Rozdział 6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"Znowu ty?"

Pov Anti
Dzisaj postanowiłam że będę partolowac ulicę nocą z powodu że nie mogę zasnąć z nie znanego mi powodu, więc postanowiłam że się przejdę sama bez żadnego domowinila bo ostatnio jestem zbyt wrażliwa jak młody chce iść że mną w środku nocy,jak już wszyszłam po cichu z domu to poszłam ciemnymi uliczkami.

Wiem że to niebezpieczne ale...czasami mam wrażenie że właśnie noce są mi pisane ale nie chce muwic też o rodzicach moich kuzynuw,wiele widziałam że im cięszko z powodu braku pieniędzy lub innimi żeczami. Jak przechodziłam obog domu Sam i Janka to zobaczyłam Chalesa jak stał przed ich domem w tedy podeszłam i chwiciłam go za kołnierz od koszlu i podniesłam go do góry.

Ja:Znowu ty?!
Charles:Czego odemnie chesz?!
Ja:Nie powinieneś tu przychodzić pod ten dom

Rzuciłam nim o chodnik w tedy on krzyknoł z bólu,wstał na równe nogi i wymierzył mi cios w lewy bark na szczęście nawet nie skoczył do mnie z powodu że go chwiciłam za pięści i wykręciłam mu rękę,w tedy wiedziałam że ma mi nie podkakiwac. Pobiegł do swojego domu a ja zostałam przez chwiel bez ruchu przed domem Janka i Sam,właśnie poczułam czyś wzrok na sobie,spojrzałam na okno które było na parterze i zobaczyłam że właśnie Samantha stała i patrzała się na mnie,pokazałam gestem że ma być cicho.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#irontank