Stracę i zyskam

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cate i Plame obudziło szturchanie , krzyki i płacze. -jak my się tu znaleśliśmy!!!???- krzyknął jeden z paru kotów z klanu ognia , które widocznie przeżyły . -uratowaliśmy was!- krzyknął Plama do kotów. Koty jakby rozpoznały Plamę. -ty.... Jesteś... Plamisty Lis???- inny powiedział. -jaki Plamisty Lis Plamo?- zapytała Cate. -Cate , za chwilę ci wyjaśnie . Tak... Byłem Plamiste skrzydło... Teraz jestem Plama.- powiedział Plama. -twoja lojalność nie zniknęła - powiedział jeden z nich. -Cate , to jest Postrzępiona pręga , Czarne marzenie , Waleczna gwiazda , Ciernista łapa , Kruczy bieg , wronka , ropuszek , Puszek , Białe Marzenie , Kwiecisty Blask , Mysia łapa , żółta łapa i pomarańczowy cień. - przedstawił wszystkich żyjących , Plama. -Dziękuje za przedstawienie Plamo... Niestety musisz wiedzieć, że Wróblowa Nadzieja...- powiedział Waleczna gwiazda , -miej szczęście , że twoje dzieci żyją...- powiedział Waleczna gwiazda. -Plama , mogę na słówko?- zapytała Cate. -tak- odpowiedział Plama i poszli trochę dalej od gadających że sobą kotów. -kim do klanu gwiazdy , oni są i co tu się dzieje?!- zapytała Cate. -huh... Wcześniej tak jakby byłem członkiem klanu ognia... Podczas wielkiej wojny z klanem Ciernia , uciekłem ratując siebie.... Zaczeła mnie nawiedzać Patyk i wtedy powiedziała , abym czekał , aż ktoś mi powie , że będzie trzeba iść do klanu ognia i wtedy mam dobić klan , który ponoć będzie ponownie napadnięty przez klan Ciernia i potem znalazłem się na terenie klanu krzewów i możesz się domyśleć co potem...- powiedział Plama . -okej , ale jakie dzieci i Wróblowa nadzieja?- zapytała Cate. -Wróblowa Nadzieja to moja partnerka , a dzieci moje to ropuszek , Puszek i Wronka....muszę je teraz sam wychować więc przepraszam , ale idę już do nich.- powiedział Plama i odeszdł. Cate zrozumiała , że teraz jest zoobowiązana pomuc klan ognia , ale tak na serio to zorientowała się , że trzęsienie ziemi się uspokoiło , ale i tak klan wygląda gorzej niż kiedykolwiek po tej nocy. Cate poszła do Plamy i innych. Cate zrozumiała, że jest głodna , bo nienjadła od parę dni z chyba plama tak samo , ale na razie pomimo dużego bólu z głodu , to nic nie robiła z tym. Kiedy wróciła do kotów to waleczna gwiazda powiedział -Nasza droga Medyczko , Białe Marzenie ... Jestem zmuszony cię poprosić , abyś wysłuchała rady od klanu gwiazdy...- . -dobrze...- powiedziała Białe Marzenie i zamknęła oczy , każdy był cicho. Białe Marzenie otworzyła oczy. -Klan gwiazdy uwarza , że musimy kierować się na południe od naszego wejścia do obozu , a i nie możemy być klanem , a grupą kotów , ale rolę mamy te same- odpowiedziała Białe Marzenie. -Czyli mamy być tak jakby , grupą włóczęgów?- zapytał się waleczna gwiazda. -nie na długo- powiedziała Białe Marzenie. -a co z trzęsieniem ziemi?- zapytała Czarne Marzenie . -chyba po tylu trzęsieniach już nie będzie więcej.- odpowiedział Waleczna gwiazda. -teraz proszę , żeby każdy z nas zapolował , a kiedy słońce będzie na samej górze , macie się zjawić z zdobyczami!- rozkazał Waleczna gwiazda. -ty Plama , zostajesz z kociakami. Cate , ty teraz też do nas należysz więc też polujesz. - powiedział Waleczna gwiazda. Cate pomgneła ze wszystkimi , każdy polował dzielnie i kiedy było słońce na samej górze to wtedy każdy się zjawił w klanie. -szypki posiłek i idziemy , zoorganizowałem trasę !- powiedział donośnie Waleczna Gwiazda. Każdy się zajadał bez wyjątku , a resztkę zabrali razem , Plama coś tam gawędził z swoimi kociakami i po chwili każdy zaczął iść za Waleczną Gwiazdą , przez podróż Cate zagłębiła się w swoich myślach. Tak serio , to od teraz dla Plamy nie istniała Cate. Cate teraz zaczeła myśleć , że jeśli nie ma ufać Patykowi , to przecież powinna zostać z swoją właścicielką. Szli długo i odnaleźli zepsutą farmę , z w dobrym stanie stodołą. -to chyba jest to co chciał nam dać klan Gwiazdy! Stodołę i jednocześnie schronienie!- krzykneła Białe Marzenie. -otuż , właśnie tam teraz zamieszkamy - powiedział Waleczna Gwiazda i tak tam weszli , każdy gadał , a Cate poszła do Plamy. -Co kolwiek teraz chcesz to nie mam czasu- powiedział Plama. Cate poszła i znów myślała , a potem wzieła słome z stodoły i zbudowała jakby posłanie i ułożyła się tam , po chwili zobaczyła zachód słońca więc chciała pogadać z Plamą , poszła do Plamy , a ten odpowiedział , -Czy musisz być natrętna jak lisie łajno? Daj mi spokój , chcę sobie posiedzieć!- powiedział Plama. Cate zrozumiała , że nie ma po co tu siedzieć jeśli nikt jej nie chcę więc poszła do Walecznej Gwiazdy. -przepraszam, ale ja już nie chcę tu być , lepiej dla mnie jak się z tąd oddalę...- powiedziała Cate. -rozumiem.. powiadomię później innych o tym- powiedział Waleczna gwiazda. Plama ciągle obserował Cate , jakby się cieszył , a Cate widząc to , uciekła. Zawsze była z kimś , a teraz woli być samotna niż w towarzystwie , które jej nie chcę. W zasadzie rozpłakała się i była bezradna więc uciekała po prostu przed siebie niezwracając na to co ma być , była nieopanowana , ale po dłuższym czasie z zmęczenie upadła i zasneła na twardej ziemi , bo uznała , że i tak lepszego miejsca nie znajdzie.

------------------------------------------------------------------
Dalsze losy Cate będą w kolejnej książcę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro