Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"Ty nigdy nie byłeś jednym z nas"

Pov Crein
Kolejny dzień w szkole,dzisaj wszyscy muwili o tym morderstwie El Matasrator bo zmarł mi nie znanych okolicznościach. Wszyscy muwią że może to być zemsta psycho fank która okazała mu miłość ale on nie okazał jej uczucia to więc go zabiła w zemście,cholera żeby to nie było powiązane z Anti z powodu że ona jest nie winna bo ona cały czas była ze mną a jeżeli? Nie chce o tym myśleć!

Pov Anti
Kolejny dzień na dnuwce w Multiserwisie,aktualnie dzisaj powinnam wziąść wolne ale nie wezmę z powodu że chce trochę zarobić w sumie 4 miesiąc przepracowałam u nich i od 5 chodzę z Manglerem,nie wiem jakim cudem kocha taką osobę którą pracuje jako portier,informato oraz płatny zabójca. Wiem to nie sprawiedliew że ja zabijam ludzi dla pieniędzy ale...jestem zbyt desperowana z powodu że mój dziadek zmarł kilka dni temu i musimy pomuc babci żeby coś głupiego nie zrobiła,wiele jej zawdzenczam z powodu że mnie nauczyła wielu żeczy jak rodzice pracowali za granicą.

Właśnie dzisiaj skończyłam dniówkę i poszłam się prześć po mieście oraz zobaczyć co się dzieje na mieście tak jak by nic się nie stało, wiele widziałam jak ktoś zabił kogoś ale ja właśnie miałam chronić Sam i jej męża oraz dzieci oraz Żelazne czołgi. Mam cel w życiu nawet Manglera z którym jestem szczęśliwa, wiem co robie ale powiem szczerze że czasami jestem ostrożna do mordowania innych wrogów, znam ból który sobie nosze oraz ten ból co mi się stało kiedy młody spadł ze schodów. Wracają.

Jak przechodziłam obog jednego z bloków to zobaczyłam właśnie Charles'a jak sobie gadał przez telefon, przeszłam na drugą stronę ulicy i zgarnełam go do uliczki. A on się rozłończył i mnie zpytał z lekkim oburzeniem.

Charles:Co ty do cholery robisz?

Ja: A jak myślisz debilu?

Charles: Masz do mnie wodnty?

Ja: Tak! Mamy nie rozmaiwać o naszje pracy,nie pamienasz zasad?

Charles;Nie

Ja;Ty nigdy nie byłeś jednemy z nas jesteś tylko zwykłym uzupatorem. Zwyczajnym bożkiem. 



Przetrąciłam go i poszłam już do domu bo już się robiło ciemno oraz coraz chłodniej, takie klimaty są dla mnie ale nie chce się szlajac do bóg wie której godziny. Jutro może się spodkam z Sam?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#irontank