"Oczy" 🇧🇪xNRD

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ZarnaLala

Dziewczyna poczuła pod swoimi palcami chropowaty kamień. Stał tutaj kilka dobrych lat, ale od zawsze każdy, a na pewno większość, go nienawidziła. Spojrzała w górę na strażników. Podziękowała w myślach, że nie mogą jej widzieć. Pewne plusy bycia krajem są, choć nie zawsze wszystkim się to podoba.

Związek Radziecki najpewniej byłby w niebo wzięty gdyby jego ludzie mogli widzieć kraje. Wkońcu to większa ochrona jego kraju, który każdy uważał za jeden z lepszych. Belgia uważała inaczej. Wiedziała co się działo za burym murem. Smutność i przygnębienie kamienia idealnie symbolizowały sytuację w kraju i strefie wpływu komunisty.

Nagle, dziewczyna natrafiła na coś ostrego, przez co z jej palca zaczęła płynąć krew. Nie wruszyło jej to zbytnio. Przypadkowe okaleczanie to było jej drugie imie. Spojrzała się w górę, na niebo. Kiedy po stronie, na której była, barwiło się pięknymi niebieskimi kolorami, mur sprawiał, że po drugiej stronie i ono stawało się szare, ponure i smutne.

Belgijka spojrzała na swój zegarek upewniając się, że przybyła na czas. Usiadła na ziemii i zaczęła uważnie obserwować wszystko co się działo naokoło niej. Jej uwagę przykuła matka z dzieckiem, które wracały najpewniej do domu. Oby dwie cieszyły się swoją obecnością. Belgia wiedziała gdzie jest ojciec dziecka - zmarł za żelazną kurtyną. Mimo to, one się nie poddały i żyły swoją miłością. Kraj uśmiechnął się. Uwielbiała patrzeć na miłość i uczucie. Jej jednak nigdy to nie było dane. Nigdy w nikim się nie zakochała.

Belgia poczuła kogoś obecność obok siebie. Czuła jak ta osoba siada obok niej. Pod palcami, poczuła kawałek papieru. Podniosła go do siebie i rozwinęła rulon. Przeleciała wzrokiem cały reportaż i pokiwała głową. Spowrotem go zwinęła i schowała do torebki.

-Rzadko się na mnie patrzysz - odezwał się mężczyzna - Masz do mnie, aż takie zaufanie? - Niemiec nie był zbytnio zadowolony, że dziewczyna unika kontaktu wzrokowego. Od zawsze bardzo podobały mu się jej oczy. Potrafił się w nich zgubić. Mówił sobie, że nie czuł do Belgii czegoś w stylu miłości. Jedynie jej oczy doprowadzały go do szału.

-Powiedz mi szczerze - Belgia po chwili dopiero się odezwała - Myślisz, że ZSRR niedługo upadnie? - dziewczyna przez przypadek skierowała swój wzrok na chłopaka. Nie mogła nawiązać z nim kontaktu wzrokowego, bo German nosił przepaskę na oczy. Oczekiwała odpowiedzi, ale sama nie wiedziała jakiej. Oczywiste jest, że tak bardzo podniosło by ją na duchu, ale przecież NRD wie lepiej co się dzieje po drugiej stronie. To on miał większe rozeznanie i lepiej mógł ocenić szanse na spekulacyjny rozpad Związku Sowieckiego.

-Trudno powiedzieć - Belgia pokiwała głową kiedy usłyszała odpowiedź. Oparła się plecami o mur i głęboko westchnęła - Pasuje tu odpowiedź tak - German ciągnął dalej - Jednak nie jestem pewien czy nie powinieniem użyć wyrażenia jest to pewne - mówił wszystko z niezwykłą lekkością. Belgia dopiero po dwóch minutach wyrwała się z transu i zrozumiała co powiedział jej towarzysz. Spojrzała się na chłopaka, który się uśmiechnął. Po chwili i Belgia zaczęła się uśmiechać.

Niespodziewanie, obydwoje usłyszeli dźwięk zegara. NRD wstał, a po nim zrobiła to Belgia. Wiedzieli, że czas ich spotkania dobiegł końca. Do tej pory spotykali się co tydzień. Przyjaciele Belgii chcą jednak, aby robiła to żadziej, albo wcale. Belgijka mimo to, nie ma zamiaru ograniczać spotkań. Jest to jedyna rzecz na jaką się przydaje.

-Do następnego - powiedział Niemiec. Rozejrzał się czy w okolicy nie ma kogoś, kto mogłby go widzieć. Założył na głowę czarny kaptur, a swoją przepaskę schował do kieszeni. Spojrzał się ostatni raz na Belgię, która obserwowała go bardzo uważnie.

-Nigdy nie zdjąłeś swojej przepaski, a teraz nagle to robisz? - nie rozumiała toku myślenia państw żyjących nacodzień po drugiej stronie kurtyny. Nie widziała nigdy oczu NRD, była ich trochę ciekawa. Nie naciskała na niego, aby jej je pokazał. Czuła głęboko w sobie, że nie powinna tego robić.

-Nie zrozumiesz - mruknął Aryjczyk - Nie próbuj wnikać - dziewczyna na te słowa wruszyła ramionami. Jej nogi zaczęła drżeć, a ona straciła równowagę. Niekontrolowanie wpadła na NRD, który ledwo co ciągle stał. Mężczyzna pod wpływem Belgii przewrócił się, ciągnąc ją za sobą.

-Co do... - dziewczyna nie podnosiła się. Trzęsienie ziemi nie ustawało, a ona nie chciała znowu się przewrócić. Zamknęła oczy i czekała, aż ziemia się uspokoi. Kiedy to się stało, uniosła swoją głowę i zrozumiała, że leży na Niemcu.

Zanim zaczęła się podnosić, złapała przypadkowy kontakt wzrokowy z chłopakiem. Skoro zauważyła jego pomarańczowe oczy, jej twarz oblała się rumieńcem. Nie ze względu na bliskość twarzy, ale na patrzałki chłopaka. Oczy komunisty przypominały jej zachodzące słońce, które uwielbiała podziwiać. Wpadła w pewien rodzaju trans, z którego nie mogła się wyrwać.

NRD natomiast, nie zwracał uwagi na nic, poza oczami Belgii. Ich atramentowy kolor sprawiał, że Niemiec zapomniał o całym świecie dookoła niego. Opaska sprawiała, że widział wszystko delikatnie inaczej. Na żywo, oczy Belgijki były jeszcze piękniejsze i unikatowe. Zrozumiał przez to, że nie ma na sobie przepaski i dziewczyna widzi z bliska jego oczy. O dziwo, nie przejął się tym zbytnio i nie zasłaniał ich.

Z ekstazy wyrwał ich dźwięk zegara. Nie wiedzieli kiedy, a minęło kolejne pół godziny. Belgia szybko wstała, popędzana przez Niemca. Mężczyzna miał kwadrans, aby przedostać się do swojego kraju. Położył ręce na talii Belgii i złożył pocałunek na jej ustach. Dziewczyna czuła się z tym normalnie, więc natychmiastowo położyła swoje ręce na policzkach Germana. Pogłębiła pocałunek czując, jak ręce chłopaka weszły pod jej bluzkę. Oderwali się od siebie kiedy zabrakło im powietrza. Belgia nie była zła czy zdenerwowana. Bardziej czuła zawiedzenie, że to było tylko jedno romantyczne złączenie ust. NRD puścił dziewczynę i szybkim krokiem zniknął w czarnej uliczce.

***

Stała tam bez żadnych emocji na twarzy, ani w sercu. Jej mózg nie myślał. Tylko oczy i uszy rejestrowały co się działo. Żelazna kurtyna opadała. RFN dopiął swego i po części doprowadził do zbużenia muru. Kobieta miała nadzieję, że zobaczy się z NRD. Od czasu pocałunku nigdy się z nim nie widziała. Wszyscy mówili, że jest przetrzymywany.

Belgia czuła jak ciarki przechodzą po jej ciele. Ustabilizowany oddech ocieplał jej szyję. Zdecydowanie odwróciła się i podniosła rękę, aby uderzyć namastnika. Została jednak zblokowana, mężczyzna ciągle trzymał jedną ze swoich rąk na talii kobiety, a drugą blokował rękę Belgijki. Szybkim ruchem dziewczyna została przyjągnięta bliżej zakapturzonego mężczyzny. Szarpała się, ale nic to nie dawało. Zajrzała pod kaptur i zamarła - znała te oczy. Nigdy by ich nie zapomniała. Na twarzy mężczyzny pojawił się szczery uśmiech.

-NRD... - Belgia zrzuciła z niego kaptur. Rozpromieniła się, a na jej twarzy zagościł uśmiech. Przytuliła Germana i pozwoliła mu głaskać siebie po plecach. Zaczęli miłą rozmowę, ale obydwoje czuli, że czegoś im brakuje. Niemiec zaczął bawić się włosami dziewczyny. Zawijał je na swój palec i puszczał do czasu, aż mu się to nie znudziło.

Mężczyzna położył rękę na podbródku Belgii i spodziewanie wbił się w jej usta. Kobieta odwzajemniła pocałunek i oplotła ręce wokół szyi NRD. Niemiec przygryzł wargę Belgijki przez co wydała z siebie cichy dźwięk bólu. Nie mogła wiele zrobić, bo Aryjczyk pogłębił pocałunek i zablokował jej każdy możliwy ruch. Mimo to, oderwała się od niego, dopiero kiedy prawie się dusiła, a pomiędzy nimi pojawiła się, nie cienka, nitka śliny. Dziewczyna ciężko dyszała, co zadowalało Niemca. Ten, od początku pocałunku jeździł swoimi rękoma po plecach dziewczyny. Teraz postanowił przejść na brzuch, który zaczął delikatnie gładzić. Belgia jeszcze bardziej zarumieniła się, ale wiedziała, że Germana cieszyło kiedy ona się czerwieniła.

-Jeżeli chcesz coś więcej - odezwała się dziewczyna - to nie tutaj... - skrzywiła się kiedy NRD dotknął jej blizny na brzuchu. Myślała, że Niemiec przestanie, czym da jej się uspokoić i dojść do normalnych kolorów.

-Mhm... - wymamrotał w szyję Belgijki - To gdzie mieszkasz? - wyszeptał jej do ucha przez co zmieniła się z wyglądu w Chiny. Chłopak zaśmiał się, ale dziewczynie nie było do śmiechu - Dobrze wiesz, że żartuję - przejechał dłonią po twarzy Europejki - Spokojnie, kochanie.

=========================================
:>>>>
Taaaak, zawiesiłam zamówienia, ale to pewnie tylko do końca tego tygodnia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro