"Rozmowa kwalifikacyjna" 🇪🇪x🇫🇮

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Finka stanęła przed drzwiami, które miały zaważyć o jej przyszłości. Ekscytowała się, jednak była i zdenerwowana, a stres nie dawał za wygraną. Czuła na sobie wzrok pracowników, a w niektórych oczach potrafiła zauważyć współczucie. Każda kobieta w firmie chodziła w śnieżnobiałej koszuli z kołnierzykiem, zakrywającej szyję oraz beżowej spódnicy sięgającej do kolana. Mężczyźni natomiast zawsze mieli na sobie jasne garnitury z czarnym krawatem.

Finlandia dwa razy zapukała do drzwi, a kiedy otrzymała pozwolenie, weszła do środka. Jej oczom ukazał się mały, choć niesamowicie zadbany gabinet. Znajdowało się w nim tylko kilka mebli, lecz nie sądziła, aby potrzeba tam było ich więcej. Uwagę Europejki zwrócił fakt, iż jedyne okno znajdowało się w takim miejscu, aby nie można było przez nie widzieć wnętrza pomieszczenia.

-Dzień dobry — przywitała się, widząc inną kobietę. Siedziała ona za biurkiem, na którym widoczna była szklana tabliczka z prawdopodobnie jej pełnym imieniem oraz grawerowanym napisem “Dyrektor generalny”.

-Dzień dobry — odparła, wstając. W tym momencie Finka zauważyła, że możliwie jej przyszła pracodawczyni, jest od niej o wiele wyższa — Jest pani tutaj na rozmowę kwalifikacyjną, prawda?

-Zgadza się — potwierdziła Europejka — Republika Finlandii, aczkolwiek wszyscy mówią na mnie Finlandia — usiadła na krześle, wykonując prośbę trójkolorowej, którą wyraziła gestem dłoni.

-Republika Estonii — przedstawiła się, potwierdzając przepuszczenia ugrofinki — A krócej mówiąc Estonia, choć wolałabym, aby pani używała mego pełnego imienia — niższa przytaknęła głową, zapamiętując jakiego błędu nie może popełnić podczas głównej części rozmowy.

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej, Estonka przyglądała się drugiej kobiecie od początku, sporadycznie przerzucających wzrok na kartkę z jej CV. Prawdą było, iż dla niej to nie predyspozycje były najważniejsze w zatrudnianiu nowych pracowników. Prawda, liczyły się, jednak o tym, czy dana osoba otrzyma posadę, decydowało coś innego.

-Masz bardzo dobre predyspozycje i nieźle umiejętności — stwierdziła Estonka, dokładniej czytając CV — Jesteś zatrudniona — oznajmiła — Tylko nie wiem jeszcze na jakim stanowisku — wzięła do rąk kilka kartek z tabelami i zaczęła szukać w nich odpowiedniej pracy dla Finlandii. Jej wzrok spoczął na jednym z pustych okienek, które wyróżnione zostało innym kolorem, jakby chcąc podkreślić jego ważność — Chyba wiem… — wyszeptała, patrząc kontem oka na kobietę. «Ale na tym stanowisku predyspozycje i pierwsze wrażenie nie wystarczą» stwierdziła w myślach Estonia.

Niebiesko-czarno-biała podeszła przed niższą kobietę, prosząc, aby wstała. Kiedy to zrobiła, dwudziestodwulatka przysunęła krzesło do biurka, robiąc trochę miejsca. Zaciekawiło ją, iż Finka nie zadawała pytań, a jedynie obserwowała. Domyśliła się, iż inni pracownicy dali jej do zrozumienia, że dyrektorowi generalnemu nie można się sprzeciwiać. Obawiała się jednak niezrozumienia przez młodszą całego przekazu wiadomości.

Finlandia wiele razy starała się o pracę. Od dwunastego roku życia wykonywała różne prace, aby obciążyć rodziców i mieć satysfakcję z zarobionych pieniędzy. Im starsza była, tym jej prace, a zarazem rozmowy kwalifikacyjne stawały się coraz poważniejsze. Lecz czy ta też taka była? Czy Skandynawka powinna całować się ze swoją przełożoną? Czy najważniejsza osoba w firmie powinna sprawiać jej przyjemność, szeptać słodkie słówka, całować szyję, bawić się jej włosami? Czy każda informacja o firmie, zarobkach i nowej posadzie dwukolorowej powinna być przekazywana jej między pocałunkami?

-Jesteś bardzo urocza — stwierdziła Estonia, patrząc na Finkę, posiadającą problemy z oddechem. Położyła dłoń na policzku niższej i zaczęła delikatnie go masować, czując delikatną skórę kobiety.

-Czy każda rozmowa kwalifikacyjna tak wygląda? — spytała zarumieniona, cofając swoje ręce z ramion Estonki.

-Prawie każda — położyła głowę na ramieniu Finlandii — Albo wyglądają w taki sposób, albo od razu jak ktoś wejdzie, zostaje wyrzucony — uniosła kąciki swoich ust do góry — Zostaniesz moją asystentką. Oczywiście, jeśli chcesz być na mnie skazana całe dnie, sześć razy w tygodniu — wyszeptała do ucha dwudziestolatki — Przyjmujesz pracę?

-Przyjmuje — odpowiedziała szeptem. Usłyszała cichy chichot ze strony Estonii, utwierdzający ją w przekonaniu, iż to będzie najdziwniejsza praca, jakiej kiedykolwiek się podjęła.

=======================================Mówiłam, że będzie EstFin

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro