6
Ja: Zależy czy się biliśmy czy nie , AAAA O KUR.... ALASTOR HEEEEEJ ,jak co te śmieci co ci podrzucałam te łby jeleni to taki żart hehe.....
Alastor:nie wiedziałem że to ty , a już chciałem nagradzać Niffty za umiejętność Eksterminacji nożem..... ehhh,Wracając
Z racji iż niestety mam blisko pokój Angela widziałem jak siedziałaś na 5-metrowym drzewie..... , dlatego wyszłem z założeniem iż jesteś jego psychofanką ,a ja mam zadanie które będzie dla ciebie korzystne
Ja: zamieniam się w słuch
Alastor: zdobądź jego włos ,a załatwię Ci cokolwiek co chcesz
Ja: a po co ci jego włos?
Alastor: powiedzmy iż mam pewne znajomości a zdobycie tego ma dla mnie wielkie zyski
Ja:teraz zachowujesz się nie lepiej niż Valentino, no cóż chociaż nie gwałcisz Angela
Alastor:*zakłócenia radiowe* *ogólnie Mindfuck itd*
Ja:ale jak ja mam się niby zbliżyć do Angela skoro on mnie nawet nie lubi ,poza tym nie jestem Cherri żeby Gadał ze mną na luzie....
Alastor:coś wątpisz w swoje możliwości moja droga ,do zobaczenia niedługo.....
Narrator: Ej on zniknął ,czy ślepy jestem?
Ja: nie ja mam wadę -26 ślepaku...
Narrator: PRZECIEŻ TO TY MI OCZY POKALECZYŁAŚ DŁUGOPISEM SZAJBUSKO
Ja: TO SĄ NIC NIE WARTE SZCZEGÓŁY
Narrator: NA PRZYKŁAD O TYM ŻE NIE MAM JEDNEGO OKA?
Ja: A JA MAM 18 ZĘBÓW I CO
Narrator:LUDZIE MAJĄ 32 !
Ja: JESTEM PIEPRZONYM DEMONEM DZBANIE
reżyser:*siorb* *Zdejmuje słuchawki* Nie przerywajmy im ,Zobaczmy co się stanie ,Poprzednim razem stracił oko ,ciekawe co teraz *słyszy chrupnięcie* O KURWA UCHO MU ODGRYZŁA *Zakłada słuchawki z prędkością światła*JA PIERDOLE NIE ŻEBY COŚ ALE POTRZEBUJEMY NARRATORA WIĘC AUTORKA OPANUJ TE NERWY
Ja: mam 180 osób na jego miejsce ,w tym makłowicz i papież,Madzia Gessler by mi talerze tylko zbiła
Reżyser: NO I TERAZ MUSZE MU DAWAĆ L4 ,NO BRAWO ,BEZ NARRATORA BĘDZIE CHUJOWO
Ja: to ty przejmiesz jego robotę, jaki problem?
Tururururu TUN TUN TUN
Narrator (reżyser): Autorka udała się do studia P- JAPIERDOLE MAMUSIU WYBACZ MI
matka reżysera: Przyniosłam Ci tylko 2 śniadanie spokojnie , A teraz idę pograć w karty z Bogusiem, Gość jest niezłym hazardzistą.
Ja: a czasem twoja rodzicielka nie umarła 13 lat temu?
Reżyser: Wpada do studia dawać mi drugie śniadanie ,za pierwszym razem było dziwnie ale teraz się przyzwyczaiłem ,więc luz
Ja: okeeeej ,to ja może pójdę do tego teletubisia fioletowego
-------------------------------------------------
☆ U zjeba ☆
Ja: VALENTINO TY ŚMIECIU GDZIEŚ TY SIE CHOWASZ PO KĄTACH KURRRWO
Valentino:jak weszłaś myślałem że to znowu jakaś dziwka
Ja: JA PIERDOLE ,CZEMU KAŻDY MI SUGERUJE ŻE JESTEM DZIWKĄ ,CO JA NA DZIWKE WYGLĄDAM AŻ TAK BARDZO?
Valentino: czego zjebie
Ja:daj mi włosa Angel dusta
Valentino: jak wygrasz ze mną rap bitwę
Ja:z moim głosem martwego opętanego szczura po wychlaniu całej wódy?
Valentino: nie ma rapu nie ma włosa kurwo
Ja:DOBRA
Valentino: dziwki dawać podkład
Ja:pfft
×
Valentino: EJ EJ EJ EJ EJ EJ EJ EJ DZIWKI DRAGI HAJS SEX MOJE ŚMIERCI TO 69 AYYYY
Ja: japierdole....
Valentino:Dajesz dziwko...
Ja: Ayyyyyyyyy ,Jestem demonem (Narrator: Duh) Pieprzonym pørnolem ,łaże na żywo nie klękam po piwo ,Jestem trochę krejzi ale każdy to wie, PIEPRZYĆ CIEBIE TY ZJEBIE EH (Ja:gdyby meduza miała na ciebie spojrzeć ,popełniłaby samobójstwo) JAK GRECCY BOGOWIE PO NEKTAR KRÓLOWIE AYYYY
Valentino: DRAGI HAJS DZIWKI MOJE PIEPRZE SWOJE SEX
Ja: JAPIERDOLE,WYTŁUMACZY MU KTOŚ ŻE POLSKI RAP TO NIE TYLKO.... A w sumie.... Dobra ten jeden jedyny raz się zgadzam ,ALE POSTARAJ SIE CHOCIAŻ TELETUBISIU
Valentino: BITCH YOU GOTTA BE JOKING ,AYYYYYYYY DRUGS
Ja:Pora na teletubisie, pora na teletubisie ,pora na teletubisie..... ,Gdzie się podział zjeb? ,VALENTINO SZMATO NIE SCHOWASZ SIE PRZED TATĄ
Stary Valentino: WRÓCIŁEM Z MLEEEKIEM!
Valentino:Tata?
Ja:odciąć mu łeb jak pieprzoną kosą ,GDZIE JEST GRIM REAPER DAM ZNAĆ SWYM CIOSOM WHAAAAH
×
*MEDŻIK CHRUM CHRUM POJAWIAJĄ SIE NOŻYCZKI*
zrobię Ci traumę, tak jak ty Angelowi, I Ani się waż komukolwiek to gadać ,a kamery zlikwidować
Valentino: bo co?
Ja: bo ci wytnę jajca, i z luckiem załatwię że nie ma zmiłuj się
Valentino: a co niby zrobisz z tym moim kutasem DZIWKO
Ja:Dam alastorowi do ugotowania i nakarmię tym wszystkich których nienawidzę
Valentino:czyli ciebie?
Ja:Mimo że się nienawidzę, Nie będę jadła takiego gówna ,dam to jakimś debilom i tyle z tematu ,a ty nawet nie zasługująca na miano overlorda i demona istoto...,Giń w płomieniach piekielnych
*Płojawia siem dziurga czerwona i birze Valentino do siebie (Pewnie do bydgoszczy ,biedny bydgoszcz ,będzie miał teraz śmiecia w sobie...)*
Ja: to teraz jak dobrze reżyser wie , Czas na koniec rozdziału ,NAPISY KOŃCOWE AUAUAUUUUU
"Napisy końcowe"
Zostaw ☆ po więcej drogi podróżniku po końcach internetu ,bo jakimś cudem tu trafił*ś
☆SII JA LEJTER ALIGEJTER☆
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro