1.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłem się jak zawsze wcześnie rano. Jestem Resza wszysty mają mnie za potwora i nie dziwię się. Jestem potworem, który pragnął tylko pomocy. Za to dostał miejsce kraju bez serca. Próbowałem atakując masowo inne kraje zwrócić na siebie uwagę że potrzebuję pomocy. Wszystkie kraje które więziłem nigdy ich nie dotkłem ostrzem. Kazałem im mówić że jestem zły. Lecz oni brali mnie za wariata jedynie Polska. On jako jedyny skapnoł się że jest coś nie tak nawet Sowiet się nie skapnoł, a jakiś byle Polak tak. Pomagał mi i ściemniał że jestem zły. Pewnie spytacie dlaczego zdradziłem UdSSR. Zanim go zdradziłem zgwałcił mnie i stego pojawił się Rosja podrzuciłem mu go bo nie byłem gotowy na opiekę nad dziećmi. Potem zgwałcił mnie jeszcze raz w 1944r. gdy chciałem z nim podpisać sojusz z tego pojawili się Niemcy i NRD. No i co stało się rok później każdy wie. Mój problem się skończył wraz z śmiercią Hitlera i właśnie to on był moim problemem. Teraz jest rok 2003 i dalej jestem sam. Ukrywam się w bunkrze którego jeszcze jakimś cudem nikt nie znalazł. Wstałem i poszedłem się umyć i przebrać. Zrobiłem sobie śniadanie czyli tradycyjnie bułka z masłem. Nie kradnę też jedzenia zarabiam na graniu na gitarze. Zarabiam codziennie minimum 30 zł. Właśnie mój bunkier jest na terenach Polen. Zjadłem chleb wziołem gitarę i założyłem kaptur. Wyszedłem z bunkru i poszedłem przez las w kierunku miasteczka. Rozłożyłem się tam gdzie zawsze. Zaczołem grać pierwsze lepsze co przyszło do głowy. Wtedy usłyszałem głos bardzo mi znajomy głos popatrzyłem się na tą osobę to był ZSRR. Za nim stali Polen, Rusland i Białoruś on też był moim synkiem. Wtedy Białoruś wyszedł za pleców ZSRR.

Białoruś- Bi

Bi: zaśpiewa pan coś

Rz:...mogę...ale dawno nie śpiewałem

Pl: nie szkodzi chętnie posłuchamy

Rz: dobrze.

Wszysty: brawo biją

Rz: dzięki

Wtedy Białoruś wrzucił mi do kapelusz 50zł. Ludzie którzy się uzbierali zaczeli gwizdać i też rzucać. Dziwnie się czułem po co mi tyle pieniędzy.

Bi: papa przyjdziemy tu jeszcze jutro proszę

Zs: dobrze

Rz: do widzenia

Wszysty: do widzenia

Grałem dalej do 14.30. Gdy wybiła dana godzina pozbierałem się i poszedłem do sklepu pozwoliłem sobie na schokolde. I wrzuciłem do domu, a raczej bunkru. Gdy byłem na miejscu. Wszedłem i poszedłem do kuchni. Położyłem czekoladę na blacie i rozpakowałem zakupy. Wyciągnołem miskę, olej, mleko, mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, jajko, łyżkę, łyżeczkę, blachę, szklankę i foremki na babeczki. Nagrzałem piekarnik na 180 stopni na środkowy. Do miski wsypałem dwie szklanki mąki, pół szklanki cukru, dwie łyżeczki proszku do pieczenia i cukru waniliowego wymieszałem. Następnie dodałem jedno jajko, szklankę mleka i pół szklanki oleju wymieszałem. Nalełem trochę do foremek dałem kawałki czekolady i zaleameł łyżką ciasta. Czekałem aż piekarnik się nagrzej i włożyłem blachę z foremkami do pieca. Teraz czekać 20/25 minut. Gdy się upiekły wyjąłem je i położyłem na blacie. Dawno nie jadłem babeczek. Bo nie miałem pieniędzy, a teraz ubierało mi się 290zł. Poszedłem do mojego pokoju I zaczołem malować różne rzeczy. Po 7 godzinach poszedłem do kuchni i wziołem babeczkę. Jutro Rosja ma urodziny więc dam mu babeczkę z świeczkom innym dam babeczki lecz bez świeczek. Przykryłem je żeby nie wysły. Poszedłem się myć i spać.

......................................................................
Słowa: 538
15/03/23r

Papaja

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro