Dopuki mogę walczyć

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wibracje ziemi zwiększyły się ,  po czym każdy się obudził , Plamy nie było. -Gdzie jest Plama? Czemu tak ziemia wibruje- zapytała Cate , a wtedy Mlecz wiedziała , że jest czas , aby powiedzieć przepowiednie . -bo ja czegoś wam nie powiedziałam.... Kiedy poszłam się przejść , to wtedy spotkałam jakąś Patyk , co mi przepowiedziała trzęsienie ziemi i mam uratować wszystkie klany!- Powiedziała Mlecz. -co? Za dużo dla mnie!!! Plama może nie żyć!- krzyknęła Cate. -mam zdanie jak Cate!!!- krzyknął Kevin , wibracje ziemi zwiększyły się i przniosły się w wstrząsy ziemi.  -ale chociaż musimy uratować Plamę!- wrzasneła Mlecz. Cate wyjrzała głową z nory , zaczynał też padać deszcz , -choćcie!- wrzasneła Cate i wtedy każdy zaczął za nią iść. -nie biegnij tak szypko Cate!- krzyknął Kevin. -nie chcę znów stracić kogoś ważnego!- wrzasneła Cate. Nikt nie wiedział co powiedzieć , tylko wszyscy zaczęli przeszukiwać dawny teren klanu ciernia w ramach znalezienia Plamy. Było coraz gorzej , trzęsienie ziemi , się powiekszało , chyba za chwilę już by powoli cały kataklizm zmierzał , aby ten kawałek ziemi został rozerwany na pół. Zaczeło się , Cate spojrzała do tyłu i zauważyła szczelinę , która się powiększała , deszcz coraz bardziej mocnej padał , zobaczyli wszyscy razem sylwetkę kota , był to Plama , -Plama! Choć!- krzykneła Cate. Plama biegnął do nich , widać było , że nie miał siły powiedzieć nawet słowa , zaczęli biec w stronę nory po jedzenie , ale wtedy szczelina przeszkadzała , Plama ledwo co żyjący , potknął się o kamień , wpadł w połowie do szczeliny , która coraz bardziej się otwierała , złapał się łapami za krawędź szczeliny , wtedy Mlecz złapała go za kark , zaczynała się burza , pierwszy piorun się rozległ tak mocno , że Mlecz że strachu potknęła się i wyrzuciła Plamę na wierzch , a sama spadła . -NIEEEEEEE!!!!!!- krzykneła Cate , Melcz już nie zdążyła się złapać , śmierć... To była już jej śmierć , każdy płakał. - Zniszczyłem!- krzyknął rozpaczony Plama , nie obchodziło go to , że za chwilę go też pochłonie szczelina. -hej?! Przecież jeszcze żyjemy! Choćcie , musimy my przeżyć!- krzykneła Cate . -d-dobra- powiedzoał Plama , zaczęli wszyscy uciekać. -kto teraz obroni klany?- zapytał Kevin. -jak obronić? Oco chodzi?- zapytał Plama. - już to nie ważne , przepowiednia należała do Mlecz , a Mlecz nie ma- krzkyneła Cate. Wtedy Cate spojrzała się do tyłu i zobaczyła dwunożych , grupę dwunożych , która uciekała na pieszo gdzieś , Cate zauważyła tam swoją właścicielkę. -ej ... I tak z tego życia nie będziemy mieli nic jak uciekniemy gdzieś , a tutaj jest moja właścicelka , idziemy do niej?- zapytała Cate. -Cate ma rację - powiedział Plama , -tak- odpowiedział Kevin. Poszli i zaczęli miauczeć , ale po swojemu mówili -proszę , zabierzcie nas - powiedziała Cate. Jej właścicielka zauważyła swojego kota , Cate i wzieła ją na ręce , zaczeła gadać z innymi ludźmi po nieznanym im języku i po chwili każdy zabrał po jednym kocie. Pomimo , że nocy nie było , to koty już poszły spać , byli zbyt zmęczeni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro