7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zobaczyłam wielkiego Wilka Robota ,miałam jedno oko czerwone ,a drugie oko było czarne z białą kropką i wylatywała z niego jakaś czarna maź.Byłam szara , miałam niebieską chustę na szyji i bandarze na rękach.
Ja:-J-jestem potworem...-
Usiadłam na podłodze i zaczełam płakać.Nagle do łazienki wszedł wielki robotyczny Królik , który powiedział:
B:-Halo?Ktoś tu jest?-
W mojej odpowiedzi usłyszał płacz.Królik mnie zobaczył i do mnie poszedł.
B:-Hej co się stało?Skąd się tu wziełaś?-
Ja-Przybiegłam tutaj.-
B:-Jak się nazywasz? Ja jestem Bonnie.
Ja-Nazywam się Amelia ,ale mówią Lisiasta-
B-Dobra lisiasta chodź za mną-
Poszłam za Bonnie'em do wielkiej sali w ,której była słynna scena w pizzerii i Prate Cove.Było tam też dużo stolików i krzeseł.
B:-Hej ludzie mamy tu nową!-Krzyknął Bonnie.
Od razu wszyscy się zbiegli.
B-Lisasta to jest Freddy,Chica i Foxy.-
Wszyscy-Cześć!-
Freddy-Jak się tu znalazłaś?-
Ja-Jestem stróżem nocnym i miałam pracować z Mike'em, szłam się przebrać do łazienki i jak odchodziłam od Mike'a on mnie przezwał „Dziwadłem"
wtedy coś we mnie pękło ,żuciłam ubrania na ziemię i padłam na kolana wtedy zaczełam się zmieniać ,pobiegłam do łazienki i wtedy się taka stałam.-
Foxy-Mike wszystkich przezywa.-
Chica-Czemu przeżywał cię dziwadłem?-
Gdy usłyszałam pytanie Chicki nagle zaczełam się zmieniać tak jagbym mogła te zmiany kontrolować.Byłam już sobą. Animatroniki spojrzały na mnie ze zdziwieniem.Myślałam że będą się ze mnie śmiać , myliłam
się.
Wszyscy-WOW JAK ŚLICZNIE WYGLĄDASZ!
Ja-N-naprawdę?- powiedziaałam cała czerwona.
Chica-Tak.
Ja-Przecież wszyscy ludzie mnie przeżywają i śmieją się ze mnie.-
Foxy-Dla nas wyglądasz super.-powiedział uśmiechnięty.-
Ja-Dziękuje nikt jeszcze mi takich rzeczy nie mówił.-
Freddy-Nie ma za co tak wogóle jak się przemieniasz?-
Ja-szczerze sama nie wiem ale chyba tu chodzi o moje emocjie-
Bonnie-Skąd wiesz?-
Ja-Bo byłam smutna ,kiedy się zmieniłaam.
Ja-Hmm spróbujcie mnie rozśmieszyć.-
Rozśmieszyli mnie , ale to nic nie dało.
*Time Skip*
Próbowaliśmy wszystkich emocji , ale zmieniała się wtedy kiedy byłam smutna albo wkur*iona.
Ja-Czyli działa tylko na złe emocjie.-
Spojrarzałam na zegarek jest 3:00!?.-
Ja-ja muszę iść do Mike'a wydzimy się jutro i w biurze Pa!
Szłam korytarzem do biura.
Ja-Jestem Mike.-
Mike-Uff dobrze że żyjesz.-
Ja-Czemu niby nie miałam żyć?-
M-Animatroniki zabijają.-
Ja-Nieprawda są miłe jak jakiś animatronik będzie iść tutaj to udowodnie ci.-
Mike-Tak w ogóle chciałem cię pszeprosić za to że cię przez wałem i mówiłem do ciebie oschle-
Ja-wybaczam ci a teraz chodź usiądźmy i poczekajmy aż jakiś animatronik tu przyjdzie.-
M-Dobra-

CDN.

Hai trochę się rozpisałam.
Do jutra Ohaayo ❤





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro