One-sho(r)ts

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Polska x Czechy

-Polsko! — pisnęła zaskoczona Czeszka, rzucając zamkniętą książkę na stojący przed nią stolik kawowy.

-Przepraszam, kochanie — zaśmiał się, po czym ucałował swoją żonę w czoło — Spójrz co znalazłem w jednej z szafek nocnych — wyjął z kieszeni drewniane pudełeczko, które podał kobiecie.

Czechy wzięła szkatułkę do rąk i ją otworzyła, a jej oczom ukazał się pięknie zdobiony pierścionek. Na jej ustach zagościł szczery uśmiech. Spojrzała na Polaka, który jak ona dobrze wiedział czym jest owa obrączka.

-Mój pierścionek zaręczynowy — odłożyła pudełko na stół, a sama wtuliła się w mężczyznę — Do naszego ślubu doszło nie z powodu miłości, a ja z perspektywy tych kilkuset lat nie wyobrażam sobie życia bez ciebie — stwierdziła rozpromieniona.

Szwajcaria x Luksemburg

Mężczyzna spojrzał na Luksemburkę, delikatnie się uśmiechając. Uważał ją za uroczą, a mówienie przez sen dodawało jej uroku. Wstał zza biurka i podszedł do swojego łóżka, na którym kobieta usnęła po kilkugodzinnym spotkaniu biznesowym zorganizowanym w domu Szwajcara.

-O co chodzi? Mówiłaś moje imię — odgarnął jej włosy do tyłu, pokazując zadbaną twarz ukochanej pani prezes. Przez chwilę zastanawiał się, czy aby na pewno powinien rozmawiać ze śpiącą kobietą. Miał jednak przeczucie, że dowie się czegoś, czego Księstwo by mu nie powiedziała.

-Kocham cię… — wyszeptała, łapiąc dłoń Szwajcarii i zaciskając na niej swoją. Twarz mężczyzny pokrył rumieniec, a na ustach zagościł uśmiech. Wolną rękę położył na policzku Luksemburga, delikatnie go głaszcząc.

Dania x Walia

-A czy pamiętasz, jak szósty raz byliśmy na międzynarodowej stacji kosmicznej? — spytała słabym głosem kobieta, opierając się o oparcie fotelu. Szeroko się uśmiechnęła, obserwując fotografię przedstawiającą zakochaną parę, unoszącą się w przestrzeni kosmicznej.

-Oczywiście, moja droga — odparł Duńczyk, odkładając album ze zdjęciami na stolik kawowy — To tam i wtedy ci wyznałem miłość, nie mogłem tego zapomnieć — delikatnie się zarumienił, wciąż mając w pamięci dzień, w którym dokonali pierwszego pocałunku w kosmosie.

-Możemy tę wyprawę powtórzyć? — wycieńczona Walia spytała głosem pełnym nadziei. Po chwili kichnęła, przypominając sobie o przeziębieniu — Ale najpierw wyzdrowieję… — zachichotała, czując na swej głowie dłoń Danii.

Ukraina x Kanada

Ukrainka podeszła od tyłu do swojej dziewczyny i ucałowała jej policzek. Chuchnęła w ramię wyższej, które również pocałowała. Obeszła kanapę i usiadła obok Kanadyjki, wtulając ją w siebie. Zagarnęła włosy czerwono-białej do tyłu, a następnie zaczęła masować jej głowę. Szybko poczuła się otulona cienkim kocem, który do tej pory przykrywał jedynie ukochaną Europejki. Spojrzała ona na jej twarz, którą zdobił szczery uśmiech i delikatne rumieńce. Wyższa kobieta położyła swoją głowę na kolanach Ukrainki, wciąż patrząc w jej oczy.

-Jak się spało? — spytała niebiesko-żółta, kładąc swą dłoń na policzku Kanady. Czerwono-biała cicho zachichotała, zamykając oczy.

-Dobrze, ale skoro teraz ty tutaj jesteś, to chyba wrócę do spania — stwierdziła — Tylko się nie ruszaj — poprosiła z lekkim grymasem na twarzy.

Rosja x USA

-Biegałaś świetnie, a po za tym od kilku tygodni cię obserwowałem — wyjawił, zamykając drzwi od studia komentatorskiego.

-Czemu? — dopytała Amerykanka, ruszając za Federacją. Mężczyzna przez kilka chwil nic nie mówił. Odpowiedział, kiedy doszli do bocznego wyjścia ze stadionu.

-Miałem przeczucie, że zdobędziesz jakiś sukces — delikatnie się uśmiechnął — W końcu jestem najlepszym biegaczem na świecie. Widzę osoby z potencjałem — puścił oczko do Stanów Zjednoczonych, która śmiejąc się, przewróciła oczami.

=======================================
Chyba już nawet nie muszę pisać z jakiej książki jest większość one-shot'ów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro