcy po chwili wyciągając paczkę czarnych Marlboro. Bierze z pudełka jednego papierosa, odpala go po czym otwiera okno i zaciąga się trucizną, wypuszczając dym w stronę okna. Wpatruje się w kobietę z lekkim uśmiechem na twarzy nadal nie wierząc w fakt iż jest moją żoną.

-Lubisz to co widzisz młoda? -pyta mnie nagle, opierając swoją rękę za oknem patrząc na papierosa którego strzepuje. Przysuwam się do niej bliżej, kładę swoją dłoń wewnątrz jej uda i łapie wolną dłonią jej podbródek zmuszając ją do spojrzenia w moją stronę.

-Tak.. nawet bardzo.. -szepcze cal od jej usta, patrząc w jej oczy i spuchnięte usta co rudowłosa również robi uśmiechając się przy tym lekko. Odwraca się na sekundę ponownie zaciągając się swoim papierosem po czym chwyta mnie za szyję i namiętnie całuje co bardziej pogłębiam, jednocześnie wsuwam swoją dłoń jeszcze bliżej krocze rudej. Ona jednak natychmiast hamuje mój ruch.

-Nie teraz kotku. -mówi kończąc swojego papierosa, którego gasi i wyrzuca za okno. Dąsam się całując skórę jej szyi.

-Uhh.. błagam Cię.. teraz twoja kolej kochanie.. -staram się przekonać kobietę nadgryzając skórę jej szyi na co ona łapie mnie za szczękę tym razem delikatniej i odsuwa od siebie, niezbyt daleko.

-детка. Bądź cierpliwa. -daje mi lekkiego buziaka w usta po czym odsuwa się i zapina pasy. Zrezygnowana głośno wzdycham, siadam wygodnie na swoim miejscu i również się zapinam. Ruda odpala samochodu, a ja szybko decyduje się pochylić nad jej uchem.

-Będę twoimi posłusznym kotkiem jak wrócimy do domu mamusiu.. -szepcze, przygryzając delikatnie płatek ucha kobiety na co ona zaciska szczękę i mocno wciska pedał gazu ruszając z miejsca. Gdy siadam prosto, łapię moje udo mocno, a ja spoglądam na nią zadowolona z widoku jej znów wkurwionego, pełnego porządania wzroku, który uważnie obserwuje drogę przed nami.

---------------

Wesołych Walentynek Moje Misie!

Zdecydowałam się napisać dla Was tego one-shota z okazji tego święta.

Rozdział do książki Her New Assistant jest w fazie poprawiania błędów więc pojawi się niebawem.

Swoją drogą, każdy z Was jej moją małą, słodką walentynką, więc cieszcie się tą cudowną niespodzianką i dajcie znać w komentarzu kto wytrwał do końca haha

Buziaki, pa!

~L. Walkers

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro