Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W nocy gadaliśmy o tej całej sprawie.
Następnego dnia w szkole oczywiście matematyk się nas uczepił.
-Co wy sobie myślicie?
-Nic prze pana-powiedział Sam z głupawy uśmieszkiem.
Zadzwonił dzwonek i musieliśmy iść na lekcję wychowawczą.
-Pogadamy później-syknął profesor.  Nagle usłyszałam za plecami głos znanego nam już idioty czyli Christiana.
-Witaj Am
-Czego ty znów ode mnie chcesz?! -krzyknęłam.
-Czemu jesteś dla mnie taka niemiła?
-Bo.. Nie ważne narazie.

Pov Chris
Ok... Nie wiem czemu ona mnie tak nie lubi no. Jak bym nie próbował zagadać ona mnie zbywa. Jak myśli że się poddam to się grubo myli. Jest mega fajna i lubię ją. Ma śliczne błąd włosy które od zawsze pachniały różami. Fajne zielone oczy i pełne truskawkowe usta.
Ona jest taka inna.. Zawsze miała taki przerażony wzrok gdy robiła coś złego.

Pov Amy
Następna lekcja to matma.  Nauczyciel wszedł do klasy i od razu na nas spojrzał.
-Macie mi coś do powiedzenia?
-Hmm..  Nie-odezwałam się z triumfalnym uśmiechem.
-Dobra sory zacznij już tą lekcje dziadku.
-Eh dobra będziesz jutro pytany
-Jasne panie psorze.
Christian odwrócił się do mnie i uśmiechnął a na jego twarzy pojawiły się dołeczki. Na Boga taki debil nie zasługuje na tę twarzyczkę, ciało i imię no.
Moje przemyślenia przerwał dzwonek.
Na przerwie poszłam z Samem pod klasę Igi.
-Hej -powiedziała
-Siema
-Elo ziom! -krzyknęłam
-Elo? Ziom? Serio Am? -powiedziała ze śmiechem Iga.
-Tag
-Aś ty głupia jest.
-Ale nie tak jak ty.
-Hah obie jesteście okropnie głupie
-Ty też! -krzyknełyśmy
-No i dlatego się przyjaźnimy idiotki co nie?
-No rejczel-powiedziałam
-Ba, że tak
-Dobra chodźcie!
-Ale gdzie debilu?
-No na kebaby a gdzie?  -odpowiedział mi Sam
-Dobra chodźmy-powiedziała Iga
Idąc do naszej ukochanej restauracji "Baba Jaga"  rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym śmiejąc się przy tym.
Cali roześmiani weszliśmy do restauracji gdzie powitała nas Monika właścicielka i jej osiemnastoletni syn Błażej.  Monika jest miłą czterdiestopięcio latką o czarnych włosach i ciemnych oczach a Błażej jest mega wysokim chłopakiem o bladej cerze i czarnych włosach.  Oczy to on ma po prostu boskie jaskrawo niebieskie. Nie ukrywam bardzo przystojny.

Zamówiliśmy i usiedli my na naszym stałym miejscu przy oknie na końcu sali. Po chwili do budynku wszedł drugi syn Moniki Calum. Jest on bliźniakiem Błażeja lecz są całkiem różni. Calum również mega wysoki ale ma ciemną karnację ciemno brązowe włosy i prawie czarne śliczne oczka. Ja się założę że ma jakieś azjatyckie korzenie. Ogólnie chłopcy pochodzą z Australii.

Zaprosiliśmy ich do stołu. Po kilku minutach Calum poszedł po nasze zamówienia. Kiedy je dostaliśmy zaczęliśmy jeść rozmawiając z chłopakami. Po skończonym posiłku umówiliśmy się, że wieczorem pójdziemy w piątkę do klubu.  Po powrocie do domu zaczęłam się szykować na przyjazd chłopaków.

#############################
Mamy to 455 słów 😘😘😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro