Potrzebuję pomocy w nazywaniu rozdziałów z krótkimi one-shot'ami

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Walia x Rodezja

-Dobrze wiem, kim jesteś — szepnął do ucha — I dobrze wiem, dlaczego ode mnie uciekłaś — kontynuował, nie zwracając uwagi ani na różowe policzki, ani na ciarki, które przeszły po ciele kobiety — Ale zrozum — zagarnął włosy Rodezji do tyłu — Nie chcę ci zrobić żadnej krzywdy — pomasował jej niebieskie¹ ramię — Chcę jedynie być blisko ciebie i pomagać, kiedy tego będziesz potrzebowała.

-J-ja… — zająkała się kobieta, czując jak jej uczucia sprzed lat powracają — Po prostu… — próbowała znaleźć odpowiednie słowa, które jej jednak uciekały — Przepraszam — wyszeptała, schylając głowę i obserwując koszyk pełen grzybów. Zaczęła się zastanawiać czy to pech, a może szczęście sprawiło, że na leśnej ścieżce odnalazła swoją dawną miłość, o której nigdy nie zapomniała.

Walijczyk przytulił do siebie Afrykankę, dobrze słysząc jej przyśpieszone bicie serca i nierówny oddech. Wyjął z jednej z kieszeni pierścionek, który podał kobiecie. Ta niepewnie go wzięła i przypatrzyła się rodowemu skarbu jej rodziny. Spojrzała zdziwiona na Brytyjczyka, który w odpowiedzi lekko się uśmiechnął.

-Chciałem ci go dać już dawno temu — stanął przed Rodezją, pozwalając jej pierwszy raz od wielu lat spojrzeć na swoją twarz — Jednak uciekłaś — złapał dłoń kobiety i założył na jej palec pierścionek — Ale cóż. Teraz mi już nie uciekniesz — wywołał na obu twarzach uśmiech.

Rosja x Korea Północna

-Korea! — krzyknął mężczyzna, wchodząc do salonu. Nie zauważył w nim osoby, której szukał, co go szczerze nie zdziwiło.

-Nie drzyj się tak — odparła kobieta wychodzą z kuchni i stanąć na przeciwko Rosjanina — Czego chcesz? — spytała oschle jak zwykle — Ale w sumie to dobrze, że przyszedłeś, bo mam ci coś do powiedzenia.

-Tak się składa, że ja też — stwierdził Europejczyk, zdejmując kurtkę i odkładając ją na kanapę — Jest to dosyć ważne, lecz wiem, że i ty chcesz mi przekazać coś poważnego — jego słowa znalazły potwierdzenie w skinięciu przez Koreę głowy.

-Kocham cię — powiedzieli w tym samym momencie, nie czekając na pozwolenie od drugiej osoby. Zauważyli na swoich twarzach takie podobne emocje, jak w dniu, kiedy próbowali się zabić. Teraz jednak, dołączyła do nich miłość, której się niespodziewali.

Hiszpania x Portugalia

-Pamiętasz tamtą rozmowę sprzed tygodnia? — spytała Portugalia, zamykając zmęczone oczy — Wiem, że już śpisz, ale chciałam ci powiedzieć, że ja wtedy nie spałam i słyszałam jak powiedziałeś, że mnie kochasz — delikatnie się zarumieniła — I… ja ciebie też kocham — uśmiechnęła się, odsuwając telefon od ucha — Dobranoc — wyszeptała, po czym się rozłączyła. Kobieta odłożyła telefon na szafkę nocną, a następnie przykryła się ciepłą kołdrą. Nie myślała czy powinna wyjawić Hiszpanowi prawdę, ponieważ natychmiastowo usnęła.

-Ale teraz to ja nie śpię — stwierdził uśmiechnięty Hiszpania, patrząc na zgaszony wyświetlacz telefonu. Jego policzki pokrywała czerwień, a wizytówka pobliskiej kwiaciarni znajdowała się w jego dłoniach — Naszykój sobie największy wazon, jaki masz w domu, bo nie mam zamiaru oszczędzać pieniędzy na bukiet dla ciebie — sięgnął po telefon i wybrał numer do zaprzyjaźnionej florystyki, która nie będzie mogła usnąć, aby zdążyć zrobić kompozycję na czas.

Niemcy x Polska

-Czas to wreszcie otworzyć — wyszeptała do siebie Niemka, wyciągając z szuflady perfekcyjnie zapakowaną kopertę — Miałam poczekać dwa lata i poczekałam — zaśmiała się, delikatnie otwierając wiadomość.

Wyciągnęła z koperty czerwoną kartkę, z którą usiadła na fotelu. Zaczęła ją czytać, co chwilę się uśmiechając. Nigdy nie myślała, że pojedynczy papier może dać jej tyle szczęścia. Przypomniała się jej cała historia szkolna i jedyna osoba, którą dążyła miłością.

-Kto by pomyślał, że taka osoba jak ty mogła się we mnie zakochać? — spytała sama siebie, opierając się o oparcie. Przez ostatnie dwa lata nie przeszło jej przez myśl, iż jej uczucia mogły być odwzajemnione. Ponownie spojrzała na kartkę, obserwując nie pojedyńcze słowa, a cały przekaz pisma — A ja wciąż cię kocham… Polsko…

Brazylia x Argentyna

-Argentyna pojawiła się pierwszy raz na większej imprezie na najważniejszych mistrzostwach w sezonie. Przed meczem uważana była za najsłabsze ogniwo zespołu, jednak jak się okazało, wraz z Brazylią stworzyły niesamowity duet, którego nic nie było w stanie zatrzymać! — kobieta sięgnęła po pilot i wyłączyła telewizor.

-Czemu oni od miesiąca wciąż o mnie gadają? — spytała Amerykanka, odwracając głowę do tyłu — To się robi dziwne — zauważyła — Wystarczy, że po tamtym meczu nie mogłam normalnie żyć. Wszyscy do mnie podchodzą! — w odpowiedzi usłyszała śmiech wyższej kobiety.

-Jesteś sławna, kochanie — zauważyła Brazylia, całując swoją dziewczynę w czoło. Przeszła na około kanapę i usiadła, po czym objęła ją ramieniem i podała herbatę — Teraz już wiesz jak ja żyję. Pora na ciebie, słonko.

Wietnam x Kuba

-Proszę państwa! I o to nasza zwyciężczyni! Republika Kuby — oznajmił szczęśliwy komentator sportowy — Najlepsza na świecie spośród kobiet, a prawdopodobnie lepsza i od mężczyzn! — stwierdził, obserwując ceremonię wręczenia nagród.

-Co tutaj robi Wietnam? — spytała druga z osób komentujących — Rozumiem, że jest najlepszym nauczycielem surfingu na świecie, ale chyba jeszcze nigdy nie podszedł do nagrodzonych.

-Proszę zobaczyć! — wykrzyknął mężczyzna — Co się dzieje?! Kilkanaście minut temu mieliśmy takie emocje, a teraz Wietnam oświadczył się Kubie! — krzyknął uśmiechnięty.

-Czy może byli w związku, o którym nikt nie wiedział? — dopytała kobieta — Na to wygląda, ponieważ oświadczyny zostały przyjęte! — pisnęła radośnie — Co za piękny dzień!

=======================================
I znów są to krótkie one-shot'y z książki “Moje wersje ship'ów”, więc jeżeli jakiś jest niezrozumiały to polecam tam zajrzeć

¹Dlaczego nie zielone? Ponieważ w tym AU Rodezja oddała władzę swemu bratu, a sama pozostawiła sobie dawną flagę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro