"Czemu mnie ignorujesz?!" 🇫🇮x🇪🇪

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie zamówienie

Estonia to osiemnastoletnia dziewczyna, której od dawna, podoba się pewien chłopak. Starała się do niego zbliżyć. Byli nawet przyjaciółmi, ale wtedy sprawy zaczęły się komplikować. Finlandia, bo to o nim mowa, zaczął unikać o rok młodszej, od niego, dziewczyny.

Jaki był tego powód? Estonia nie wiedziała, starała się dowiedzieć, ale na marne. Brała pod uwagę scenariusz, że go obraziła, ale szybko go odrzuciła. Może po prostu jej już nie lubi? Może była tylko "przelotnią" znajomością? A może to coś jeszcze innego.

Dzisiaj przeprowadza się do akademika. W tym roku jakże genialna rada pedagogiczna, postanowiła, że pokoje będą losowo przydzielane, a co lepsze, dziewczyny będą z chłopakami. W niektórych przypadkach, mieszkania będą dzielić osoby z różnych roczników. Wszystko po to, aby uczniowie się lepiej dogadywali. Kiedy to ogłosili, oczywiście, zaczęły się "protesty".

Klucze do pokoi, dostawane są w dzień przeprowadzki, w sekretariacie. Estonia pojawiła się pod drzwiami o siódmej z haczykiem. Chciała to mieć za sobą, a po ósmej zaczynają się tłumy jak na promocję w biedronce.

Po zapukaniu i usłyszeniu cichego "Proszę", dziewczyna weszła do środka. Za biurkiem siedział ONZ - dyrektor. Jego obecność nie była niespodzianką, często zamiast w swoim gabinecie, przesiaduje tutaj.

-Oh, Estonia. Dzień Dobry - mężczyzna przywitał się i odstawił kawę na biurko - domyślam się, że po klucze?

-Dzień Dobry - odpowiedziała- Tak, po klucze

Dyrektor najpierw spojrzał na jakąś kartkę, a następnie zaczął grzebać w szufladach. Znalazł klucz i podał go Estonii. Ta podziękowała, a po pożegnaniu się wyszła z pomieszczenia.

Skierowała się w stronę akademika. Na szczęście, był dosyć blisko i po dziesięciu minutach już tam była. Odszukała pokój numer 917, odkluczyła go i weszła do środka.

Dwie osoby w mieszkaniu miały do dyspozycji kuchnio-salon, dwa małe pokoje i łazienkę. Szału nie było, ale nie jest też najgorzej. Pół godziny późnien drzwi od pokoju się uchyliły. Estonia wyszła ze swojego pokoju, jakoże była pierwsza to sobie wybrała, aby zobaczyć kto jest jej współlokatorem. Miała nadzieję na kogoś z kim się dogada.

-Finlandia! - Od razu, jak go zobaczyła, rzuciła się na niego i naprawdę mocno go przytuliła.

-Cześć Estii, też cię dawno nie widziałem. Ale mogłabyś poluzować ten uścisk bo udusisz mnie jeszcze? - Zaśmiał się, a Estonia odkleiła się od chłopaka.

Minęły dwa miesiące, a Finlandia powrócił do ignorowania dziewczyny. Ona nie czuła się z tym najlepiej. Chciała móc go tak przytulić jak kiedyś. Po półtorej miesiąca, już nie próbowała do niego podejść. Rano mówili sobie "Dzień dobry", a potem nic. Finlandczyk rzadko bywał w akademiku, a z wykładów, które mieli razem, urywał się.

Tego dnia, oboje siedzieli na kanapie. Estonia oglądała w telewizji jakiś głupi serial, którego treści nie mogła zrozumieć. Finlandia przeglądał telefon, a co jakiś czas delikatnie się uśmiechał.

Nagły, niekontrolowany śmiech, zmusił Finlandię do oderwania wzroku od ekranu telefonu. Estonia tarzała się po podłodze i nie mogła złapać oddechu. Bełkotała coś pod nosem, ale przez śmiech nie mogła poskładać zdań. Po kilku minutach doprowadziła się do porządku, choć ciągle leżała na podłodze.

Jej wzrok powędrował na kanapę, na której Finlandia śmiał się z niej. Ich spojrzenia spotkały siebie i patrzyli sobie w oczy.

Chłopak wstał, podszedł do współlokatorki i podał jej ręce, aby wstała. Estonia skorzystała i złapała się rąk starszego. Kiedy wstała, nie puścili swoich rąk tylko tak stali, ciągle na siebie patrząc. Byli tak blisko siebie, za blisko siebie.

Dziewczyna zaczęła czuć delikatne rumieńce na jej twarzy. Wyrwała swoje ręce z uścisku i zakryła nimi twarz. Usłyszała cichy chichot ze strony wyższego. Zauważył rumieńce, sam też je miał, ale mniejsze.

-No Estiś~, przepraszam~ - to jak nazwał młodszą, sprawiło, że ta zawiesiła się i nie mogła nic powiedzieć, a jej twarz oblał jeszcze większy rumieniec.

-Chwila... Jak ty mnie nazwałeś? - jej umysł się zresetował i mogła z powrotem mówić

-Estiś~ - powtórzył. Bawiło go, jak Estonia reaguje na takie nazywanie jej. Chciałby, żeby reagowała tak tylko wtedy, kiedy on to powie. Sądził jednak, że ktokolwiek powiedziałby to, Estii zareagowałaby tak samo.

-Nie nazywaj mnie tak! - Udawała złą i odwróciła głowę w przeciwnym kierunku.

-Nie podoba się? - Mimo, że miał rozbawiony głos to bał się, że naprawdę na niego się obrazi.

-No podoba się, ale nie mów tak na mnie - wyszeptała, ale to wystarczyło, żeby Finlandia usłyszał co powiedziała. Dopiero po chwili zrozumiała co się stało. Miała tego nie mówić, ale jak zawsze coś zepsuje - Z-znaczy!... - na jej twarzy nie było widać już białego koloru

Finlandia przytulił Estonię, czego się kompletnie nie spodziewała. Z pespekrywy trzeciej osoby, wyglądało to spokojnie. Ale w głowie dziewczyny była burza myśli. Czemu on ją przytula? Czy to możliwe, że do niej coś czuje? Pytać się czemu ją ignoruje? Jak zapytać czemu ją ignoruje? Czy cokolwiek mówić? Czy nie popsuje to tego momentu, na który tak czekała?

Nie musiała zaczynać rozmowy, bo Fin wyczuł, że o coś chce zapytać. Oddalił ją od siebie, ale ciągle przytulali się.

-O co chodzi? Estonia... - spytał się z troską w głosie. Dziewczyna nie odpowiedziała, prosiła żeby zapaść się pod ziemię. Chciała poznać prawdę, ale teraz, kiedy miała okazję zapytać, bała się. Chłopak stuknął swoim czołem o czoło dziewczyny i czekał.


-Finn? - Estonka zdobyła się na odwagę i rozpoczęta temat, który bardzo ją interesował.

-Hm? - chłopak domyślał się o co może chodzić jego współlokatorce. Zaczął przygotowywać sobie w głowie wymówkę, ale nie mógł niczego wymyśleć.

-Czemu mnie ignorujesz? - Estonia trzęsła się, a Finlandia zaczął patrzeć się w podłogę. Nie miał zamiaru odpowiadać, ale wiedział, że dziewczyna mu nie odpuści. Z tym, nie mylił się.


-Finn... spójrz na mnie - złapała chłopaka za podbródek i zmusiła do popatrzenia na nią - Proszę, powiedz mi... Zrobiłam coś źle?...

-Dobrze, powiem ci - wziął kilka głębokich wdechów i przeszedł do wyjaśnień- Wiesz jak to jest, kiedy za kogoś dałbyś wszystko? Ale nie wiesz czy się opłaca. Czy może zostaniesz odrzucony. Masz nadzieję na szansę, ale się boisz -ciągnąłby dalej, ale został przerwany.

-Fin! Do sedna! - Estonia zaczęła się niecierpliwić - Ja tu się o ciebie martwię, a ty mi z jakimiś poetami wyjeżdżasz, chłopie ogarnij się! - jej zmartwienie przeradzało się w złość.

-I za to cię kocham - powiedział bez zastanowienia Finlandia. Natychmiastowo tego pożałował.

-C-co? - flaga Estonii straciła kolejny kolor na rzecz czerwonego. Chłopak nic nie odpowiedział. Stali przez chwilę w bezruchu. Przytulali się i patrzyli sobie w oczy. Dwie pary niebieskich, ale o różnych odcieniach, oczu szukały w tych drugich czegoś. Nie wiedzieli czego, po prostu czegoś. Estonia zaczęła płakać. Finlandia był zdezorientowany. Dziewczyna i płakała, i się śmiała.


-A myślałam, że to ja jestem w głębokim friendzonie! - nie czuła żadnych barier. Skoro Finlandczyk wyznał, że ją kocha, to nic jej nie blokowało. Estonia widziała twarz chłopaka. Widziła na niej tylko jedno pytanie - Tak... Jestem w tobie zakochana... - wyznała. Z jej serca spadł kamień kiedy wylała to z siebie. To był piękny moment. Obydwoje chcieli, żeby trwał on wiecznie.

-Finlandia? Czy ja... Mogę... Znaczy... Nie ważne... - dziewczyna wycofała się w ostatniej sekundzie.

Finlandia zachichotał. Wiedział, a bynajmniej domyślał się, o co chodzi. Nie czekając długo wbił się w usta dziewczyny. Estonia szybko odwzajemniła pocałunek i oplotła swoje ręce wokół szyji chłopaka. Z powodu braku powietrza, musieli się oderwać od siebie.


-Mogę mówić o tobie, jako o dziewczynie? - chłopak położył swoją głowę na ramieniu Estonki.

-Fin, przecież ja jestem dziewczyną - Estonia powstrzymywała śmiech spowodowany przez Finlandię, który ją łechotał.

-Jako o mojej dziewczynie?- Sprecyzował pytanie. Estonia nie odpowiedziała, choć uśmiechnęła się figlarnie. Finlandia niespodziewanie podniósł ją do góry.


-Ej! Co ty robisz?! Postaw mnie na ziemię! - zaczęła wymachiwać nogami na wszystkie strony, ale nie wiele jej to dało.

-Skoro mi nie odpowiedziałaś, to sam sobie odpowiem!- znów pocałował Estonię. Młodsza od razu odwzajemniła pocałunek, ale szybko się oderwała.

-Dobra, dobra. Możesz mnie nazywać twoją dziewczyną - przekręciła oczami - Ale ja nazywać cię będę moim chłopakiem!

-Mi pasuje- postawił niższą na ziemię.

=========================================
Jeżeli są błędy (gramatyczne, ortograficzne) to pisać! To nie jest prośba, to jest rozkaz!
Rozdział sprawdzany pobieżnie

Rozdział poprawiony: 08.01.2021

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro