3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Coruscant , Krążownik Republiki *

- Ahsoka , ja... - Anakin nie wiedział co powiedzieć, jedyne słowo które mu się nasunęło na język-  Przepraszam...

- Nie masz za co przecież to była Moja Decyzja , to... to ja Cię zostawiłam samego pośród... pośród tych egoistycznie zapatrzonych w siebie - nie dokończyła, bo Anakin jej przerwał.

- Nie ,nie mów tak. Mogłem udowodnić to wcześniej... To że Bariss to zrobiła,  gdybym tylko pomyślał wcześniej żeby znaleźć Asajj- powiedział smutnym głosem.

-Halo ? To wy się znacie?  Odpowie mi ktoś? -wtrąciła się Trace

- TAK , I to bardzo dobrze- odpowiedział jej z uśmiechem Rex który stał obok niej.

- Generale Skywalker?  To co zrobić z nimi? - spytał obojętnie Yularen.

-Chwila ... Skywalker...Ahsoka wspominałaś że chodziłaś do Akademii Skywalkera ...-zauważyła Trace.

-Naprawdę?  Akademii? - Anakin się zaśmiał.

-Ahs , czy to znaczy że... Że jesteś Jedi?-kontynuowała Trace ,lecz Ahsoka szybko wykrzyknęła odpowiedź.

-BYŁAM!

- To można odejść?!  - zainteresowała sie Rafa.

-Jak Cię wyrzucą to tak- Ahsoka nie ukrywała już że się rozpłakała ponownie.

-Wyrzucą? - Rafa chciała wyciągnąć od Ahsoki chyba wszystko.

- Tak... Oskarżyli ją o zamach na świątynię przeprowadzony w rzeczywistości przez jej przyjaciółkę... A ja nie mogłem nic zrobić... Ahsoka uciekła... Aleznaleźliśmy, przez Bariss z którą się kontaktowała, sprzymierzyła się z byłą sith.  Po zlapaniu Ahsoka została postawiona przed radą Jedi I ją wydalili.  Została postawiona przed senat ,ale zdołałem znaleźć prawdziwą sprawczynie i ją oczyścić z zarzutów. Miała możliwość powrotu do Jedi ...ale...

- Nie powróciłam, zostawiłam Cię samego w zakonie...

- Nie mogłem na to nic poradzić...- Anakin znów posmutnial .

- To kim ty dla niej jesteś? - drazyla temat Rafa

- On jest tym twoim bratem ,o którym wspominałaś? -zauważyła Trace .

-BratemPrzecież ty nie masz bra...-Ahsoka spojrzała Anakinowi w oczy ,a ten od razu zrozumiał- aaa... Rozumiem.

- To jest ,znaczy był mój mistrz i tak ,nazwałam go bratem.

-Oni naprawdę jak rodzeństwo . Jakbyście słyszeli ich kłótnie... To dopiero było...-wtrącił się Rex.
Ahsoka się uśmiechnęła i przestała płakać.
Z wielkim trudem Anakin wypowiedział kolejne słowa-Możecie lecieć dalej - On nie przestał jeszce płakać.

-Rycerzyku? Znaczy Anakinie , wszytko w porządku?-spytała Ahsoka .

- Tak, wszytko ok.
Ahsoka nie myśląc długo podeszła do Skywalkera i go przytuliła .

- Nie jestem w stanie Ci teraz spojrzeć w oczy ,po tym jak odeszlam , ...ale  NIE ZOSTAWIĘ CIĘ ZNÓW, NIE DAM RADY! Zostaję tu. Może Padme znajdzie dla mnie jakiś etat w senacie, jak ją poproszę, bo nie jestem w stanie Cię zostawić ponownie.- Ahsoka zakomunikowała swoją decyzje.


     ********************************
    Chcę ogłosić że zostały tylko 2 rozdziały do końca
407 słów 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro