Część druga: Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Em. Cześć! To znowu ja, Claudia. Pamiętacie mnie, prawda? Claudia Horan, kuzynka sławnego Nialla Horana. Tak, tego Horana z One Direction. Tak, właśnie. Nie doszła dziewczyna ktoregoś z chłopaków One Direction. Hm, ale którego? Dobre pytanie... Bo też chciałabym znać na nie odpowiedź. No cóż. Do rzeczy, bo zapewne jesteście bardzo ciekawi co u mnie nowego. A więc odkąd ostatni raz widziałam chłopaków na żywo czy też z nimi rozmawiałam minęło aż pół roku. W ścisłości jeśli się doczepić to pięć miesięcy i dwa tygodnie. Dziś jest trzynasty grudnia dwutysięcznego trzynastego. Za dwa tygodnie wigilia, a ja mam zamiar w ten czas polecieć w góry z Ashley. Któż to jest ta cała Ashley? Już szybciutko, w skrócie wyjaśniam. Ash to moja najlepsza koleżanka, prawie że przyjaciółka jeszcze za czasów dzieciństwa. Byłyśmy z sobą zżyte odkąd skończyłyśmy po pięć lat. Pokłóciłyśmy się, ale w zasadzie do tej pory nie wiem o co. Później Ash zaczęła chodzić z Troyem, a mnie urwał się kontakt z kuzynem i zostałam z wszystkim sama. Samiusieńka. Oni po kilku miesiącach rozstali się i przestali się do mnie odzywać. Troy zatęsknił po miesiącu, a Ashley po trzech latach. Cóż. Smutne, ale ważne, że teraz nasza trójka jest w pełnym składzie. Minęło już kilka miesięcy, a my nie rozmawiamy wciąż ze sobą.Podobno mówią, że czas leczy rany. Dla mnie czas się zatrzymał, odkąd nie ma Cię przy mnie. Jeśli coś stracisz... Jeśli to było dla Ciebie coś bardzo ważnego to nie jesteś w stanie z tym się od tak pogodzić. Nie da się od tak zapomnieć, nie da się zmienić tego z dnia na dzień z czegoś najważniejszego w nic. Jeśli nie można tego naprawić, jeśli nie możesz tego odzyskać i zdajesz sobie sprawę, że to już nie wróci ogarnia Cię ogromna pustka. Czujesz, że czegoś Ci brak i wiesz czego. Niestety ale nie znajdziesz nic zastępczego, bo nic już nie będzie takie samo... Nikt nie jest w stanie Ci zastąpić akurat tej osoby, którą utraciłeś... Zostają Ci tylko wspomnienia, te piękne wspomnienia, które tak strasznie przypominają Ci jak kiedyś było cudownie, a jak jest teraz. Ranią, te wspomnienia cholernie ranią, ale pozostały Ci tylko one więc ich się trzymasz. I gdy przychodzi wieczór, który spędzasz sam, a słońce zachodzi, na około błoga cisza, w tle słychać twoją ulubioną muzykę, okrywasz się kocem, bo mimo iż jest lato to temperatura nie daje ci innego wyjścia i obejmujesz kubek ciepłego kakao wtedy pamiętasz najbardziej. Nie ma wtedy nic co sprawiłoby, że przestaniesz o was myśleć. Zaczynasz żałować, że już nie jest tak jak dawniej, może z Twojej winy, a może z jego. Tu już nie jest ważne kogo to była wina, tu powinno się liczyć to co oby dwoje czujecie. Chociaż może i to staje się nie ważne. Nie wiem co wtedy jest ważne. Wiem tyle, że jest Ci wtedy cholernie przykro, tak bardzo, że łzy same uciekają z oczu spełzając z twoich policzków. Masz wtedy moment załamania, bo tęsknisz, za nim, za tym co było kiedyś, za wieczornymi spacerami, za nocnymi rozmowami, za szczerością, za zaufaniem, za tą przyjaźnią. Za taką przyjaźnią, którą już nigdy nie będziesz w stanie z nikim innym stworzyć. Za przyjaźnią chwilową, krótką, ale pełną wrażeń, nietypową i jedyną, niepowtarzalną, unikatową... Czasami nie ma się nic do powiedzenia, a czasami ma się tak dużo, że i tak się nie mówi, bo nie wiadomo od czego zacząć. Milczenie może być przejawem braku tematu, nieśmiałości, braku zaufania, braku odpowiednich słów, bądź zwykłym strachem. Przez milczenie można zapomnieć, można oszukać, można się zmienić. A rozmowa oczyszcza. Umożliwia inne spojrzenie na pewne sytuacje, które w głowie wydają się przerażające, a gdy już je wypowiesz zrozumiesz, że wcale takie nie są. Rozmowa to najlepszy sposób komunikacji. Rozmowa to najlepszy sposób spędzania czasu. Rozmowa to poznawanie siebie. Rozmowa to zaufanie. Rozmowa oczyszcza, uspokaja, pomaga. Nie chcę tak po prostu pożegnać się i odchodząc, zostawić po sobie miliony wspomnień, wspólne marzenia i sny zakopane gdzieś na dnie Naszych serc. nie chcę zapomnieć o tym co Nas łączyło a co dzieliło, o każdym Twym uśmiechu i zaufaniu, którym zawsze darzyłam ponad wszystko. Nie potrafię i nie chcę wyrzucić Cię z serca, wymazując z pamięci szczęście, które dawałeś mi swą obecnością. Tęsknota? Z czym Ci się kojarzy? Bo mi ze smutkiem, przygnębieniem, stratą czegoś lub kogoś. Nie widzę w tym nic dobrego, a ty? Widzisz jaką pozytywną cechę tego uczucia? No właśnie, a każdy z nas jej doświadcza. Przykre, prawda? Ale niestety prawdziwe. Chyba, że znasz kogoś kto nie tęskni...za niczym. Ale pamiętaj o tym, że tęsknoty są różne. Można tęsknić za przytulanką, którą rozerwał nam pies. A można tęsknić za psem, który nam zaginął. Można tęsknić za ukochaną pomadką do ust, która się już skończyła, a na dodatek już jej nie produkują. Można tęsknić za piłką, którą strzeliłeś swój najważniejszy w życiu gol, a która została na płocie. Można tęsknić za za szkołą, za pracą, za domem. Można tęsknić za rodziną, za przyjaciółmi, albo za kimś ważnym... najważniejszym. I taka tęsknota jest najboleśniejsza i ciężko ją zwalczyć. Wydaje mi się, że tylko czas potrafi ją zagłuszyć, nie zniszczyć lecz tylko uspokoić. Sprawić, że nie będzie tak doskwierała. Ale wciąż będzie w nas, głęboko, w sercu. I gdy ten ktoś o sobie przypomni lub po prostu przypadkowo ktoś wspomni o nim tęsknota za nim się znów w tobie obudzi. Ale zaśnie, kolejny raz zaśnie po przepływie pewnego czasu. Obiecuje.Miłość popycha ludzi do działania, daje nam motywację, uskrzydla, dodaje wiary i nadziei. Ludzie zakochani są uśmiechnięci, pełni życia, radośni i bardziej optymistycznie nastawieni do życia. Miłość jest źródłem energii i ciepła, które przekazujemy dalej. Jest ona ponadczasowym uczuciem, które tak trudno ubrać w słowa. Najlepiej jest go po prostu doświadczyć!*Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o czym myśleć, z kim związać marzeń. Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność. Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś, odeszło. Zabiłaś w sobie wszystko. Przyjaciel, to ktoś kto zna piosenkę, która gra w Twoim sercu i gotów jest Ci ją zaśpiewać, kiedy sam zapomnisz słowa. Więzi, które nas łączą są czasami nie do wytłumaczenia. Łączą nas nawet po tym, gdy wydaje się, że powinny się już zerwać. Niektóre więzi opierają się odległości, czasowi, logice. Ponieważ niektóre więzi są po prostu sobie przeznaczone.Prawdziwa przyjaźń nie polega na tym, by być nierozłączne, ale na tym, że nawet gdy jesteśmy oddzielnie, nic się nie zmienia. I o to właśnie w niej chodzi. Pomimo dzielących nas kilometrów ja nadal czuję tą więź między mną, a chłopakami. Właśnie...Co u nich? Podobno Niall i Brenda są razem. Plotki głoszą, że Perrie i Zayn rzekomo są razem i za jakiś czas planują zaręczyny – świetny żart! Liam jest w związku z swoją przyjaciółką, Sophią z którą zna się już od czasów szkolnych. Louis i Eleanor od dwóch miesięcy są razem, a ich zdjęcia zaśmiecają mi internet. Harry jest singlem, a gdy dziennikarze i paparazzi go widzą, twierdzą, że jest przygnębiony i pozbawiony życia. Mało tego! Media głoszą, że One Direction co tydzień imprezują w coraz to lepszych klubach. Najgłupszą rzeczą, jaką można zrobić w życiu, jest niezrobienie niczego głupiego.W domu byłam sama, bo tak się złożyło, że moi rodzice wybrali się na kolację z okazji swojej dwudziestej rocznicy ślubu. Z czystej nudy siedziałam w salonie z laptopem na kolanach i czytałam coraz to śmieszniejsze bzdury na swój i chłopaków temat. Ludzie oceniali mnie z góry. Uważali, że rozkochałam w sobie 4/5 One Direction i ze złamanymi sercami ich porzuciłam. Niektóre komentarze sprawiały mi przykrość i miałam ochotę coś napisać, ale się powstrzymałam.Ni stąd ni z owąd usłyszałam dzwonek do drzwi, więc odłożyłam laptopa i zaczęłam iść w kierunku mahoniowych drzwi. Złapałam za kulkę i pociągnęłam w swoją stronę. Przede mną stał mój przyjaciel, Louis.– Louis? Louis Tomlinson w moim domu? – wytrzeszczyłam oczy, które były kształtu pięciozłotówek.– Przyznam Ci się do czegoś dobrze? Obiecuję, że nie zajmę Ci zbyt dużo czasu. To tylko chwila, kilka marnych słów, które w końcu muszę z siebie wyrzucić. Tęsknie za Tobą, niewyobrażalnie mocno. Nie umiem sobie poradzić z tym uczuciem. Chciałbym mieć Cię przy sobie. Wtulać się w Twoje ramiona, bo to właśnie w nich czuję się ważny. I właśnie teraz, w tym momencie najbardziej mi ich brakuje. Właśnie teraz, gdy czuję się smutny, przerażony i niewyobrażalnie samotny. I właśnie Ciebie brakuje mi najbardziej, Twoich ramion i bicia serca. Właśnie tego. – wydyszał na jednym tchu, jakby przed chwilą przebiegł cały maraton sportowy.Zmroziło mnie. Otworzyłam usta pełne podziwu. Brunet spojrzał na mnie lekko zaskoczony wyczekując jakiejkolwiek reakcji.– Loui, co ty tu robisz? – wychrypiałam.– Mamy teraz miesiąc wolnego, więc postanowiłem ten czas wykorzystać jak najlepiej. Przyleciałem do Ciebie, a właściwie dla Ciebie. Zbyt mocno tęskniłem. Nie odpisywałaś na sms'y, dzwoniłem...– I co, odebrałam?Niebieskooki prychnął cicho pod nosem, bo wiedziałam, że zrozumiał tę iluzję. Odkąd pamiętam to właśnie z nim moje poczucie humoru stawało się sto razy lepsze. Zaraz po wyjeździe chciałam zapomnieć o wszystkich chwilach związanych z chłopakami. Jednak za każdy razem i z każdym dniem stawało się to co raz trudniejsze. Wierzyć w cuda? To prawie jak czekać na przybycie Świętego Mikołaja. Bo najtrudniej jest skończyć, zapomnieć i zacząć od nowa. Koniec często jest nagły, a zapominanie może trwać całe życie. Kiedy chcesz zacząć wszystko od nowa.. Zadajesz sobie pytanie czy warto... Wiedz tylko, że zawsze będziesz niewolnikiem swojego dawnego życia. Bo sztuką zapomnienia jest znaleźć osobę, która pomoże ci zapomnieć mimo, iż wie, że twoje serce nadal nie bije. Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla. Wybieramy różne drogi, myśląc, że kiedyś się spotkamy. Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala. To nic, jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy, ale jedyne co się zdarza to to, że nadchodzi zima.– Tęskniłam – wypaliłam, kiedy znalazłam się już w dużych ramionach Louisa.Cholernie brakowało mi obecności chłopaków. Tęskniłam za każdym z nich tak mocno z osobna. Może waham się co do Zayna, ale nie myślę o tym. Zamknęłam drzwi i zaprosiłam chłopaka na kawę i ciastka, które gdzieś wyszperałam w szafce w kuchni.– Wiesz, że brakuje nam Ciebie? – od ponad piętnastu minut, dopiero właśnie teraz usłyszałam głos pana Tomlinsona.Bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. A potem pyk i ich nie ma. To jest Twoje życie. Rób to, co kochasz i rób to często. Jeśli czegoś nie lubisz, zmień to. Jeśli nie lubisz swojej pracy, zwolnij się. Jeśli nie masz na coś czasu, nie oglądaj TV. Jeśli szukasz miłości swojego życia, przestań. Będzie na Ciebie czekać, kiedy zaczniesz robić rzeczy, które kochasz. Przestań analizować, życie jest proste. Wszystkie emocje są piękne, kiedy jesz. Doceń każdy najmniejszy kawałek. Otwórz swój umysł ramiona i serce na nowe rzeczy i ludzi, jesteśmy zjednoczeni w naszych różnicach. Zapytaj następną napotkaną osobę jaka jest jej pasja, a potem podziel się inspirującym snem. Często podróżuj, zgubienie się pomoże Ci się znaleźć. Niektóre okazje trafiają się tylko raz, wykorzystaj je. W życiu chodzi o ludzi, których spotykasz oraz rzeczy, które z nimi tworzysz. Więc wyjdź z domu i zacznij tworzyć. Żyj swoimi marzeniami i dziel się swoją pasją. Życie jest za krótkie. Życie lubi płatać figle.– Louis, ja też za Wami tęsknię, ale wiesz o tym, że musiałam wyjechać...– Powiedz, czy jest Ci teraz lepiej? – spytał z nutką entuzjazmu popijając kawę.– Nie. Gdy byłam z Wami to cierpiałam, gdy nie ma Was także cierpię. Nie wiem co mam już robić... Z każdym dniem jest mi co raz ciężej. Przeszłość chcę zostawić z tyłu, a żyć już teraźniejszością, ale nie mogę. Nie mogę ponieważ nie pozwala mi przeszłość. Moje życie opiera się tylko na przeszłości, i to w tym wszystkim jest najgorsze – oznajmiła spokojnym głosem.I właśnie w tym momencie rozdzwonił się mój telefon, który przerwał naszą rozmowę.– Odbierz. Może to coś ważnego. – zachęcił mnie brunet, uśmiechając się przy tym lekko.Spojrzałam na ekran wyświetlacza. Byłam przerażona.– Harry dzwoni.I mnie i Louisowi zrobiło się słabo.– On nie wie, że tutaj jestem. Odbierz. – poganiał mnie.Westchnęłam i wcisnęłam zieloną słuchawkę.– Claudia? – w słuchawce usłyszałam zapłakany głos Harrego. Z początku przeraził mnie ten fakt, ale kiedy usłyszałam, że pociąga nosem i chce zacząć coś mówić, uspokoiłam się. – Teraz wszyscy opowiadają o twoich historiach, w których nie gram już głównej roli, o Twoich niepowodzeniach, podbojach i kiedy mówię o nas w czasie przeszłym, śmieją mi się w twarz, ponieważ mówię my. Mają rację. Myślę o tej skończonej historii, która się nawet nie zaczęła. I chciałbym, abyś zasypiając wiedziała, że nie zamieniłbym Cię na nikogo innego. – wybełkotał do słuchawki.Gdyby nie to, że znam Harrego to pomyślałabym, że jest pijany i bredzi bzdury. Jednak, pomyliłam się.– Harry? Gdzie ty jesteś?– Pod twoim domem. Mogę wejść do środka? – spytał cicho ciągając nosem.Strach to czasem brzydka rzecz. Nie pozwala ci doznawać najpiękniejszych chwil. Będzie twoim przekleństwem, jeśli go nie pokonasz. Czasami to wszystko dzieje się bez powodu i wówczas ból jest jeszcze większy. W moich oczach widniał strach. Jeden desperat siedzi u mnie na kanapie, a drugi stoi przed domem. W dodatku to najlepsi kumple, a kiedy dowiedzą się o swojej obecności dojdzie być może do bijatyki. Nie chcę przeżywać powtórki z rozrywki. Mam problem. Jeszcze do szczęścia Zayna mi tu brakuje.


- jeśli przeczytałaś/łeś, zostaw komentarz : )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro