"Naleśniki" 🇷🇺x🇨🇳

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

mqshroomx

-Co tu tak pachnie? — spytała nauczycielka, odwracając się przodem do klasy. Wszyscy po sobie spojrzeli, wzruszając ramionami. Kobieta zrobiła kilka kroków w przód, po czym radośnie się uśmiechnęła — Zostawcie mi kilka! — powiedziała, odwracając się i powracając na środek klasy.

-Oczywiście, proszę pani! — zapewniła Chinka, przewracając naleśnika — A z czym pani zrobić? Mamy trzy dżemy: truskawkowy, brzoskwiniowy oraz z owoców leśnych. Oprócz tego jest miód, cukier, bita śmietana i sosy. Jeżeli chodzi o nie, no to jest czekoladowy i waniliowy — wymieniła, patrząc do torby, leżącej pod jej nogami.

-Mogą być z dżemem brzoskwiniowym — stwierdziła nauczycielka, ścierając połowę jednej tablicy — Ale proszę was o nie kradnięcie mi uwagi większości klasy! — zaśmiała się — Chciałabym tę lekcję przeprowadzić.

-Nic nie poradzimy pani na to, że to są żarłoki — odparł Rosjanin, wyjmując drugą patelnię. Postawił ją na drugim palniku, który podpalił leżącymi nieopodal zapałkami. Sięgnął po olej i nalał go w niewielkiej ilości na naczynie — No słyszeliście panią! Skupcie się albo nie dostaniecie!

-Rosja! — powiedziała głośniej Niemka, wstając i podchodząc do chłopaka — Chcesz trochę musu paprykowego do waszych naleśników? — spytała z uśmiechem na ustach. Federacja spojrzał na nią pytająco.

-Przecież połowa naszej klasy jest uczulona na paprykę — przypomniał lekko zdezorientowany. Widząc wyraz twarzy Niemiec, uśmiechnął się i pokręcił głową — Szanuję twoje chęci, ale jeszcze nie jest czas na ich otrucie.

-Kiedy będą mogli rozdać te naleśniki, pani wychowawczynio? — dopytała dziewczyna, wracając na swoje miejsce.

-Na przerwie — odpowiedziała starsza kobieta, siadając na biurku — Na przerwie rozdać naleśniki, a na następnej lekcji posprzątać po sobie wszystko — powiedziała, wyłączając pilotem projektor — A teraz, skoro nie mogę mieć niczyjej uwagi, poproszę do siebie numer dziewiąty, który ma mi kilka spraw do wyjaśnienia.

-Współczuję jej — wyszeptała Azjatka do swojego przyjaciela — Biedny ostatnio przez przypadek ukradł stół i teraz się musi tłumaczyć — przerzuciła na talerz kolejny naleśnik i nalała ciasta na kolejnego do paleni.

-Stół? — upewnił się Rosjanin — Byłem pewien, że chodzi o tę akcję, jak wbiegł po ścianie na dach — powiedział, wyjmując drugi talerz i podsuwając go bliżej dziewczyny.

Rosja i Chiny byli znani w swojej klasie, jako najlepsi kucharze. Mimo że bardzo rzadko ktoś jadł ich dania, wszyscy wiedzieli o ich talencie. Tego dnia postanowili zrobić wszystkim małą niespodziankę z okazji rocznicy wysadzenia łazienki przez trójkę klasową.

Niespodzianka udała się niesamowicie dobrze. Na przerwie wszyscy ich znajomi z klasy zajadali się naleśnikami. Co chwilę podchodzili po dokładkę, nie zważając na temperaturę dania. Nie dali chwili wytchnienia swoim kolegom.

Pierwsze odetchnięcie nastąpiło z dźwiękiem dzwonka na lekcje. Kiedy wszyscy udali się do szatni, Rosjanin wyłączył kuchenkę i spakował ją do torby. Do drugiej włożył dodatki do naleśników, które im pozostały. W tym samym czasie, Chiny umyła w łazience wazówkę i garczek, które również wylądowały w torbach. Przetarli ławkę oraz ustawili ją na swoim miejscu. Na sam koniec, odstawili butlę gazu na stołówkę. Zanim wyszli z klasy, przytulili się, przez chwilę odpoczywając.

-Świetne ciasto ci wyszło — Federacja pochwalił kobietę, a w dalszej kolejności pocałował ją w czoło.

-Dziękuję — odpowiedziała, delikatnie się uśmiechając i poprawiając włosy chłopaka — Idziemy na kebaba? — spytała, podsuwając jedną ręką krzesło bliżej ławki.

-Chcesz wejść do małego budyneczku z przenośną kuchenką i całym zestawem do robienia naleśników? — dopytał, odgarniając włosy Chinki, która przytaknęła głową — Ja nie widzę problemu. Do kogo idziemy?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro