"Kartka" 🇫🇮x🇪🇪

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Estonka przewróciła oczami, na słowa przyjaciółki. Starała się jej nie słuchać, jednak mówiła zbyt głośno, aby się to mogło komukolwiek udać. Estonia odblokowała telefon i zaczęła przeglądać dobrze sobie znane aplikacje. To tak zazwyczaj spędzała czas na przerwach. Dyrekcja przestała ją do siebie w tej sprawie wzywać, ponieważ nigdy nie dało to oczekiwanych skutków. Dziewczyna wciąż szła do przodu, nie patrząc się w tymże kierunku. Na korytarzu szkolnym wrzało, ponieważ zawitali w niej nowi uczniowie. Czy ona była nimi zainteresowana? Nie, lecz zdążyła się dowiedzieć, iż w większości są to mężczyźni, choć znajdzie się w ich towarzystwie jedna dziewczyna. Estonia odwróciła się i zostawiła swoją przyjaciółkę samą na środku korytarza. Udała się w kierunku akademiku, a dokładniej mówiąc swojego pokoju. Nigdy nie opłacało jej się pozostawanie w szkole podczas wolnej godziny czy nawet dwóch jak tego dnia.

Na kamiennej twarzy Estonki chwilowo zagościł grymas niezadowolenia, kiedy zauważyła kątem oka, iż wybrała najbardziej zatłoczony korytarz. Szła, więc przy ścianie, aby jak najbardziej uniknąć tłumów. Wpatrzona w wyświetlacz telefonu, nie zauważyła jak z przeciwnej strony biegła, zdecydowanie wyższa od niej dziewczyna. Przez brak miejsca, dziewczyny delikatnie dotknęły się palcami. Poczuły, jak przechodzi przez ich ciała zimny dreszczyk. Nigdy wcześniej nie spotkały się z osobą o równie zimnym ciele. Estonia uniosła wzrok, łapiąc kontakt wzrokowy z piękną kobietą o białej skórze i niebieskim krzyżem skandynawskim na twarzy. Trójkolorowa pierwszy raz miała możliwość wpatrzenia się w oczy o pięknym miniaturowym odcieniu niebieskiego. Nie wiedziała jednak, że wyższa dziewczyna również nie mogła nie podziwiać lazurowych oczu Europejki. Zimne dreszcze przechodzące przez kobiety oraz ich atrakcyjne oczy, zatrzymały czas. Żadna z nich nie wiedziała, ile minut minęło. Dla nich mogły to być nawet godziny. Prawda była jednak taka, że ich niesamowicie blisko kontakt trwał przez niecałą sekundę. Kiedy się minęły, a zarazem przestały czuć swoje dłonie, wróciły do rzeczywistości, kierując się do swoich celów.

Estonka po dojściu do drzwi od akademika zaczęła biec, aby dostać się do swojego pokoju. Wpadła tam, a trzaskając drzwiami, zwróciła na siebie uwagę wszystkich dziewczyn, z którymi dzieliła mieszkanie. Weszła do salonu połączonego z kuchnią i opadła na kanapę. Skuliła się, chowając twarz w dłoniach. Nie docierały do niej pytania i szepty współlokatorek. Ocknęła się, kiedy poczuła na swoim ramieniu dłoń najstarszej kobiety.

-Est? Wszystko dobrze? — spytała Amerykanka, kucając przy kanapie. Odpowiedzi nie otrzymała, choć jako jedyna zdołała zwrócić na siebie uwagę Europejki. Estonia delikatnie się uśmiechnęła i pozwoliła swoim rumieńcom na zakrycie jej policzków. Nie była na tyle świadoma tego, co się działo, aby zastanowić się, jak zdołała przez ten czas je ukryć.

-Armastus! — pisnęła dziewczyna, podskakując na siedząco na kanapie. Chwyciła jedną z poduszek, leżącą w jej pobliżu i zakryła nią usta, wyciszając swój pisk.

-Miłość — odezwał się translator Google, tłumacząc wypowiedziane przez Estonię słowo. Niemcy, trzymająca telefon, wcisnęła odpowiednią ikonkę, aby każdy mógł ponownie usłyszeć tłumaczenie.

-Czyli się zakochała… — stwierdziła pustym głosem Stany Zjednoczone. Kobieta wstała i podeszła do okna. Pomieszczenie wypełniła cisza, którą przerywała Niemka, wciąż tłumacząc z języka estońskiego jedno słowo.

-Zakochana Estonia to ostatnie, czego się spodziewałam — wyjawiła Germanka, siadając obok swojej najlepszej przyjaciółki. Wykonując tę czynność, usłyszała ciche potwierdzenie ze strony trzeciej dziewczyny.

-Kim jest ta szczęśliwa osoba? — dopytała uśmiechnięta Amerykanka. Niższa z Europejek spojrzała się na nią, po czym wzruszyła ramionami.

-Nie znam jej imienia, ale… — zaczęła rozpromieniona — Jest przepiękna, ma nieziemskie oczy, jej ciało to istny lodowiec, a na twarzy nie pokazuje żadnych emocji — opisała, wstając z kanapy i podchodząc do blatu, skąd wzięła butelkę soku.

-Finlandia — stwierdziła, stojącą na schodach Antarktyda — Jedna z tych nowych uczniów. Oprowadzałam ją dzisiaj po szkole — mówiła spokojnie, choć musiała powstrzymywać się przed zachichotaniem — I to, co powiedziała Estonia to prawda. Ta dziewczyna jest serio zimna.

*★*

-A jak tam twoje wrażenia po pierwszym dniu? — spytał Rosjanin, patrząc się na Finkę, która do tejże pory wcale się nie odzywała.

Dziewczyna otworzyła usta, jednak nie potrafiła wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Prócz tego, nie wiedziała, jak powinna odpowiedzieć. Spodziewała się poczuć na sobie wzrok innych i usłyszeć ich szepty spekulujące, że zarażała wszystkich naokoło swoim chłodem. Nic takiego się jednak nie stało, ponieważ nikt nie wziął pytania Federacji na poważnie.

-Jakby to ująć… — wyszeptała Europejka — Mogłam się zakochać…?… — uśmiechnęła się na samą myśl o trójkolorowej, a jej policzki przybrały lekko różowy kolor.

-Co… — wydukał Kanadyjczyk, który jako jedyny słuchał swojej przyjaciółki — Powtórz — głośno nakazał, zmuszając pozostałych do popatrzenia na Finlandię.

-Zakochałam się — powtórzyła, czując motylki w brzuchu — I zanim zapytacie — uprzedziła kilka pytań — Nie wiem, jak ma na imię, nie wiem, do której klasy należy, ale wiem, że ma piękne lazurowe oczy i przyjemnie zimne ciało.

-Okej, to było niespodziewane — powiedział Grenlandia, odkładając swoją komórkę na bok — A masz może jakieś szczegóły, dzięki którym stwierdzimy, kim jest ta pechowa, znaczy szczęśliwa — poprawił się, widząc zdenerwowanego Kanadyjczyka — dziewczyna?

-Na fladze ma trzy pasy — odpowiedziała Europejka — Od góry to chyba niebieski, czarny i biały — zmrużyła oczy, próbując przypomnieć sobie jak najwięcej z jednej sekundy swego życia.

*★*

-Jak mogłaś mi tak zwrócić w głowie? — spytała w myślach Finka, obserwując, siedzącą na drugim końcu klasy, dziewczynę. Uczęszczała do tej szkoły raptem tydzień, a już nie potrafiła wytrzymać jednej godziny lekcyjnej bez, chociażby spojrzenia na Estonkę.

-Po prostu jej to powiedz — poradził cicho Kanada, któremu odpływanie przyjaciółki zaczynało przeszkadzać. Nie przestawał przy tym przepisywać teksu zapisanego na tablicy.

-Nie… — wyszeptała Finlandia — Ja nawet nie potrafię przed nią stanąć — nieznacznie się zarumieniła — Jak mam niby przed nią stanąć i jeszcze jej coś takiego powiedzieć?! — dopytała zrozpaczona.

Europejka położyła swoją głowę bokiem na ławce. Obserwowała całą salę, a zarazem uczniów. Nikt nie przyciągał jej uwagi tak mocno, jak właśnie Estonia. Czuła jak z każdym dniem jej, jak to uznali przyjaciele — zauroczenie, zmienia się w prawdziwą miłość. Bolało ją, że nie potrafiła dowiedzieć się, czy jest ona jedno-, czy dwustronna. Finlandia spojrzała na biurko nauczyciela, które było puste i wysprzątane. Kiedy usłyszała kolejne szepty, oznaczające przepisanie notatki przez większość osób, przerzuciła swój wzrok na Estonkę. Ku jej zdziwieniu, niższa dziewczyna się na nią patrzyła, jednak po złapaniu kontaktu wzrokowego, odwróciła swoją głowę. Finka delikatnie się uśmiechnęła i podniosła do normalnego siadu.

-Masz kartkę? — spytała przyjaciela. Ten dał jej biały papier, jednak jego pytanie o zamiar kobiety zostało zignorowane. Kanada postanowił nie zadawać zbędnych pytań, a jedynie obserwować jej poczynania.

Finlandia wzięła w dłoń czarny długopis i napisała na kartce dwa proste słowa. Bez pytania o pozwolenie, chwyciła piórnik Kanadyjczyka, z którego wyjęła niebieski marker. W prawym, dolnym roku kartki, narysowała swój krzyż. Prócz tego, pokusiła się o czarną ramkę, dzięki czemu uzyskała podpis, w formie swojej flagi. Dziewczyna zgniotła kartkę w kulkę i nachyliła się do znajomej, siedzącej w ławce obok. Poprosiła, aby ta idąc wyrzucić jej korespondencję z kolegą, położyła kulkę na ławce Estonii. Niższa zgodziła się, dzięki czemu wiadomość już po chwili znajdowała się w dłoniach Estonki. Finlandia odwróciła wzrok, nie potrafiąc zmusić się do obserwowania sytuacji.

Estonia niepewnie wzięła kulkę w ręce i ją rozprostowała. Po przeczytaniu wiadomości nie okazała żadnych uczuć. Miała zamiar wyrzucić kartkę, jednak uśmiechnięta Niemka, z którą siedziała, wskazała na podpis osoby, która napisała informację. Estonka mocno się zarumieniła i spojrzała w kierunku ławki Finki, która została zmuszona do patrzenia się na nią. Wyższa dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła, co zostało natychmiastowo odwzajemnione. Trójkolorowa wzięła długopis i dopisała kolejne trzy słowa. Zgniotła kartkę i podała ją Niemcom, która akurat wstała, aby odebrać swój długopis od znajomej. Germanka wzięła papier i zaniosła go do Finlandii, która tę kulkę rozwinęła. Jej oczom ukazał się sporych rozmiarów napis o treści “Kocham cię” oraz odpowiedź, napisana mniejszymi literami “Ja ciebie też”. Ponownie spojrzała na Estonkę, która tak, jak ona była mocno zarumieniona.

-Że też tylko tyle potrzebowałyście, żeby was ogrzać — odezwał się Kanada, obserwując, co znalazło się na jego kartce papieru.

=======================================
Moja ostatnia regularność w tej książce mnie zadziwia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro