Jak widać po moich książkach - dużo przeklinam

No tylko, że ja nie piszę książek fabularnych
A przynajmniej narazie

Ogólnie w książkach można wyróżnić dwa typy używania przekleństw (a przynajmniej ja widziałam):

→❝brak przekleństw❞
a) czyli zamiast takiego 'kurwa' pojawia się np: 'kurna'
b) w ogóle nie ma przekleństw
c) są zacenzurowane [np. 'Japier*ole']

→❝za dużo przekleństw❞
a) przekleństwo co drugie słowo
b) cała wypowiedź/dialog składa się ciągle/tylko z przekleństw

Używanie przekleństw w książkach jest akurat nie takie banalne.
Trzeba wiedzieć kiedy dać jakieś przekleństwo, żeby nie nakuriawać tym na prawo i lewo

Przekleństwa najlepiej dawać w miejscach, gdzie faktycznie ktoś by mógł przeklnąć

→ktoś zajebał palcem u stopy w kant szafy? Przekleństwo pasuje tu idealnie

→ktoś się wyjebał i skręcił kostkę? Pasuje bardziej niż idealnie

→jest jakaś bójka i główny bohater dostał w rYYj? Pasuje, jest git

→albo cokolwiek w tym stylu

Nakurwiając przekleństwa co drugie słowo pokazujecie tylko cringe w książce

To trzeba dawać z umiarem