( Rozdział 16 ) Czego oczekujesz ?!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pati POV

Skąd się tu wziąłeś Rin?!- mometalnie przeobraziłam się w smoka to samo zrobiła Adelina, Endera wyciągnęła swój miecz.

A ̴̵j̛͞ak j͘͡a͝҉śn̶͢i͏e ó͝s͠͞wiec͞ona ̢my͏͝ś͘li̵̛.̷.́͠.͜..- spojrzał na nas- P̧rz̛͠ỳ̧s͏͏z̷̧e͠d̷łem̡͢ ̸̨się̀͠ tý͘lk͡ǫ̸ p͞r͠z͝y̢w̶it̵a͘͜ć..̨

Ta jasne.. przy okazji zabijając wiekrzaść tutejszych..?!- zawarczała Adelina.

Rin pokazał tylko swoje kły.

Jeżeli myślisz że zabijasz tu kogoś jesteś w błędzie, to mój świat i to od demnie zależy czy pozwolę ci uciec..- powiedziałem rzucając się na niego.

Mometalnie Rin ominął mój atak owijajac swój ogon na mojej szyji i zucil mną o ścianę.

Adelina jak i Endera ruszyły na Rina ale ten w na prawde szybkim tempie powalił dwie bardzo silne dziewczyny na ziemię.

Wstałam z ziemi, w między czasie straż jak i Damien pojawili się przy mnie.

DAMIEN ZABIERZ STĄD DZIEWCZYNY JA SIĘ NIM ZAJMĘ...!- krzyknęłam i poczułam że na moim ciele pojawiają się znaki.

TAK JEST!!- Damien zamienił się w swoją prawdziwą postać i zabrał dziewczyny z pola walki.

Ta̸k sz͜y͟b͠kơ..̶ A҉le̸ m͢yśl̡ałeḿ ż͏e͟ ̨je̛szcz̀e͘ ͞d͢asz mi ̡sįę ̡zab̕a̢wić͏ ҉~̶
N҉o do̧bra͡ s̀u͜kin̷s͟y͏ny̡ z̢ápr̶a̴sz̶a̡m n͠a wpi͝er͏dol̢!!̛

Na ten znak straż ruszyła w jego kierunku, ani jeden go nie dotknął. Rin był szybki do tego stopnia że nie zauważyłam jak łapie mnie za gardło i telepotuje w oddlegle miejsce.

Kiedy odprawał ode mojego gardła dłoń już miałam go jebnąć ale on podciąl mi nogi swoim ogonem i użył swoich mocy żeby unieruchomić mi ciało. Wraz z użyciem jego mocy zmieniłam się w pół-smoka.

I co ci to dało że mnie tu zabrałaś..?!?- zapytałam próbując się uwolnić.

A̸ ͏po͠w̷i̡em c̕i͜ kuŗwa͝..̧. że҉ ͡d͝u͡ż͟o mi ͞t̕o͢ d̵a̕ł͟o̕ te̴raz͡ z̶ w̸i̛elk̨ą͟ ̸p̡ŕzyj͡em̀no̴śc̶ią wyruch̢a̸m̛ ta҉ką ͞k̴obi͘et͠ę̛ ja̶k͏ ty.̴.̵. Pa͢t̛i͟ Fu̧ri͏a...́ ̵za ̶p͡e͜w͢n̵e̵ ҉w͘ies̶z ̸c̡zeg̕o s̡zuk҉am͝ i ̡do ̕czego j́ęs͜t ͡mi͘ ͢p҉o͏ţrz̧e̕b̶n͞y... ̡cóż͟..- Zaczął ściągać spodnie.

Zw̛yk͏l̵e ͠tò po̷db͝ij̧a̴ni͞e ̸św҉iąta҉ źle̢ sìę końc̶zy ̷d̀la n̕aś d͡e͡m̴on̵ów͏.͡.͘. ̡w̸i͜ęc͡ ͠ja͜ ̧m̀a͠m i͡n̕n͏y ͡plan lèprzy̢ ̵niż͟ ̴t͠a͟ ̸z̛gra̛j̕a̢ ͜i̛d̵i͢óm͡ó̴w̸ o҉ ͡któ͡ry̧c̷h̢ t҉yle ̧b̴ył͞o g͞a͘da͝n͢é.

Zam͏i͝ast ͜po̕ḑb͟i͠jać̀ ̸świ͢at̢,́ ̛lèpìej p̶rz͜e͟ob̕razić ͘g͏o w͢ ̵świat ͏w ̛k͠t́óry͟m̷ ͟rzą̨dźi ̡n͜a͘j͘potę͜żniej̴szy͞ ̀z͡ n͜as ws͝z̀y̷st̴ki̛ch, ̸ś͠w͘i͠a̕t ͟w̵ ̴k͢t̵ór̶ym w͡sz̢y̸t̨ko̸ ̷i̛ ̨ws͟zy͢s̷c͜y ̡b̵ę̛d͢ą̢ ̕pod ͞M̸oim ̴pano̧w͏a̕n̵įe̛m͞.

Do t͝e͜go̶ w͠sz̡ystk͞i͠e̵go p̀otr̡z͟eb̨ny ̡m͏i̵ ̕jes̡t̛ twój syńa̸l͢ek...̡ ͘z̴a p҉ew̨ne wie̢śz ̴j͞u̵ż ̵d̢o cz̛eg͏o͘ ̨moja ͟droga͞..- Rin schylił się i wyciągnął przed sobą dłoń na którym pojawił się jasno zielony płomień.

Z̵dràdz̸ę͢ ci śekr̴et͡ ̷mął̧a̛.- jedna ręka zaczął zdejmować mi spodnie jak i majtki -Źl̛i ͟c҉hł͡o̡pc͝y͜ rob͜i͝ą͡ t͏o l͢ep̸iej͘~̛~~̢

*

Angelo POV

Wrzuciłem do domu około 23:31, babcia już spała na moje szczęście. Rozmawiałem zakupy i sam ruszyłem się umyć.

Nie wiem czemu ale w tym całym Ivo było coś interesującego nie chodzi mi o jego wygląd, nic do tego nie mam ale jego oczy były takie piękne... mogłem w nie patrzeć godzinami.

Wyrwawłem się z myśli i poszedłem się umyć.

Time Skip.

Po umyciu się ruszyłem do przyczepy i po cichu wpadłem do mojego łóżka i szybko zasnąłem.

Gdzieś indziej.

Oliwka POV

Oli, pamiętaj że niedługo są urodziny Ivo czas najwyraźniej przyzwyczaić się że to co sie stalo to się stało i nic już z tym nie zrobimy...- krzyknął tata z dołu.

... Dobrze postaram się mu wybaczyć... - powiedziałam wchodzac do swojego pokoju.

Zamknęłam za sobą drzwi i zapaliłam lampkę w swoim pokoju.

Mometalnie przybiegło moje ukochane zwierzątko mała mysz.

Wzięłam go na ręce i położyłam się z nim na łóżko przy okazji biorąc telefon.
Wystukałam kod i weszłam w wiadomość z Ivo.

Od momentu kiedy to wszytko się wydarzyło zablokowałam go, dopiero też zauważyłam że przez cały ten czas pisał do mnie w dzień w dzień.

Westchnąłem.

I co teraz..?- spojrzałam na mysz.

♟♟♟♟♟♟♟

I co wy na to ? W końcu Oli się pojawiła po takim czasie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro