Kim ona jest?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Keila:

- A więc? O co chodzi? - spytałam przerażona

-Jesteś moją córką* - odpowiedział

-ALE JAK TO? KŁAMIESZ!- nie mogłam w to uwierzyć, to było okropne. On moim ojcem? Przecież jest zły. To niemożliwe...

-Nie, poznałem twoją matkę 15 lat temu. Niedługo później zginęła, a ja przeszedłem na Ciemną Stronę Mocy. - zaczął Czarny Rycerz - Nie wiedziałem, że się urodziłaś. Jednak gdy się przedstawiłaś byłem pewny, że jesteś moją córką.

- Luke by mi powiedział!

- A myślisz, że czemu ci nie powiedział? Właśnie dlatego, że mogłabyś przejść na naszą stronę, a oczywistym było, że ten starszec chciał mieć kogoś tak potężnego jak ty...

- Czy jest jeszcze coś co powinnam wiedzieć? - spytałam mając nadzieję na negatywną odpowiedź.

- Przyprowadźcie Rey. - powiedział Ren.

- Ej? Spytałam o coś!
- Zaraz się dowiesz.

Byłam załamana. Nie wiedziałam co robić, nie mogłam uciec, ponieważ bez problemu mogli by mnie złapać. Nadal się zastanawiałam nad tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło. Luke, Leia, Poe, Chewie i R2D2 są w więzieniu. C-3PO zabrali gdzieś nie wiadomo gdzie. Ja jestem córką Kylo Rena, jednej z najniebezpieczniejszych osób w całej galaktyce. Otacza mnie jakaś niewidzialna siła, która potrafi odpychać ludzi na kilka metrów, a może nawet ich zabić?

Rey ma za chwilę tu przyjść i mam się dowiedzieć kolejnych rzeczy... Może to i jakieś pocieszenie? Z nią będzie mi o wiele raźniej, może nawet nam się uda go pokonać i uciec?

- Nie uda wam się uciec - spojrzał w moją stronę

- Nie chcę uciec - skłamałam. Jasne, że chciałam się stąd wyrwać i to jak najszybciej, no ale nie powiem mu tego.

- Nie musisz mówić - powiedział rycerz Ren

- Co? - popatrzyłam z niedowierzaniem. Czy on umie mi czytać w myślach?

- Tak, umiem. - usłyszałam odpowiedź.

- Wypad z mojego umysłu! - A jeżeli on już wszystko wie? Wie o całym planie ucieczki? Nie, nie myśl o tym. Pomyśl o zwięrzętach.. Tak! Tessa.. Zabił ją, muszę się zemścić, a co jakbym na niego teraz skoczyła? Nie! przecież spodziewa się tego. Co mam robić?

- Najlepiej w ogóle nic nie rób - odwrócił głowę - Masz bardzo słaby umysł skoro bez problemu się do niego włamałem. Jesteś potężna i Luke nie wykorzystał tego, bo bał się, że będziesz zbyt potężna i się zbuntujesz. Z pomocą mojego mistrza mogłabyś się rozwinąć i siedzieć u mego boku. Przecież wiem, że tego chcesz.

- Nie. Tyle ile mam mi wystarcza, a jestem pewna, że Luke z chęcią rozwinie moją moc gdy będzie na to pora.

- Ty w to na prawdę wierzysz?

Za nim zdążyłam odpowiedzieć do sali weszła Rey w obstawie dwóch szturmowców. Na znak Kylo Rena straż odeszła. Rey od razu pobiegła w stronę rycerza z mieczem świetlnym.

- STÓJ! - zagrodziłam drogę dziewczynie

- Czemu? - spytała zdenerwowana

- On zna moją historię, musi mi ją opowiedzieć do końca, nie ważne jakie by to miało mieć konsekwencje.

- Już zaczął!? - spuściła głowę

- Tak, a co?

- Chodź! On kłamie

- Jak chcesz to idź ja zostaję.

Kylo uśmiechnął się niewidocznie pod maską. Rey nie chciała dać mu tej satysfakcji.

- Zostaję - powiedziała - Ale bez żadnych sztuczek.

Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Postaram się skończyć tą książkę, przed premierą TLJ, aby miała jakiś sens chociaż nie jestem pewna czy się wyrobię.

















*Wiem, że taka powtórka Imperium Kontraatakuje ale cii... A i załużmy, że Kylo jest trochę starszy xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro